Beka. Jadę busem do Niemiec, przejechalismy już Odrę paręnaście minut temu. Zaczepia mnie nieco śniada matka rodziny siedzącej za mną, pokazując w ręce plik paszportów i pyta o kontrol. Nie znamy żadnego wspólnego języka, więc mieszanką polsko-rosyjsko-angielskiego tłumaczę że w obrębie Schengen nie ma kontrol.
Dosłownie jak widzę że załapała i odetchnęła z ulgą to bus zjechał na pobocze, weszło dwóch polizei, którzy sprawdzają paszporty. Jak doszli do rodzinki to coś im
Dosłownie jak widzę że załapała i odetchnęła z ulgą to bus zjechał na pobocze, weszło dwóch polizei, którzy sprawdzają paszporty. Jak doszli do rodzinki to coś im
Raczej sie nie r------e