Myślicie że zmuszanie ludzi do przechodzenia chorym do pracy to patologia. Patologia to sytuacja w której student medycyny nie może się rozchorowac tak żeby nie przychodzić na zajęcia. Jeszcze na początkowych latach jest spoko, ale niech tylko zaczną się zajęcia kliniczne. Zajęcia kliniczne są w tzw bloku. Dla tych co nie wiedzą zajęcia z jednego przedmiotu wtedy są codziennie np przez 3 tygodnie. I człowiek ma magicznie 1-2 nieobecności do wykorzystania. Super i niech tylko zdarzy ci się poważniejsza infekcja która położy cie na tydzień do łóżka. Zapomnij! Tydzień nieobecności to praktycznie 1/3 opuszczonych zajęć co zasadniczo powoduje że przedmiot zostaje z góry niezaliczony. Oczywiście można jeszcze błagać jaśnie szanownego profesora żeby umożliwił ci jakikolwiek zaliczyć te zajęcia. On ci łaskawie mówi że możesz odrobić z inną grupą, ale taki #!$%@? bo przecież wszystkie zajęcia blokowe są w tym samym czasie od 8-12 i jak kończysz jeden przedmiot to zaczynasz następny. Co bardziej wyrozumiali prowadzący zapewne będą ci kazać np przyjść raz czy dwa na dyżur - popytają z tego co cię nie było i cześć. Ale nikt nie zaryzykuje więc przychodzi chory na zajęcia - kaszle, smarka, gorączkuje. Co z tego że zaraża innych studentów, on chodzi i zaraża już osłabionych ludzi w szpitalu. Ludzie którzy powinni dbać o zdrowie od najmłodszych lat uczeni są takich złych zachowań. Tak jestem chory i zaraz idę na zajęcia bo muszę. #gorzkiezale #medycyna
@kubica941: tez mnie to wpieniało. W tym roku pediatrzy po raz pierwszy dali JEDEN dzień nieobecności na cały blok (na niektórych latach on trwa nawet 5 tygodni!). Przecież zwykła sraka albo przeziębienie z gorączką potrafi trwać więcej. Tez nieraz chodziłam osmarkana i na paracetamolu cały dzień, co szkodzi mi, szkodzi wszystkim, ale trzeba iść bo straszna strata dnia wielkiej nauki ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ I zgadzam się
@kubica941: a popatrz w drugą stronę, jaki byłby burdel na uczelni gdyby chcieli dopasować zajęcia dla każdego chorego, komu coś wypadło itd. Masz kilkuset studentów i po prostu nie ma innej możliwości niż narzucenie terminów zajęć i się ich trzymanie.
@kubica941: No i prawidłowo - co to za lekarz, który nie umie zadbać o własne zdrowie, profilaktyka przede wszystkim xD Żarty żartami, ale nie próbowaliście wysłać starosty z własnym rozwiązaniem problemu? Samo zgłaszanie zastrzeżeń jest dziecinne i nikt tego poważnie nie potraktuje, ale jak załatwicie konkretne rozwiązanie, to dziekan/rada klepnie i będzie.
Ludzie którzy powinni dbać o zdrowie od najmłodszych lat uczeni są takich złych zachowań.
@kubica941: Aha, no to już wiem gdzie jest źródło patologii w służbie zdrowia. Źródłem są same uczelnie, ja #!$%@?ę. Dzięki za ten post kolego, sam bym na to nigdy nie wpadł że uczelnia skrzywia ludzi i wypuszcza takich do leczenia ludzi. Masakra.
@kubica941: ja ci powiem co to znaczy mieć #!$%@?. Miałem nefrologię jako ostatnia grupa, ostatni blok z interny. Trafiłem wtedy do szpitala na operację, dwa tygodnie leżenia - na nefro nie byłem ani razu. Pobiegłem od razu po wyjściu do prowadzącego, ten mnie wysłał do profesora, który powiedział ze nie mam z kim zrobić bloku i mam #!$%@? - czytaj brać repete z całej #!$%@? interny - dwa lata przedmiotów. W
@ep3k20a2 pięć lat studiów, tylko raz musiałam odrabiać zajęcia. może powinnam iść na medycynę, skoro nie choruje jak wy xd zdrowy byłby ze mnie lekarz
@banjo spoko spoko, jakbyś chociaż przez pół roku pochodziła na zajęcia kliniczne, gdzie stykasz się z samymi chorymi ludźmi to i twoja odporność padłaby na pysk XD
@kubica941 To jest patologia. Sytuacja z tego miesiąca. Koleżanka ma operacje, tydzien w szpitalu. Przychodzi przed.akcją do profesora z bloku który wtedy mamy. Jego oczywiscie nic nie interesuje, co z tego ze nie ma kiedy tego odrobić. Dopiero pomogła wizyta rodzica lekarza, wtedy inne gadka. Iście lekarskie podejście. Dochodzi do tego, ze w okresach newralgicznych polowa grupy łazi chora, kaszle kicha i wzajemne sie zaraża. Pomijam juz fakt ryzyka zarażenia pacjenta lub
O jasny #!$%@?... PIS pomagał przemycać do Europy oligarchów z Rosji i ich bananowe dzieci a co więcej nadawał im obywatelstwo... Brawo, brawo, powinszować! #sejm #ukraina #rosja #wojna #wtf #bekazpisu #polityka
#gorzkiezale #medycyna
Tez mnie to niesamowicie #!$%@?. Najgorsze jest to, ze jest to swego rodzaju #!$%@? trening, zeby #!$%@?. Najwazniejsze to tego sobie nie dac wmówić.
Tez nieraz chodziłam osmarkana i na paracetamolu cały dzień, co szkodzi mi, szkodzi wszystkim, ale trzeba iść bo straszna strata dnia wielkiej nauki ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
I zgadzam się
Żarty żartami, ale nie próbowaliście wysłać starosty z własnym rozwiązaniem problemu? Samo zgłaszanie zastrzeżeń jest dziecinne i nikt tego poważnie nie potraktuje, ale jak załatwicie konkretne rozwiązanie, to dziekan/rada klepnie i będzie.
@kubica941: Aha, no to już wiem gdzie jest źródło patologii w służbie zdrowia. Źródłem są same uczelnie, ja #!$%@?ę. Dzięki za ten post kolego, sam bym na to nigdy nie wpadł że uczelnia skrzywia ludzi i wypuszcza takich do leczenia ludzi. Masakra.
@ponik_kolny Generalnie uczelnie w Polsce to rak. Beton i januszostwo.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
To jest patologia. Sytuacja z tego miesiąca. Koleżanka ma operacje, tydzien w szpitalu. Przychodzi przed.akcją do profesora z bloku który wtedy mamy. Jego oczywiscie nic nie interesuje, co z tego ze nie ma kiedy tego odrobić. Dopiero pomogła wizyta rodzica lekarza, wtedy inne gadka. Iście lekarskie podejście.
Dochodzi do tego, ze w okresach newralgicznych polowa grupy łazi chora, kaszle kicha i wzajemne sie zaraża. Pomijam juz fakt ryzyka zarażenia pacjenta lub