Widzac duze zapotrzebowanie na wypokowa kostke postanowilem sie pozbyc swojej bo mam w zapasie, dlatego spośród osob ktore zaplusuja ten wpis wylosuje za pomoca random.org jedna osobe ktora otrzyma zestaw brelok i kostka!
Jesli plusikow bedzie bardzo duzo dorzuce jeszcze jedna kostke;-)
Mirki tym razem na poważnie... sprzątałem wczoraj w pokoju i znalazłem starego gameboya, którego pewnie już nigdy nie będę używał. Chętnie wyślę go jednej osobie, którą wylosuję spośród wszystkich, którzy zaplusują ten wpis. Bez względu ile ten wpis dostanie plusów, losowanie się odbędzie!
Mój stary poparzył sobie rękę. NAPRAWDĘ, #!$%@?, ULTRA POPARZYŁ. Potrzebuje przeszczepu, więc jako jego syn zgodziłem się oddać skórę. Lekarz powiedział, żebym przyszedł na operację, to mi wszczepi ekspander. #!$%@?, nie wiedziałem, co to, ale poszedłem. #!$%@?, ja się obudziłem, to miałem na plecach pod skórą taką, #!$%@?, gumową kulę, a z niej przez dziurę w skórze wystawała gumowa linka, na której końcu jest taka czarna pompka jak w w tym aparacie
@mysterdevil: gadałem z jego ojcem kilka dni temu, kupował ryby w tym samym sklepie co ja (dobrze działają na regenerację skóry). Pierdu pierdu zapytał czym się zajmuję - aaa mówię, że komputery i takie tam. On mówi, że fajnie fajnie, bo on oprócz tego że pompuje syna co noc to tak sobie hobbistycznie robi to i owo. Zapytałem co na ten przykład - a on - że naprzykład tydzień temu
KTO KUPIŁ SOBIE WAGĘ ELEKTRONICZNĄ Z DOKŁADNOŚCIĄ DO 10G I TERAZ WAŻY SIĘ PRZED LEPIENIEM Z BRĄZU I PO, A WYNIKI SKRUPULATNIE ZAPISUJE W EXCELU, ABY ZA ROK WYŁONIĆ ZWYCIĘZCĘ W PLEBISTYCIE STOLCA ROKU 2014?
Trzech kumpli siadło przy piwku, jak to zwykli robić co jakiś czas. Odzywa się pierwszy:
"Chłopaki, fajnie by było się znaleźć w księdze Guinnessa, i tak sobie myślę, od młodości interesuję się naukami ścisłymi, zdobyłem setki nagród, chyba się zgłoszę - może jestem najlepszym matematykiem na globie."
@Krasiu: lol czytam ten dowcip i myślę "o fajnie się zaczyna", to przeczytam wszystkim w pracy. Pelno osób słucha z zaciekawieniem, a jak doszedłem do puenty to zaczęli się na mnie patrzeć jak na debila :DDD
Jaka była najmniejsza rzecz, która Was uszczęśliwiła?
Mnie uszczęśliwił jeden piksel. Taki zwykły normalny piksel. Pojawiał się i znikał, pojawiał się i znikał a ja nie byłem w stanie oderwać od niego wzroku.
Stoję sobie w autobusie no i jeden #rozowypasek ciągle mi się przypatrywał, nawet się uśmiechnął do mnie, więc odwzajemniłem uśmiech, ale jako mentalny #bordo nie zagadałem. Korek jak #!$%@?, trwało to z 10 minut, po czym znaleźliśmy się na moim przystanku. #!$%@? na siebie zacząłem się bić z myślami dlaczego jestem takim przegrywem. Stwierdziłem że #!$%@?, biegnę na następny przystanek, wbijam tam po numer i wychodzę (no bo nie chciałem się spóźnić na studbazę). No to biegnę niczym #!$%@? murzyn na setkę, wsiadam, przedstawiam się i pytam o numer i tłumaczę się że nie mogłem przepuścić dziewczyny z tak pięknym uśmiechem (super komplement #!$%@? xD). Usłyszałem tylko: