140 967,44 - 3,30 = 140 964,14
Dziś Garmin postanowił mnie zregenerować i wyskoczył z 32 minutami biegania z tętnem 128 bpm. Stwierdziłem, że w sumie czemu nie i poleciałem... No dobra, patrząc na tempo przy tym tętnie to raczej podreptałem... :-)
No i dziś, w końcu, waga pokazała mi poniżej 100 kg - 99,7 kg. W styczniu było 120,8, a w listopadzie zeszłego roku, gdy podjąłem desperacką, acz udaną, próbę rozpoczęcia
Dziś Garmin postanowił mnie zregenerować i wyskoczył z 32 minutami biegania z tętnem 128 bpm. Stwierdziłem, że w sumie czemu nie i poleciałem... No dobra, patrząc na tempo przy tym tętnie to raczej podreptałem... :-)
No i dziś, w końcu, waga pokazała mi poniżej 100 kg - 99,7 kg. W styczniu było 120,8, a w listopadzie zeszłego roku, gdy podjąłem desperacką, acz udaną, próbę rozpoczęcia
źródło: GarminConnect_20230921-085605
Pobierz
@srokaty: Samo bieganie. Diety nie wprowadzałem, bo stwierdziłem, że jak przekombinuję to nie wytrzymam tego psychicznie i wyjdzie jak zwykle.
Bieganie rozpocząłem około 20 listopada po prostu wychodząc z domu i przebiegając jakieś 200 m. Dzień później pobiegłem o kałużę dalej. I tak każdego kolejnego dnia trochę dalej. Chciałem za każdym razem wracać zadowolony, że udało mi się przebiec jakiś dystans - żeby nie wracać zawiedzionym, że nie dałem rady przebiec,
Bieganie rozpocząłem około 20 listopada po prostu wychodząc z domu i przebiegając jakieś 200 m. Dzień później pobiegłem o kałużę dalej. I tak każdego kolejnego dnia trochę dalej. Chciałem za każdym razem wracać zadowolony, że udało mi się przebiec jakiś dystans - żeby nie wracać zawiedzionym, że nie dałem rady przebiec,
Zapomniałam we wtorek dodać jak biegłam z chłopem. Dziś sama, po raz pierwszy nie wzięłam wody i dałam radę (｡◕‿‿◕｡) dodatkowo tylko godzinę po sycącym obiedzie i nawet się nie porzygalam xD
Pogoda zadziwiająco dobra, poprzednio po 19 to już zaczynały mi uszy marznąć a dziś przez cały czas ciut za ciepło. Standardowo liczyłam pieski, ale
źródło: 1000008701
Pobierz