3/365 and 4/365
Wczoraj było trochę lepiej, ogólnie to ten tydzień jest trochę skopany bo codziennie mam jakieś wprowadzenie do pracy (tj. health/safety ... czym zajmuje się firma, jakie są plany, możliwości rozwoju itd.). Na pewno otworzyły się przede mną możliwości, których wcześniej nie miałem. Nie mogę się doczekać weekendu i chcę już zacząć normalną pracę, a nie te socjalne bzdury. Muszę się ogarnąć i wrócić do swoich planów.

Cele: wrócić do nauki języka, wydaje mi się najrozsądniej do Chińskiego, bo moja dziewczyna zaoferowała mi pomoc w nauce. Chcę się zapisać na 2 kursy na uni w Oxfordzie. W sobotę albo niedzielę rozpiszę sobie nowy plan i jak krok-po-kroku go osiągnąć. Jedno jest pewne - chcę za 2 lata wyjechać z UK gdziekolwiek indziej. Muszę znaleźć swoje miejsce, gdzie mogę poznać ludzi i przyjaciół (mam kilka pomysłów) i ogarnąć wolontariat.

Plusy: Moja koleżanka (nie wiem czy mogę użyć sformułowania 'przyjaciółka' przylatuje to UK w następnym miesiącu i chce się ze mną spotkać.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

2/365
Bardzo kiepski dzień dla mnie. Muszę jakoś poprawić mój angielski (tj. chyba większy problem mam ze słuchaniem, gdyż do tej pory większość mojego otoczenia stanowili nie-anglicy i ciężko mi czasem zrozumieć co oni mówią). Nie chce mi się nawet nic pisać, bo czuję się ujowo. Oby dzisiaj było lepiej.

*Teraz dodaję też dla mnie dosyć ważną informację. Widzę że większość osób z którym w tej chwili współpracuję są sporo młodsi ode
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Adamxvia0: na angielski mam bardzo dobry sposób (przynajmniej na mnie zadziałał) - znajdujesz sobie serial, który uważasz za fajny ale uwaga uwaga nie oglądałeś go (protip żeby miał więcej niż 4-5 sezonów). Pierwsze kilka sezonów oglądasz z napisami PL ale mniej więcej staraj się wsłuchiwać w to co mówią i łączyć sobie ich słówka z polskimi. Kolejne kilka sezonów oglądaj z napisami ENG - jeżeli czegoś nie rozumiesz - pauzuj
  • Odpowiedz
Dobra, panowie i panie - wracam do gry.
1/365 (Próba chyba druga).
Zmieniło się sporo w moim życiu - dostałem bardzo fajną ofertę pracy w UK i dzisiaj był mój pierwszy dzień. Było trochę drętwo, bo jako jedyny nie jestem native-speakerem. Muszę po prostu trochę bardziej odważny i nie dbać o to, że będę robił błędy. Cieszę się ogromnie, bo to dla mnie życiowa szansa i całkiem fajne zarobki (nieco powyżej średniej w UK patrząc przez pryzmat wysokiego bezrobocia wśród młodych oraz brak doświadczenia = cud). Trochę innych komplikacji za to powstało, ale nie chcę tutaj zbyt wiele pisać, aby nie zostać zidentyfikowanym.

Pozytywne aspekty:
Mam dziewczynę ( ͡° ͜ʖ ͡°), dobra nie będę tutaj owijał w bawełnę - nie jest najpiękniesza (moja eks była ładniejsza), ale bardzo jej na mnie zależy i po prostu uznałem że spróbuję. Fajnie jest w obcym kraju, mieć kogoś komu na tobie zależy. Byliśmy na kilku randkach, trochę denerwowało mnie że na początku ja płaciłem za większość randek, ale już chyba
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

12/365
Ze względu na to, że @00100110 mnie zmotywował (myślałem, że prawie nikt nie czyta tego co tutaj piszę), dodaję nowy wpis. Chcę zwiększyć regularność, ale od tygodnia czuję się kiepsko (ból gardła, gorączka .. a mimo to chodzę na siłownię i zapieprzam 0.5h aby pograć na pianinie :P). Ostatnie dni to wykonywałem typowo papierowe rzeczy, a jutro wyjeżdżam do Polski na 4 dni (problemy rodzinne, moja babcia miała poważny wypadek i ma złamany kręg i rękę -> a jest naprawdę wspaniałą kobietą, boję się bo jest już starsza i każdy taki wypadek przy pracach domowych może się dla niej źle skończyć). Jak możecie przeczytać po moich wpisach na mirki, dzisiaj zacząłem kurs języka mandaryńskiego. Kolejny punkt z mojej listy. Poza tym trochę mocniej ruszyłem z projektem z elektroniki.

Byłem w niedzielę w bibliotece, niestety koreanki tam nie było :P Strasznie mam duże parcie aby być z kimś w związku, nawet jeżeli patrząc teraz na swoje życie i tak nie miałbym na to czasu. Jeszcze nie wspomniałem we wcześniejszych wpisach, ok. 2 tygodnie temu byłem z koleżanką z Włoch zobaczyć pewien zamek w Anglii. Wspomninam to, bo nie było zbyt wielu momentów 'ciszy' i fajnie nam się rozmawiało. Wydaje mi się, że pod względem 'soft skills' nie mam żadnych problemów. Po prostu wykop i te negatywne wpisy sporej liczby osób utwierdzają nas w jakiś głupich przekonaniach, że z nami jest jakiś problem. Ja potrafię podtrzymać temat, ale nie ma sensu żeby jedna osoba starała się i prowadziła rozmowę przez 80-90% czasu. Druga osoba też musi okazać jakieś zainteresowanie, inaczej nie ma to sensu, bez względu na to jak ładna i słodka się nam wydaje (co do dziewczyn). Mam kilka rzeczy do zrobienia w Polsce - dermatolog (mam małe problemy ze skórą), barber (zapytam się jak mam układać fryzurę), kupić ubrania o których wspomniałem wcześniej. Chcę też przygotować się do ostatniego wywiadu, skończyć mój model, wysłać wyniki i pojść 2 razy na siłownię i raz na basen w Polsce.

Obecny problem: Powoli muszę się rozglądać za nowym mieszkaniem, bo mój kontrakt kończy się z końcem Sierpnia - a mam sporo rzeczy i trzeba to ogarnąć na czas. Dodatkowy problem, wspominałem już że mam aparat na zębach (ale tylko górnych), ortodontka powiedziała że mam założyć też na dół, ale nie wiem czy nie wpłynie to na to jak śpiewam i waham się. Chciałbym zrobić kopię dokumentacji medycznej, jakbym chciał przenieść leczenie do UK. Ogólnie to problemów mam mnóstwo i ciągle sobie dokładam nowe :P Nie wiem czemu to
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

10/365
Ja widać plan się trochę sypie, ale chodzi tylko i wyłącznie o pisanie. Ja trzymam się tego co pisałem, zwyczajnie jestem zbyt zmęczony (albo ostatnio osłabiony) aby pisać. Ćwiczę regularnie, gram na pianinie, na gitarze i śpiewam (nie codziennie, ale w miarę własnych możliwości). W czwartek odbyłem rozmowę kwalifikacyjną (taką wstępną) i poszło mi tak sobie, czekam czy zaproszą mnie na wywiad na miejscu. Poza tym to dbam o siebie dosyć dobrze i ogólnie jestem coraz bardziej zadowolony ze swojego ciała. Wieczorem dodam jeszcze wpis podsumowujący dzień dzisiejszy.

Minus: ten tydzień był o wiele mniej efektywny pod względem nauki, ale wynika to z osłabienia organizmu (od środy jestem chory, mimo to chodziłem na siłownię i ćwiczyłem grę na instrumentach). Jutro wybieram się do Coventry na pierwszą lekcję mandaryńskiego (robię to głównie ze względów 'socjalnych', ale kto wie może mi się ten język spodoba).

Dziwne zdarzenie: Moją współlokatorkę odwiedził jej chłopak. Wszedłem do kuchni, przywitałem się - ona w żaden sposób nas nie przestawiła, ani nic. Jej chłopak sa, potem podeszedł do mnie i pogadaliśmy chwilę, o studiach, o piłce nożnej itd. Swobodna, normalna rozmowa (ona ani razu się nie odezwała). #!$%@? mnie strasznie jej zachowanie, jakby traktowała mnie jak ostatniego śmiecia. Najbardziej #!$%@? dziewczyna jaką poznałem, z miłej i ciekawskiej stała się chamską dziewczyną. A ja zawsze byłem dla niej miły i uczynny, jak było jej zimno to dałem jej koc do przykrycia, od czasu do czasu częstowałem jedzeniem, dałem kwiatek na dzień kobiet - a ona traktuje mnie nagle jak gówno. Musiałem to z siebie wyrzucić.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@00100110: Jestem cały czas chory, co nie znaczy że nic nie robię ... po prostu muszę się zebrać w sobie do pisania. Trochę mam spraw do ogarnięcia, z tego względu tak mało dodaę.
  • Odpowiedz
5/365
Wybaczcie, że dodaję wpis dopiero dzisiaj. Wróciłem późno do domu i nie wziąłem nie sobą laptopa (a ciężko pisać na iPadzie). Skończyłem 40s symulację, dzisiaj będę obrabiać wyniki i mam nadzieję, że w końcu uda mi się porównać wyniki. Niestety jestem trochę chory (ból gardła), więc nie mogę ćwiczyć śpiewu. Coś czuję, że mój plan powoli się sypie (tj. nie robię nic dodatkowego względem tego co już robiłem). Osłabienie organizmu w
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

4/365
Dzisiejszy dzień został kompletnie wypełniony przez 'konferencję' na uniwersytecie w Cambridge. Zanotowałem sporo ciekawych informacji na temat elektroniki i ogólnie sieci przesyłowej w Anglii. Pomogło mi to się zorietnować gdzie są potencjalne 'pustki', które mogą być wypełnione przez badania. Szczególnie ciekawy był wykład jednej z ostatnich osób, która zajmuje się fizyką półprzewodników i potencjałem w zastąpieniu Si przez SiC i przedstawiła ciekawy sposób na zmniejszenie kosztów IGBT. Nie do końca dogaduję się z moim promotorem, ale to głównie wynika z tego co już wcześniej wspomniałem - elektronikę 'liznąłem' dopiero na magisterce i potrzebuję trochę czasu aby ogarnąć dziedziny potrzebne do modelowania. Poza tym z ogromnym bólem dobiłem do 3k kalorii. Jestem strasznie zmęczony więc nic więcej poza tym nie zrobiłem.

Wciąż nie dostałem odpowiedzi z pracy, do której aplikowałem. Raczej nie przyjmę oferty, nawet jeżeli mnie chcą - po prostu potrzebowałem udowodnić sobie, że jestem w stanie znaleźć pracę w energetyce w UK. A do tego dzisiaj wielokrotnie słyszałem jak dużo ofert pracy jest dla elektryków i elektroników w UK i ciągle będą potrzebować nowych osób. Może zacisnąć żeby i skupić się na tym co mam? Chcę też przygotować się do egzaminu związanego z elektryką (nie pamiętam teraz dokładnie nazwy) i zdać go pod koniec września.

Odpuszczam sobie kompletnie dziewczynę, z którą raz byłem na randce - od tego czasu bardzo rzadko do mnie pisze, nie ma to sensu abym był jedyną osobą, której zależy na jakimkolwiek kontakcie.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

3/365
Dzień mogę częściowo uznać za udany. Wykonałem swój stały plan czyli siłownia + centrum muzyczne (pośpiewałem trochę, pograłem na gitarze i pianinie), trochę zbyt mały progres jeśli chodzi o pianino. Poza tym uporządkowałem dokumenty, aplikacje itd. (nie byłem w stanie ogarnąć burdelu na komputerze, tablecie i telefonie) - synchronizacja już prawie ogarnięta. Przytłacza mnie ilość zakładek i danych, które sobie zapisałem przez ostatnie 1.5 roku (co chcę rozpocząć i spróbować). Zdałem sobie sprawę, że dzień jest zbyt krótki aby wszystko wykonać. Muszę ustalić węższe prioritety i mniejsze 'dziury' czasowe w ciągu dnia (np. dojście do siłowni zajmuje mi 30 min w jedną stronę). Ogarnąłem środowisko do nauki programowania, mam kilka celów do zrealizowania. Muszę pracować efektywniej i mniej czasu spędzać na przeglądaniu głupot (czytaj: wykop). Znalazłem 2 ciekawe koszule i krawaty, które chcę kupić - ale muszę poczekać ok. 2 tygodnie, bo zbyt dużo pieniędzy już wydałem w tym miesiącu.

Z czego nie jestem zadowolony? Znowu nie ruszyłem moich zadań z elektroniki (mam zestaw z 30 ćwiczeniami z Arduino). Wydaję zbyt wiele kasy zupełnie nieporzebnie. Jutro jadę do Cambridge, więc pewnie cały dzień mam z głowy - postaram się za to wynotować jak najwięcej ciekawych informacji. Wieczorem jeszcze pobiegam - około 23.

Moje zadanie na następny tydzień: przekazywać w moich wpisach więcej ciekawostek, abyście wy jako czytelnicy mogli coś wprowadzić do swojego życia. Notatka na blogu będzie się pojawiać co tydzień. Chyba muszę zrobić inwentaryzacje tego co mam w domu, aby nie kupować wielokrotnie tego samego np. jedzenia, które potem się marnuje (oj nie wiecie ile jedzenia już wyrzuciłem, bo było przeterminowane). Chcę także około środy napisać krótki poradnik jak dbać o swoją cerę (podam dokładne produkty i moje rezultaty).
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

2/365
Dzisiejszy dzień był dosyć standardowy, nie wykonałem niestety planu w 100%. Nie wszystko da się przewidzieć. Odbyłem lekcję śpiewu, zobaczyłem jakiś postęp. Nauczyciel podał mi nazwę ciekawej aplikacji, która pomoże mi ćwiczyć (jutro ją wykorzystam). Wiem na czym polega problem z finalizowaniem dziennego planu - wstaję zbyt późno i robię sobie zbyt często niepotrzebne przerwy, podczas których nic nie robię. Następnie kupiłem koszulkę, nie byłem przekonany co do koszuli z szelkam i muszką. Potrzebuję poszukać jakiś inspiracji i być pewien, że będą pasowały do czarnych, materiałowych spodni. Sprawdziłem rozmiary i źródlo - jutro zamówię. Dzienny plan kaloryczny - wykonany. Wróciłem późno, więc resztę dnia spędziłem na porządkach w domu i zadbałem trochę o swoją twarz. Może jutro opiszę jak dokładnie o siebie dbam, bo widzę naprawdę sporą różnicę.

O! Dostałem także informację, że przeszedłem testy do wolontariatu, który mogę już wkrótce zacząć. Plan na jutro - siłownia, śpiew, gitara i cała reszta którą opiszę jutro. Cel: wyjść z domu przed godziną 9!

Życie społeczne: rozmawiałem z współlokatorem i nauczycielem. Czyli trochę lipa, ale po prostu nie było zbytnio okazji.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@przecietna: Podczas lekcji śpiewu widziałem. Jesteś w stanie wychwycić gdzie masz tzw. 'przerwę' w głosie i balansując na tej krawędzi wykonując tzw. syrenę możesz ją zmniejszyć albo zlikwidować (tak mi powiedział nauczyciel). Ja dla mnie przydatne, bo wiem gdzie jest problem.
  • Odpowiedz
Dzisiejsza wieczorna notatka nie będzie zbyt długa. Jeśli chodzi o doktorat to ogarnąłem jak odczytać dane z programu którego używam w Excelu. Problem polegał na zbyt dużej ilości danych (ponad 1 milion punktów referencyjnych). Wskazówka - tabele przestawne (Pivot). Poza tym umówiłem się na lekcje śpiewu (już wcześniej wziąłem kilka, lecz nie miałem czasu ich kontynuować) na jutro. Wybrałem się także do centrum miasta aby potwierdzić moje uczestnictwo w kursie językowym. Tam zagadała do mnie pewna dziewczyna, prawdopodobnie Angielka - czy też wybieram się na jeden z uniwersyteckich kursów. Potwierdziłem, lecz okazało się że ona wybiera się na kurs języka japońskiego. Ja wybrałem chiński - mandaryński, aczkolwiek cały czas mogę to zmienić. Natomiast nie wiem czy warto, bo wiem że mam z kim ćwiczyć chiński, a znaleźć kogoś kto mówi po Japońsku o wiele trudniej.

Jutrzejszy dzień prawdopodobnie nie będzie zbyt ekscytujący. Rano siłownia + poćwiczę trochę na pianinie. Troszkę później lekcja śpiewu i gry na gitarze, o ile mój nauczyciel ją potwierdzi. Potem małe zakupy - chciałbym kupić koszulę w pionowe paski, muszkę i szelki (aczkolwiek najpierw sprawdzę czy w ogóle mi one pasują). Może dodam jakąś fotkę :P Potem na uczelnię trochę popracować i spróbuję wprowadzić mój dzienny plan (opisany na blogu).

Jeśli chodzi o kontakty towarzyskie - porozmawiałem trochę z współpracownikami z biura, z jednym z nich miałem dłuższą konwersację. Myślę, że nie mam dużych problemów w kontaktach międzyludzkich - zwyczajnie spora część osób tutaj jest nieśmiała i problem polega na przełamaniu tej bariery z ich strony. Czekam na odpowiedź z wolontariatu. Oby następne dni były bardziej ekscytujące.

EDIT:
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

1/365
Wiem, że kilka osób podjęło się tego wyzwania, lecz żadna z dotychczasowych prób nie przetrwała zbyt długo. Chciałbym zmienić ten trend. Czemu zielonka? Patrząc po ostatnich postach @Hydrogencarbonat ujawnienie swoich prywatnych danych (a wydaje mi się, że moje pomarańczowe konto łatwo powiązać z innymi danymi) jest zbyt ryzykowne.

Co jest nietypowe w moim podejściu? Zacząłem pisać w tym celu bloga w języku angielskim. Z góry więc przepraszam za moje błędy
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Adamxvia0: trzymam za Ciebie kciuki. Obyś nie #!$%@? tego tak jak ja :D nie pisze, ale idę do przodu. Trochę powoli. Tez się bałem powiązania mojej rzeczywistej osoby z kontem wypok. Możesz odblokować PW? Bardzo mi milo ze mogłem zainspirować
  • Odpowiedz
Jasne, żartowałem.

Dałem się zrobić jak malutkie dziecko, przez dzieci. Trzeba przyznać, że plan #!$%@? perfekcyjnie.

Proszę moderacje o skasowanie tagu #365teraz

A
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cześć mirki , właśnie zauważyłem wpis @Hydrogencarbonat , spodobało mi się nie tylko to , że postanowił zrobić coś ze swoim życiem ale też i sam wpis , po prostu przyjemnie mi się to czyta , także trzymam kciuki za ciebie mirku ;)

Sam prowadzę coś tego typu ale na papierze , prowadzę notatki , postanowiłem , że od czasu do czasu będę też się dzielił tym z wami i wrzucał
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Hydrogencarbonat: Pomyśle nad nazwą tagu , może nie koniecznie jest to wyzwanie , chcę tylko dzielić się swoją wiedzą na temat rozwoju osobistego i stylu życia a przy okazji robić to co lubie czyli uzewnętrzniać swoje myśli i przeżycia. Będę wolał mimo że tak samo jak ty mam lęk przed opinią innych , będę się starał to tworzyć. Trzymaj się ;D
  • Odpowiedz
71/365
#365teraz - mój autorski tag o moim wyzwaniu.

Niewtajemniczonych zapraszam do pierwszego wpisu: https://www.wykop.pl/wpis/30073427/1-365-ciezko-zaczac-taki-wpis-kazde-slowo-wydaje-m/

2,5 roku temu ważyłem 93 kilogramy. Być może więcej, ale ostatni raz wszedłem na wagę właśnie ważąc 93 kg. Przez kolejne 4 miesiące unikałem wagi, ze wstydu, z wyparcia.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Hydrogencarbonat: Świetny wpis:) Łap plusa za żółty szalik. Sam już nie pije i nie pale od 15 dni. Moja motywacją było właśnie zrzucenie wagi...i też z 93kg...docelowo na 70kg( ͡° ͜ʖ ͡°) A i też w średniej szkole miałem niedowagę ( ͡° ͜ʖ ͡°) A i wracam do kręcenia na rowerze... W ogóle to połowa wpisu jakby o mnie. Będę obserwował tag.
  • Odpowiedz