#film #filmnawieczor podacie jakieś fajne klasyczne filmy z USA albo jakieś z głębszym sensem? Klasyki to pokroju Robocopa, Facetów w Czerni, za film z głębszym sensem uważam Bladerunnera, Equilibrium np.
@zar0x: Z klasycznych, może niekoniecznie made in USA ale Great Britain to polecam dzieło z 1964 w reżyserii Stanleya Kubricka "Dr. Strangelove or: How I Learned to Stop Worrying and Love the Bomb". Świetna satyra w temacie "zimnej wojny". "Starman" z 1984 to super pomysł. W zasadzie to z tego samego roku jest "Never Ending Story" - też "fajen".
Zdecydowanie najbardziej znany film Mela Gibsona. William Wallace wraca do rodzinnej wioski w Szkocji. #!$%@? się w dziewczynie, która ginie z rąk angielskich żołnierzy. William decyduje się na walkę przeciw angielskiej tyranii i staje na czele powstania. Piękna, smutna historia o poświęceniu. Kino historyczne, choć tak dużo gołych męskich pośladków nigdzie indziej nie zobaczycie ( ͡°͜ʖ͡°
@yourgrandma: Ładnie ktoś skomentował : "This is like Slowdive's Sleep, you won't find it anywhere else, it finds you and you decide if you want it to stay"
Chciałem się podzielić tekstem, który mi się ostatnio napisał. Tak jakbym starał się coś uchwycić, a to ciągle mi umykało. Piszę sporo automatycznie w ramach ćwiczeń i terapii, ale to jak bagna, na których czasem można znaleźć lilie, jakąś dobrą frazę. Piszę regularnie dziennik, ale cóż, to bardziej obserwacje. Chciałbym pisać jakieś dłuższe teksty, chciałbym bardziej rozwinąć wyobraźnię, chciałbym uchwycić czym jest to, co chcę naprawdę napisać. Więc próbuję. Innej metody nie
@Lecerdian: Ciekawy wpis. Wypowiadam się ponieważ skończyłem niedawno "Umysł Andrew" E. L. Doctorow'a (polecam - 7/10) i tam główny bohater momentami prawił takie rozmyślania, monologi. Często w 3. osobie. Można nazwać to "stream of consciousness" czyli strumieniem myśli, tak uważam. "Nobody's perfect". Fajnie się czytało. I Doctorowa, i @Lecerdian 'a. Twórz śmiało.
Opowieść o parze młodych policjantów patrolujących L.A. Śledzimy ich codzienne patrole i różne wymagania. Podczas jednej z interwencji trafiają na szokującą zbrodnię. Prowadzi ich to wprost do gangu, który postanawia się ich pozbyć. Film ma styl dokumentu przez zastosowanie kamer na mundurze i samochodowych rejestratorów. Ujęcia są z ręki, często częściowo zakryte lub rozmazane. Dobra, mocna sensacja, warto zerknąć.
Ciekawie "zarysowana" fabuła. Denerwują niestabilne kadry imitujace amatorskie nagrania "live" ale co kto lubi. Obrazuje to niejako pracę policjanta w ciągłym stresie. Zależnie od nastroju różnie można ocenić całość. Pena i Gyllenhaal bardzo dobrze zagrali. Dla mnie mocne 7/10. Oglądane ponad dekadę temu. Zostało w pamięci
Bardzo cenię sobie błyskotliwe, cóż, po prostu inteligentne muzyczno-filmowe sklejki "cyboga" na yt. Dzięki niemu poznałem dodatkowo wyjątkowo wiele przez ostatnie, hmm.. 6 lat? filmów, na które w życiu bym nie trafił; i pokaźny stylowo sentymentalnie, melancholiczne przemyślany zostawiony przez niego bagaż pełen bardzo emocjonalnego typu muzyki, która dotyka moich egzystencjalnych odczuć. Takie perły rzadko mam okazję wychwycić w necie przy dość okrojonym czasie wolnym, który mi na to pozwala. @KurtGodel swego
Z pamięci mogę przywołać "Lost in Translation" Sophii Copolli z 2003, "Trainspotting" Danny'ego Boyle'a z 1996, "Trust" Hala Hartleya z 1990, "Taxi Driver" Martina Scorsese z 1976, "Solaris" Andrieja Tarkowskiego z 1972 czy choćby "Paris, Texas" Wima Wendersa z 1984. I to są te raczej szeroko znane dzieła kinematograficzne. Mógłbym powymieniać pewnie z tuzin czy nawet kopę po wnikliwej analizie ale to byłaby, inaczej niż ostatnimi czasy, trochę niepotrzebna tortura dziś dla
@Lifelike: Dolores miała piękny głos. Z dorobku The Cranberries najbardziej urzekł mnie "Animal instinct". Teledysk przypomina nawet film krótkometrażowy:]
#muzyka #georgemichael #80s #90s #klasykmuzyczny #lifelikejukebox 25 grudnia 2016 r. w miejscowości Goring-on-Thames w angielskim hrabstwie Oxfordshire zmarł George Michael (właściwie Georgios Kyriacos Panayiotou) - wokalista, kompozytor i producent płytowy; w latach 1981–1986 połowa duetu Wham! a następnie artysta solowy. George Michael - "Careless Whisper"
Carl Sagan - "Contact". Dziś prawdopodobnie treść naiwna, zakurzona - każdy ma swoją rację, szczególnie w kwestii adaptacji filmowej. Dla mnie ma szczególne miejsce na książkowym regale - od pierwszego.. kontaktu. #film #literatura #filmnadobranoc #carlsagan #feels -_-
@uncomfortably_numb: Ale to jest dobre.. Dawno nie słuchałem Floydów (z pół roku?^^). Aż sobie po dłuższym czasie zapodam na yt "Shine On You Crazy Diamond Live At Pompeii" z 2017 (od wejścia gitary Gilmoura w 2:25) -_- ~IOI..