92 733,28 - 5,01 - 5,01 = 92 723,26
Dwa kolejne biegi z Kulką - piesełem przygarniętym równo tydzień temu ze schroniska. Mam wrażenie, że 5 km przy obecnych temperaturach nawet przy moim zdechłym tempie to dla niej max. Na mniej więcej 3,5 km robiliśmy kilkuminutowe przerwy, pies dostawał trochę wody i truchtaliśmy dalej. Widząc, że psina zamiast z przodu jest najpierw z boku, a później zaczyna zostawać z tyłu po 5 km stwierdzałem, że wystarczy. Chyba jednak trzeba będzie biegać samemu jak temperatury jeszcze wzrosną.
U mnie aklimatyzacja cieplna powoli wzrasta - teraz Garmin pokazuje 29%. Tętno zauważalnie wyższe niż przy niższych temperaturach, ale dziś już mi się biegło całkiem przyjemnie. :-)
Miłego
Dwa kolejne biegi z Kulką - piesełem przygarniętym równo tydzień temu ze schroniska. Mam wrażenie, że 5 km przy obecnych temperaturach nawet przy moim zdechłym tempie to dla niej max. Na mniej więcej 3,5 km robiliśmy kilkuminutowe przerwy, pies dostawał trochę wody i truchtaliśmy dalej. Widząc, że psina zamiast z przodu jest najpierw z boku, a później zaczyna zostawać z tyłu po 5 km stwierdzałem, że wystarczy. Chyba jednak trzeba będzie biegać samemu jak temperatury jeszcze wzrosną.
U mnie aklimatyzacja cieplna powoli wzrasta - teraz Garmin pokazuje 29%. Tętno zauważalnie wyższe niż przy niższych temperaturach, ale dziś już mi się biegło całkiem przyjemnie. :-)
Miłego
Klepanie bazy z ostatnich trzech dni. Pierwsze dwa biegi z psem na smyczy - skutkowało to kilkoma przerwami w trakcie i skróceniem wczorajszego biegu. Dziś pies był bez smyczy i biegło się dużo lepiej.
Na jutro Garmin zapowiedział odpoczynek, więc widzimy się pojutrze. :-)
Miłego