Wpis z mikrobloga

73/365
#365teraz - mój autorski tag o moim wyzwaniu.

Niewtajemniczonych zapraszam do pierwszego wpisu: https://www.wykop.pl/wpis/30073427/1-365-ciezko-zaczac-taki-wpis-kazde-slowo-wydaje-m/

Dzisiaj mam nostalgiczny nastrój. Uczyłem się języka niemieckiego, czytałem książkę, swoją drogą polecam :

"Codzienne rytuały. Jak pracują wielkie umysły"
Mason Currey

Nie jest to wybitna pozycja, ale pozwala zajrzeć w świat wielkich postaci. Oczywiście to kwestia subiektywna.
Medytacja taka 6,5 na 10. Dała mi oczyszczenie myśli, pewien dystans do dzisiejszych rozważań. Od jutra zaczynam medytować 15 minut, ten czas nadszedł. Jednak myślę, że rano zostanę przy 10 minutach, ewentualna medytacja popołudniowa będzie dłuższa.
Ćwiczyłem też Jogę, krótkie 15 minut. Jednak jest to dla mnie optymalne, bo stało się codziennością. Nie mam obciążenia, że muszę robić coś godzinę. A jak nawet nie mam ochoty to jestem w stanie się zmusić na 15 minut Jogi. Oczywiście zdarza mi się robić to dłużej.
Pożywienie zdrowe, świeże, porce optymalne. Jednak wiem, że powinienem jeść więcej białka. Tylko ,że w ogóle nie mam ochoty na mięso. Kilka dni temu jadłem indyka i jakoś mi nie wjechał. Mimo, że dobrze przygotowany. Nie wiem, obserwuje. Problem z białkiem jest trudny do przeskoczenia, ale jakoś to rozwiąże.

Dzisiaj w sumie taki luźny dzień, ale mimo lekkiego lenia udało mi się zrealizować wszystkie założenia.
Teraz udaję się na lekki rower, jutro ma się rozumieć - cisnę do pracy.

Dzisiaj sporo rozmyślałem nt. moich porażek, słomianego zapału i prokrastynacji. Z jednej strony słomiany zapał brał się z lęku przed porażką. Z drugiej, wyznaczałem sobie bardzo trudne do zrealizowania cele.
Przykładowo:
Szedłem sobie pobiegać, ot tak, po prostu. Kilka kółek na bieżni, a ja w głowie myśli:
- Zajebiście by były przebiec maraton, muszę przebiec maraton, tak to jest myśl.
I przy tak wysoko ustawionej poprzeczce, nie dostawałem upragnionej nagrody.
Byłem szybko zdemotywowany, bo od kilku kółek na bieżni do maratonu - długa droga.
Tyczyło się to w zasadzie każdej dziedziny mojego życia. Jak kraść to miliony, jak ruchać to księżniczki.
Nigdy nie chodziłem po górach, ale zamierzam. Jednak znając życie po 15 minutach w Tatrach chciałbym wchodzić na Mount Everest. Tak to mniej więcej wyglądało.

Powolutku, a nagrody będą przyznawane. Prawda mózgu?

Metoda małych kroków jak na razie się sprawdza - testuje, obserwuje, dziwki, złodzieje oraz #!$%@?.

Do zobaczenia jutro!

PS. Mój tag obserwują już 102 osoby, dzięki! To 3 razy więcej niż mieszkańców w mojej rodzinnej miejscowości. Śmieszne( ͡° ͜ʖ ͡°)

#rozwojosobisty #joga #prokrastynacja #niewiemjakotagowac #truestory #ksiazki