Myślicie że zmuszanie ludzi do przechodzenia chorym do pracy to patologia. Patologia to sytuacja w której student medycyny nie może się rozchorowac tak żeby nie przychodzić na zajęcia. Jeszcze na początkowych latach jest spoko, ale niech tylko zaczną się zajęcia kliniczne. Zajęcia kliniczne są w tzw bloku. Dla tych co nie wiedzą zajęcia z jednego przedmiotu wtedy są codziennie np przez 3 tygodnie. I człowiek ma magicznie 1-2 nieobecności do wykorzystania. Super
- 586
#niebieskiepaski nie nazywajcie się mężczyznami jeśli
1. nie macie normalnych, bardzo udanych kontaktów z kobietami (matka i siostra się nie liczą)
2. nie podrywacie loszek na mieście tylko w internecie (przy okazji wstydźcie się tego, bo to jest turbo obciach!)
3. spędzacie weekendy przed komputerem a nie z gronem dynamicznych znajomych
4. macie problemy z wyglądem, ale nie ćwiczycie i nie poprawiacie swojego imidżu
1. nie macie normalnych, bardzo udanych kontaktów z kobietami (matka i siostra się nie liczą)
2. nie podrywacie loszek na mieście tylko w internecie (przy okazji wstydźcie się tego, bo to jest turbo obciach!)
3. spędzacie weekendy przed komputerem a nie z gronem dynamicznych znajomych
4. macie problemy z wyglądem, ale nie ćwiczycie i nie poprawiacie swojego imidżu
- 15
@kwasnydeszcz: zawsze miałem bekę z tego kultu samochodu u polskich sebków, pierwszy hajs jaki zarobił w życiu i od razu samochód kupuje XD nie stać go na utrzymanie, ani na ewentualną naprawę czegokolwiek to grzebie przy tym szrocie i jeszcze nazywa to "znaniem się na samochodach" XD nie ważne, że nie ma podstawowej wiedzy, bo nie chodził do szkoły tylko umie fizycznie coś tam poskręcać i się tym szczyci... a
- 564
Ktoś się zdziwi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#c--------------l
#c--------------l
@BrotatyChleb: przecież w kinie nie da się wziąć pojedynczego miejsca obok już zajętego, przynajmniej w heliosach tak jest
wujekanona via Android
- 1
@Uzytkownikportaluwypokpeel właśnie. nie można zostawiać pojedynczych wolnych, a nie zajmować obok... P------o mi się XD
wujekanona via Android
- 0
@HotlineBling jak patologia to jest śmiech
- 459
mnie nie dziwi, że 3/4 z was, biedaki szkaluje POMIDOROWĄ Z MAKARONEM. Nie dziwi mnie to, ponieważ wiem że jesteście tylko biednymi cebulakami i całe życie schabowe z mięsa za 7,99/kg. Nie znacie życia, wasze kubki smakowe są wypalone od podrobionych fajek i c------j wódki. Nigdy nie mieliście okazji poznać smaków. Na widok gazpacho extremeño z cappelletti byście pewnie skakali i darli mordę jak te małpy w zoo. Kompozycje conchiglioni z grzybami,
@PomidorovaLova: pierwsze skojarzenie pomidorowej z ryżem to jadłodajnia dla bezdomnych albo scena z jakiegoś filmu wojennego gdzie jeńcom żarcie wydają. A makaron? Domowy smak pysznej zupki cieszącej podniebienie podczas obiadu lub ratującej życie na kacu( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 24
Wstyd iść z #rozowypasek na randke z takim portfelem? Przywiązałem się i nie chcę mi się wymieniać pomimo tego, że w środku jest cały podarty i wszystko mi wypada. xD Szkoda też mi wydawać na to 50-60 zł, co polecicie?
#rozowepaski #modameska #pytanie #wychodzimyzprzegrywu
#rozowepaski #modameska #pytanie #wychodzimyzprzegrywu
wujekanona via Android
- 0
- 979
ja p------e platki na zimnym mleku to jest j----e zloto i nawet nie probuj k---a sie nie zgodzic ze mna rozumiesz mnie
#anonimowemirkowyznania
Mirki udało mi się wyjść z przegrywu! Mam 26 lat i chciałbym podzielić się z wami moją historią, być może uda mi się kogoś zainspirować, postaram się krótko opisać bez zbędnego wiecie czego.
Wprowadzenie - można pominąć.
Od początku: moja problemy zaczęły się w gimnazjum - rodzice zmuszali mnie do nauki, musiałem uczyć się na 4 i 5, nie mogłem wychodzić z domu bawić się z rówieśnikami. Oczywiście skutkowało to tylko tym, że straciłem zdolność komunikacji z innymi, równieśnicy wychodzi na podwórka, spędzali razem czas, uczyli się rozmawiać, dogadywać a ja? Tylko nauka nauka i nauka. Przez 3 lata prawie nikt się ze mną nie zakumplował. Tutaj widzę główną przyczynę mojego spie***nia. Następnie liceum - jakoże już w gimnazjum miałem problemy z komunikacją tak w liceum nie miałem żadnych znajomych - zero. Nikt się do mnie nie odzywał, chyba że czegoś potrzebował, ja byłem na tyle nudny i nieśmiały, że nawet jak próbowałem wyjść z inicjatywą to nie wiedziałem jak dać się poznać drugiej osobie - większość prób kończyło się wyśmianiem. Oczywiście dobrze się uczyłem więc rodzice pozwolili mi w końcu wyjść z domu - na osiemnastki. No w końcu po 18 latach mogłem wyjść z domu się z kimś spotkać ale uwaga - nie miałem znajomych więc nikt mnie nie zaprosił. Nawet ludzie z klasy, którym praktycznie codziennie dawałem odpisywać zadania domowe... Było mi po tym mega smutno i zaczęła pojawiać się depresja, fobia społeczna, alienacja, zaniżona samoocena. Następnie studia - tutaj to już kompletnie się rozsypałem. Doskwierał mi bardzo brak dziewczyny, dalej nie potrafiłem nikogo poznać, ludzie mnie unikali. Zniszczona psychika sprawiła, że z piątkowego ucznia ledwo zdałem 1 rok. Dotarłem do 2 roku, nie zdałem i musiałem powtarzać rok, kolejny raz nie zdałem i rzuciłem studia. Pod koniec udało mi się zakumplować jakimś cudem z normikiem. Odziwo ten normik okazał się bardziej wyrozumiały niż inne przegrywy (miałem kilku innych przegrywów na roku ale oni uważali się za lepszych i nie chcieli się ze mną zadawać) Skończyłem jako sfrustrowany 22letni prawiczek bez niczego - bez pasji, znajomych(oprócz normika), dziewczyny, bez wspomnień z ciężką depresją i brakiem chęci do życia. Nie widziałem już w ogóle sensu istnienia, spałem po 14 godzin dziennie, bałem się iść do głupiej pracy. Widok uśmiechniętej różowej trzymającej chłopaka za rękę wywoływał u mnie potężne myśli samobójcze. Rodzice w domu wpadli w szał, nie wiedzieli jak mi pomóc i zamiast mnie wspierać dobija mnie słowami "nawet studiów nie skończył", "teraz pójdziesz kopać rowy za najniższą krajową", "wstyd mi za ciebie, skończ te studia to będziesz dużo zarabiał" i inne dużo gorsze słowa.
Mirki udało mi się wyjść z przegrywu! Mam 26 lat i chciałbym podzielić się z wami moją historią, być może uda mi się kogoś zainspirować, postaram się krótko opisać bez zbędnego wiecie czego.
Wprowadzenie - można pominąć.
Od początku: moja problemy zaczęły się w gimnazjum - rodzice zmuszali mnie do nauki, musiałem uczyć się na 4 i 5, nie mogłem wychodzić z domu bawić się z rówieśnikami. Oczywiście skutkowało to tylko tym, że straciłem zdolność komunikacji z innymi, równieśnicy wychodzi na podwórka, spędzali razem czas, uczyli się rozmawiać, dogadywać a ja? Tylko nauka nauka i nauka. Przez 3 lata prawie nikt się ze mną nie zakumplował. Tutaj widzę główną przyczynę mojego spie***nia. Następnie liceum - jakoże już w gimnazjum miałem problemy z komunikacją tak w liceum nie miałem żadnych znajomych - zero. Nikt się do mnie nie odzywał, chyba że czegoś potrzebował, ja byłem na tyle nudny i nieśmiały, że nawet jak próbowałem wyjść z inicjatywą to nie wiedziałem jak dać się poznać drugiej osobie - większość prób kończyło się wyśmianiem. Oczywiście dobrze się uczyłem więc rodzice pozwolili mi w końcu wyjść z domu - na osiemnastki. No w końcu po 18 latach mogłem wyjść z domu się z kimś spotkać ale uwaga - nie miałem znajomych więc nikt mnie nie zaprosił. Nawet ludzie z klasy, którym praktycznie codziennie dawałem odpisywać zadania domowe... Było mi po tym mega smutno i zaczęła pojawiać się depresja, fobia społeczna, alienacja, zaniżona samoocena. Następnie studia - tutaj to już kompletnie się rozsypałem. Doskwierał mi bardzo brak dziewczyny, dalej nie potrafiłem nikogo poznać, ludzie mnie unikali. Zniszczona psychika sprawiła, że z piątkowego ucznia ledwo zdałem 1 rok. Dotarłem do 2 roku, nie zdałem i musiałem powtarzać rok, kolejny raz nie zdałem i rzuciłem studia. Pod koniec udało mi się zakumplować jakimś cudem z normikiem. Odziwo ten normik okazał się bardziej wyrozumiały niż inne przegrywy (miałem kilku innych przegrywów na roku ale oni uważali się za lepszych i nie chcieli się ze mną zadawać) Skończyłem jako sfrustrowany 22letni prawiczek bez niczego - bez pasji, znajomych(oprócz normika), dziewczyny, bez wspomnień z ciężką depresją i brakiem chęci do życia. Nie widziałem już w ogóle sensu istnienia, spałem po 14 godzin dziennie, bałem się iść do głupiej pracy. Widok uśmiechniętej różowej trzymającej chłopaka za rękę wywoływał u mnie potężne myśli samobójcze. Rodzice w domu wpadli w szał, nie wiedzieli jak mi pomóc i zamiast mnie wspierać dobija mnie słowami "nawet studiów nie skończył", "teraz pójdziesz kopać rowy za najniższą krajową", "wstyd mi za ciebie, skończ te studia to będziesz dużo zarabiał" i inne dużo gorsze słowa.
@AnonimoweMirkoWyznania: jeszcze nie zaruchałeś, więc nie obnoś się tak jakbyś z przegrywu wyszedł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 3
mireczki spod tagu #dieta #mikrokoksy kiedyś był taki wykop o diecie i treningu, wszystko w pigułce, chce kumplowi podrzucić a nie mogę znaleźć, moge prosić o link jak ktoś ma?
@kvaccaro: https://www.youtube.com/watch?v=nJRSq-cDRt8 tu jest wszystko w pigułce
- 1
wujekanona via Android
- 1
@Kaneczai Polska jest jednym z niewielu krajów, jeżeli nie jedynym gdzie licencję atpl można zrobić na koszt państwa w toku studiów. Na całym świece ludzie szkolą się za własne pieniądze. studia nie są konieczne, ale warto wiedzieć, że np. Wizzair organizuje specjalne nabory dla studentów pilotażu na uczelniach w Polsce. Z tego co obserwuje praca jest i jest duże zapotrzebowanie.
- 97
#tfwnobf #madki #samotnematki #rakcontent #heheszki #gownowpis #tinder
Nie wiem dlaczego, ale rakowe mi się to wydaje (-‸ლ)
Nie wiem dlaczego, ale rakowe mi się to wydaje (-‸ლ)
wujekanona via Android
- 6
@Sheta może i #rakcontent ale zawsze widzę ze ludzie śmieją się z tych karynek, a przecież musiał być też jakiś seba, który ją z tym dzieciakiem zostawił. Dlaczego nikt tego nie potępia, a ciągle cisną po tych samotnych matkach... nie wiem. Wiadomo, że chłopa potrzebuje
"Kruci" to najbardziej s---------e słowo na wykopie używane zazwyczaj przez damskie stuleje jak np. hypercośtam
wujekanona via Android
- 4
Suwres, tam skąd przebywam juz wszyscy używają słowa kruci
- 231
wujekanona via Android
- 1
@gitarasiema właśnie tam odrzutu praktycznie nie ma, ale jest pocisk rakietowy, więc większym zagrożeniem dla stojącego z tyłu byłyby gazy wydobywajace się z silnika rakietowego
Chyba że się mylę, to może ktoś mnie poprawi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chyba że się mylę, to może ktoś mnie poprawi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sprawa wygląda tak, że kupiłem lornetkę, by podglądać Bernadetkę
ale w oknach żaluzje ma zasłonięte! Księżyc wisi na niebie, a ja wciąż jej nie widzę. Marzę żeby rentgenem być w takiej chwili! Mówię wam tak bardzo, bardzo kocham ją, że w nocy, kiedy wszyscy śpią ja nie śpię, kombinując jak być z z nią. Doszło nawet do tego ze matka zdenerwowana krzyczy że mnie
Komentarz usunięty przez moderatora