Może ktoś będzie chciał poczytać historię mojego samochodu. Zachęcam do konstruktywnej krytyki tekstu w komentarzach.

Zakup przypadkowy ale udany. Nie miałem nim nawet jazdy próbnej, ba! Wtedy to nawet samochodu nie chciałem kupić. Znalazłem zupełnie przypadkiem ogłoszenie w internecie i przedzwoniłem. Po krótkiej, acz treściwej rozmowie umówiłem się z ówczesnym właścicielem na oględziny. Stała sobie Hondzina pod drzewem, pod pierzyną z liści, lekko omszała bo od 2 miesięcy niejeżdżona. Brudna i zawilgotniała, w środku nawet wręcz śmierdząca. Co mnie przekonało? Blacha była zdrowa, przy nadkolach brak nielubianej przez wszystkich pani zwanej Rudą. Silnik pracował równo, cena niewielka, dlaczego by nie zaryzykowac? Po podaniu sobie dłoni na znak zwieńczenia interesu właściel pożegnał mnie słowami "take care of it". W tym momencie wiedziałem już, że go nie zawiodę. Po powrocie do domu czym prędzej oznajmiłem mojemu kompanowi, że "Yyyy, chyba kupiłem samochód". W odpowiedzi usłyszałem jedynie "O! Zajebiście", jednak wiedziałem ile pracy przede mna żeby doprowadzić go do stanu, w którym nie powstydziłbym się wozić w nim nawet samej królowej, bo w tym momencie możnabyło jedynie wozić w środku śwnię, jeszcze do tego w bagażniku aby nie musiała patrzeć na spleśniałe i mocno zaniedbane wnętrze.

Już pierwszego dnia auto było wysprzątane na błysk, wypolerowane i wygłaskane. Nawet po 3 (słownie: trzech) godzinach spędzonych w środku pojazdu udało mi się unicestwić bardzo prężnie rozwijającego się grzyba. W tym momecie chciałbym przeprosić wszystkich znajomych, których to upominałem o wypolerowanie butów przed przekroczeniem progu mej drezyny.
Po tych zabiegach prezentowało się ono znacznie lepiej niż jezcze kilka dni temu przed domem Williama, Rogera czy jak on tam miał.
SmoczeKrocze - Może ktoś będzie chciał poczytać historię mojego samochodu. Zachęcam d...

źródło: comment_r8I7QsEnKyjsF7s6yMRA3Ca1SZq9HKpn.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Miraski, Mercedes B Klasa W245 jako w niedalekiej przyszłości auto rodzinne 2+1, służące do dojazdów do pracy na dystansie 20km w jedną stronę, kilka razy razy w roku jakiś dalszy wyjazd, no i wiadomo kręcenie się po mieście, zakupy itd. Co o tym sądzicie? No i kwestia silnika, benzyna czy dwulitrowy diesel? Obecnie rocznie robię jakieś 22.000km zagazowanym golfem IV ;) Co myślicie?

#motoryzacja #mercedes #autotest
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dlaczego powydziwiane?


@tomkkoo: pamiętam że czytałem coś o tym aucie, zdaje się że przód to ta sama kanapkowa konstrukcja co w pierwszych dwóch generacjach A-klasy. Oznacza to trudny dostęp do niektórych podzespołów i wyższe rachunki za robociznę przy naprawach.
  • Odpowiedz
Silnik miał tylko 90KM, więc auto nie było demonem szybkości, było też węższe i wyższe niż mondeo, o wiele bardziej bujało tym samochodem na zakrętach


@mrfixpl:

O ile pamiętam to Focus słynął w swoim czasie właśnie z doskonałych właściwości trakcyjnych

znakomicie trzymał się drogi.
  • Odpowiedz
@vviktor_88: to prawda, ale sedan miał przez długą dupę trochę inaczej rozłożoną masę, a do tego miałem felgę 15'' z balonem zamiast opony. Nie jestem pewien czy u mnie nie było też jakichś pomyłek w tylnym zawieszeniu, bo stał wyjątkowo wysoko.
  • Odpowiedz
#autotest

Nissan almera sedan 1.5dci 2005 r.

Almerą jeździłem 5 lat. Zrobiłem nią 210 tys km ( miała 60 tys km w momencie przejęcia ).

Wbrew
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@killerpizza: Nie opiszę, bo a) na przebieg niecałe 90 tysięcy, b) dostałem go w "spadku" i sam zrobiłem dopiero parę tysięcy, c) kierowca z małym doświadczeniem :D - i nie, nie oznacza to, że szarżuję jak dziki i stąd te spalanie :P
  • Odpowiedz
Daewoo #matiz, 2001, złoty.

Skoro to #autotest, to i takie jeździdło powinno tu się pojawić, bo może ktoś rozważa kupno w celu nauki, do zabawy albo jako naprawdę tanie miejskie auto.

Opisuję Matiza z perspektywy początkującego kierowcy (prawo jazdy < 1 rok), bez zacięcia technicznego czy zamiłowania do
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

No to w ramach #autotest opowiem o moim pierwszy samochodzie.

Ford Mondeo MK1 2.0 Zetec, 5 drzwi

Rocznik 1993 (więc początek produkcji), stał się mój w roku 2007 i przejeździłem nim 3-4 lata. Muszę od razu przyznać, że był to świetny samochód. Mój egzemplarz był dowodem na to, że kiedyś samochody mogły być porządne i nie stosowało się takich praktyk jak celowe postarzanie produktów. Co badanie techniczne, to fabryczne amortyzatory bliskie idealnej sprawności. Fabryczny akumulator Motocraft nigdy nie musiał być podpinany pod prostownik, a auto stało cały czas na dworze. Ba! Jeszcze w zimie jeździłem na akcje ratunkowe odpalać z kabli przeróżne wynalazki znajomych i rodziny. Do tego samochód prowadził się świetnie przy prędkościach autostradowych (chyba tylko w A6 C6 czułem się pewniej powyżej 140km/h).

Z
mrfixpl - No to w ramach #autotest opowiem o moim pierwszy samochodzie.



Ford Monde...

źródło: comment_mvZCQtqYyJD6Et0N2Q4URcECNCdcyohT.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mrfixpl: też miałem Mondka, 96r ale niestety z zeteciem 1.6. Największym jego problemem był ten silnik, jeździł wolno, palił dużo ;) Poza tym najwygodniejszy samochód jaki miałem. W sumie nie przypominam sobie żadnego z minusów, które tu wymieniłeś, mój za to był mocno poobijany i blachy zaczęła ruda brać.
  • Odpowiedz