@Donk_von_Fisher: Przypomniała mi się anegdota opowiadana przez Michała Migałę jakiś czas temu w czwórce. Dwaj mnisi skończyli nauki i Mistrza Zen i rozeszli się w świat na dwa lata. Po dwóch latach wrócili, a Mistrz pyta pierwszego: -Co robiłeś przez te dwa lata? -Medytowałem, czytałem święte księgi, pracowałem nad swoim umysłem. -Dobrze spędziłeś te dwa lata - powiedział Mistrz. I zapytał drugiego: -Co robiłeś przez te
niesamowicie kisnę z tagów dupeczkikogośtam, albo ładnepanieodseby, znaleźli się wielcy koneserzy kobiet, #!$%@? Hugh Hefner jeden z drugim, co przekleja fotki z czana albo reddita #gorzkiezale #oswiadczeniezdupy
Ostatnio rozmawiałem trochę ze znajomymi odnośnie wychowywania dzieci. Po kilku minutach rozmowy dowiedziałem się, że jestem złym ojcem, bo tresuję swoje dziecko. Okazało się, że dziecko posłuszne to dziecko nieszczęśliwe. Ja mam zupełnie odmienne zdanie.
Zacznijmy od Wiktorii. Oczko w głowie, mały terrorysta. Wolno jej wszystko. Kończy się to tym, że mała przekracza wszelkie granice i jak czegoś nie dostaje to płacze. A że chce co raz więcej, to płacze co raz więcej. No ale ma wszystko, prawda? Jeszcze pół roku i będzie tym gnojem, którego nienawidzą wszyscy, którzy robią zakupy w marketach (chodzi o piszczenie i wrzaski). Grunt, że jest szczęśliwa.
Drugi przypadek to Kubuś. Ale o nim nie ma co, to tylko dziecko, przecież dziecko w jego wieku (2) to tylko dziecko i jeszcze nic nie rozumie i dlatego mamusia mu pozwala na bicie starszej siostry i wszystkich dzieci poza zasięgiem butów ich ojców.
@hajen: no i w ten sposób wygrałeś w życie. Ja jestem za wychowaniem dziecka poprzez doświadczenie i nie raz mi sie to sprawdziło gdy miałam pod opieka dzieci ze swojej rodziny.
Wiktoria, laska-terrorystka. Ładna, ale nie potrafi ułożyć sobie związku dłuższego niż pół roku, swoich facetów atakuje szantażem emocjonalnym, setki fochów, kłótni i krzywych akcji, zazdrosna jak cholera. Jara szlugi jak smok "bo jest już dorosła i doskonale wie co dla niej dobre". Pyskata.
Kuba, lokalny kibol. Łysy, chodzi w bluzach z kapturem. Wielokrotnie krzyczy na stadionie "#!$%@?ć policję", zadaje się w bójki z innymi kibicami. Ma zawiasy. Kocha najmocniej jak
Dorabiam do studiów od kilku miesięcy w firmie, w której co jakiś czas muszę przekazywać koperty konwojentom . Zawsze jest ich dwóch - pośmieszkujemy chwilkę i jadą sobie dalej. Zazwyczaj są to ci sami goście. Jednak co jakiś czas jednego z nich zastępuje wielki, łysy skurczybyk.
Facet ma z 2.1m wzrostu, jest łysy i... cóż, ten typ nigdy nie śmieszkuje. Jest jak terminator. Odpowiada lakonicznie, dosyć sztywno się porusza i wiecznie ma ten sam wyraz twarzy. Kiedy się na niego patrzy ma się wrażenie, że w jego czaszce jest żelazne kowadło, nic więcej. Kilka dni temu przekazywałam konwój między innymi jemu. Zagaduję więc do jego współtowarzysza: -Panie Anonie, wie Pan, że ja pracowałam na ochronie?
#janusze #cebula #passat jak mnie #!$%@?ą te janusze, z tym czymś co niby świeci. Zapalniczka daje więcej światła. W południe ok, ale w czasie zmierzchu używać tego gówna? Przecież to nic nie świeci? Ile #!$%@? zaoszczędzisz na paliwie? Dwa grosze? W skali życia twojego passata to będzie 3,50. MIEJ ROZUM I NIE ŚWIEĆ TYM GÓWNEM TYLKO UŻYWAJ NORMALNYCH ŚWIATEŁ
@sspiderr: zgadzam się, nieraz komuś długimi mrugnąłem i skapnołem się, że ma to gówno dopiero jak był 10 metrów przede mną. Tego shitu poprostu niewidać
@sspiderr: Po zmroku tak, powinno używać się normalnych świateł. Natomiast w ciągu dnia najchętniej jeździłbym bez świateł, więc używanie jakiegokolwiek legalnego #!$%@? jest ok.
*Dzisiaj w #podrugiejstroniebajora o tym skad sie wziely tak czesto wymawiane w weekend slowa szot / szoty. Oczywiscie w jezyku polskim jest to obrzydliwa kalka z angielskiego (zamiast swojskich lufki, kielicha, kileona czy 50 albo 100 (ktore czesto maja tak naprawde 30 ml).
Tu odrobina #savoirvivre i kultury przy stole bo jak mawial dziadek "Chlop moze byc obrzygany, ale musi byc elegancki". Jak pewnie wiekszosc miala okazje zauwazyc sa dwa rodzaje kielonow do wodki: plaskie i na nozce (stopka). Te plaskie sluza teoretycznie wylacznie do podawania czystej, zmrozonej wodki (sam kieliszek tez powinien byc zmrozony) a wodki nie nalewamy do pelna, zostawiajac 3-5 mm miedzy lustrem a krawedzia (kiliszki czesto maja obwodke wskazujaca ten poziom). Kieliszek na nozce sluzy zarowno do podawania wodek gatunkowych (tak zwanych smakowych) jak i czystych... ale w temperaturze pokojowej.
Tyle teorii a w praktyce wszyscy wiemy ze ludzie mroza smakowe i pija je z plaskich kieliszkow albo i z gwinta a im wiecej picia tym mniej kultury ;)
@Taco_Polaco: Skąd wytrzasnąłeś podział ze względu na moc? Broń dzieli się ze względu na rodzaj pocisku (pistoletowy, pośredni, karabinowy), budowę i przeznaczenie. Dlatego Deset Eagle 12,7 ciągle jest pistoletem a Minimi ręcznym karabinkiem maszynowym. A Winchester nie może być pistoletem, ponieważ jest bronią długą z chwytem karabinowym, więc nie ma żadnej cechy pistoletu. Przystosowanie go do amunicji pistoletowej czyni go karabinkiem, jak M1.
@Taco_Polaco: bardzo ciekawy wpis, tylko jedna uwaga odnośnie terminów :D Kalka językowa to termin oznaczający odwzorowanie obcego słowa poprzez dosłowne tłumaczenie na inny język, np. shooter - strzelanka, skyscraper - drapacz chmur. Natomiast w tym przypadku szot jest zwykłym zapożyczeniem, które pojawiło się w języku polskim w takiej formie dzięki transkrypcji praktycznej :)
Listonosz to specyficzny zawód. Większość z nas codziennie pokonuje tą samą trasę. Spotyka te same osoby. Odwiedza te same domy.
Zdarzają się jednak sytuacje gdy pomimo tego, że stara historia wydaje się już przeszłością okazuje się iż właśnie dopiero będzie ona miała swój koniec.
Ha, jak mowa o listonoszach, to ja też dorzuce swoje dwa grosze.
Przytrafiła mi się wczoraj bardzo paranormalno-kryminalna historia.
W mojej klatce mieszkała pani Ela, słusznego wieku kobieta, która kiedyś pracowała podobno jako księgowa w administracji osiedla ale od jakichś 20 lat była na emeryturze i tylko z okna księgowała podwórkowych sebów na policję za walenie browarów. Jak byłem mały to jeszcze ogarniała i potrafiła nas ganiać po całym osiedlu za kopanie piłką o ścianę ale ostatnie kilka lat to już ledwo chodziła, przestała poznawać sąsiadów i w końcu spadła z rowerka kilka miesięcy temu. Dostała zawału jak wchodziła po schodach i tak ją sztywną znalazł sąsiad. W sumie nic dziwnego, że jej serce nie wytrzymało tego dymania po schodach bo ważyła ze 150 kilo. Wielka była jak kontener.
Nie da się nie sugerować stereotypami w życiu, bo są na każdym roku. Na wykopie pełno stereotypów i generalizowania. Wiadomo, każdy lubi się czuć lepszy w jakiś sposób od drugiego. Najbardziej mnie jednak bawi wyśmiewanie się z Sebixów/kiboli/dresiarzy, z których spora część wyrasta na ludzi z zasadami, kręgosłupem moralnym przez co potrafią się odnaleźć w życiu korzystając z siatki znajomych, głównie takich samych Sebixów i ich kumpli, rodzin - dzięki temu ogarnąć pracę, robić to co lubią. Mają jakąś tam Karynę, czasami są to bardzo fajne dziewczyny, często robią jakiegoś gówniaka dość szybko i z tego co zauważyłem akurat Sebixy bardzo silną więź mają ze swoimi dzieciakami, kupowanie drogich prezentów, dbanie o zajęcia dla małolata, wakacje, wycieczki, edukacja. Owszem, często nie mają dystansu do siebie nie w swoim otoczeniu, więc macie z nich bekę, bo jak czasami w internet wejdą i ktoś obrazi im ulubiony klub piłkarski albo wielkiego polaka Karola Wojtylę, to trochę niepiśmiennie potrafią zwyzywać od braku godności i zaproponować soczysty #!$%@? w potylicę. Zainteresowania mają, sport (piłeczka, w ogóle sporty gdzie występuje nasza reprezentacja, również jakieś gale MMA, wyścigi), samochody, imprezy z wszystkimi podobnymi do nich sebami, czasami jakaś DG z ojcem/wspólnikiem, wakacje w Turcji, #!$%@? w pracy (serio, wielu spotkałem takich, którzy wyżywają się w pracy, często fizycznej - mają do niej dobry stosunek). Trzymają się bardzo blisko ze swoimi znajomymi, nie jest to sztuczna przyjaźń, dzięki temu mają z tego wiele profitów, wsparcie w ciężkich chwilach (to są honorowe osoby często, nie odwrócą się jak upadasz na dno, np. nie wiem wpadniesz w ciężkie dragi - zrobią wszystko by ci to wybić z głowy, jak trafisz do więzienia - rakiety, wsparcie dla rodziny na zewnątrz). Jeżdżą na jakieś koncerty głównie hip-hopowe, chodzą na siłownię (z mniejszym lub większym zaangażowaniem - ale ważne że to robią). Ich życie nie jest nudne, nie czekają na @spatsi żeby sie wpisać na listę obecności #nocnazmiana xD Oczywiście nie wszyscy są tacy, ale znam to "środowisko" dobrze. Tak się moje życie potoczyło, że będąc raczej z zupełnie innego świata mialem sporą styczność z takimi ludźmi, również z takimi którzy siedzieli w więzieniach (w końcu przechodząc jednak na dobrą ścieżkę życia, naprawiając błędy przeszłości). Tacy ludzie na serio mają bardzo dobre zasady wpojone. Zero poszanowania dla gwałcicieli, pedofilów. Można by tak dlugo wypisywać....
A wam mireczki, kucyki, śmieszki poza kontrolo i tak bardzo wyluzowani, chłodni nie do #!$%@? w sieci wykopki jak w życiu wychodzi? ;) Czemu was tak śmieszą tacy ludzie? Bo nie umieją into programowanie, nie studiują ścisłych kierunków, nie czytaj wielu książek (lub w ogóle), nie spędzają życia przed kompem, nie fapują do zdjęć z tagu #prokuratorboners i nie mają takiego chłodnego poczucia humoru jak wy, mireczki? ( ͡°͜ʖ͡°) Przemyślcie to. Tak samo ich Karynki. To często dobre dziewczyny. Dobre matki. A wy? Widać po popularności tagów #tfwnogf #friendzone że niezbyt. Rozumiem, że wasze spory typu 4konserwy vs neuropa to coś bardziej istotnego w życiu niż ich Legia vs Lech czy tam Audi vs BMW ( ͡°͜ʖ͡°) Jak wyżej wspomniałem, długo by wypisywać...
@Donk_von_Fisher: Z jednej strony stereotypy, z drugiej Ty zrobiłeś z Sebixów wspaniałych i altruistycznych ludzi, wzór do naśladowania normalnie. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność.
@Donk_von_Fisher: Kibole wyrastają na ludzi z zasadami i silnym kręgosłupem moralnym? Nie no #!$%@?łeś... Jakie to są zasady? Kopanie leżącego? Kozaczenie do słabszych lub mniej licznych grup ludzi? Agresja w stosunku do osób, które krzywo na nich spoglądają tudzież mają szalik w barwach innego klubu? Dresiarze to dno, osoby zaburzone. Brak im pewności siebie więc zieją agresją dookoła aby jakoś się dowartościować chociaż w swojej żałosnej grupce #!$%@?ńców. Mam nadzieje,