@totynamniespojrzales: Głupie, ale śmieszy XD
Cyberpunk 77 teraz.
Takemura:...
V.: Halo, k---a...
Takemura: Nie mogę teraz rozmawiać.
V.: Ale to Ty dzwonisz.
#cyberpunk2077
#heheszki
Takemura:...
V.: Halo, k---a...
Takemura: Nie mogę teraz rozmawiać.
V.: Ale to Ty dzwonisz.
#cyberpunk2077
#heheszki
@totynamniespojrzales: Takemura, Takemura, ty chuju...
Kupa: co jest normalne, a co nie + 7 kroków do zdrowego wypróżniania
Kupa: co jest normalne, a co nie + 7 kroków, by zdrowo się wypróżnić. Kiedy nie masz regularnych ruchów jelit lub twój kał ma niezwykły kolor i ...
z- 181
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Myślę, że prawie każdy Mirek będzie wiedział o co mi chodzi.
Szkalujemy biedronki, a my, ludzie, to mamy jednak po całości z-----y software. Nie mam pojęcia czemu służyły lata tak zwanej ewolucji ale Darwin, gdyby żył, powinien jeszcze raz przemyśleć pewne teorie.
Do rzeczy. Wstajesz rano i wiesz, że masz coś ważnego do zrobienia – mniejsza o to, co dokładnie. Ważne, że musisz się spieszyć, być na czas. Wstajesz, szybkie odświeżenie, śniadanie weszło, ubrany jak należy, stajesz przed wyjściowymi drzwiami, zwarty i gotowy. No właśnie. Sęk w tym, że nie do końca zwarty. W tym momencie przez jelita w kierunku jedynym słusznym idzie sygnał, że w brzuchu obudził się krecik, który w trybie pilnym postanowił opuścić ten padół i zajadle puka w taborecik. Po chwili pukanie zmienia się w n-----------e. Trzeba wypuścić Barabasza. Wróg u bram. Wzbiera fala powodziowa, a ty wiesz, że nie masz ochoty testować swoich zapór. K---a mać. Wiesz, że jak się poddasz temu uczuciu, to pewnie nie zdążysz na pociąg/autobus/spotkanie/ k---a cokolwiek. A jak się nie poddasz? To w sumie tak jakbyś się poddał – przesrane.
Każdego j------o ranka, kiedy w twoim brzuchu szaleje Obcy, myślisz sobie „Dlaczego muszę poza wszystkim innym walczyć jeszcze przeciwko sobie”. Ciało się buntuje i nie chce współpracować. Pieprzona piąta kolumna. W dodatku brązowa. Dlaczego w chwili, kiedy potrzebne jest skupienie, zebranie w sobie i koncentracja na wyzwaniu, zgłasza się d--a z wnioskiem formalnym: „A może tak byśmy się zesrali?” I czemu niby ma to służyć. Jakie miałoby być wyjaśnienie tego cudownego wynalazku natury, że co, w sytuacji zagrożenia pierwsza rzecz do zrobienia to zrzucenie balastu? Wyskakuje tygrys czy teściowa przyjeżdża na święta – szybkie sranie i dopiero ucieczka? Tu nie ma się co zastanawiać, tu trzeba s--------ć. Zostaje sranie w biegu. Ze wszystkich opcji dostaliśmy smród i zażenowanie wroga jako cudowny sposób na odstraszanie, czy raczej zniechęcenie drapieżników. Żałosne. A przecież kobietom zdarza się posikać jak się wystraszą, to dopiero p------e.
Na tym nie koniec, przecież biały człowiek w sytuacji stresowej zaczyna się pocić. Mało tego, poci się i zaczyna od niego j---ć. Wyobrażacie sobie dzisiaj naszą cywilizację jakby nagle zniknęły antyperspiranty? W każdej większej firmie – okna na stałe otwarte. Aneta już kaszle ale przynajmniej od niej nie czuć. HR wprowadza „bezstresowe piątki”, żeby choć raz na tydzień można było normalnie oddychać. „Kojarzycie tego Sławka? Ten to musi mieć stresującą pracę, jedzie od niego na kilometr.” Kampania społeczna, „Wrzuć na luz i nie śmierdź”. Luzaka rozpoznasz po tym, że go widzisz ale nie czujesz.
Zaiste wspaniałe stworzenie ten człowiek. Smrodliwie żałośny szczyt ewolucji.
Szkalujemy biedronki, a my, ludzie, to mamy jednak po całości z-----y software. Nie mam pojęcia czemu służyły lata tak zwanej ewolucji ale Darwin, gdyby żył, powinien jeszcze raz przemyśleć pewne teorie.
Do rzeczy. Wstajesz rano i wiesz, że masz coś ważnego do zrobienia – mniejsza o to, co dokładnie. Ważne, że musisz się spieszyć, być na czas. Wstajesz, szybkie odświeżenie, śniadanie weszło, ubrany jak należy, stajesz przed wyjściowymi drzwiami, zwarty i gotowy. No właśnie. Sęk w tym, że nie do końca zwarty. W tym momencie przez jelita w kierunku jedynym słusznym idzie sygnał, że w brzuchu obudził się krecik, który w trybie pilnym postanowił opuścić ten padół i zajadle puka w taborecik. Po chwili pukanie zmienia się w n-----------e. Trzeba wypuścić Barabasza. Wróg u bram. Wzbiera fala powodziowa, a ty wiesz, że nie masz ochoty testować swoich zapór. K---a mać. Wiesz, że jak się poddasz temu uczuciu, to pewnie nie zdążysz na pociąg/autobus/spotkanie/ k---a cokolwiek. A jak się nie poddasz? To w sumie tak jakbyś się poddał – przesrane.
Każdego j------o ranka, kiedy w twoim brzuchu szaleje Obcy, myślisz sobie „Dlaczego muszę poza wszystkim innym walczyć jeszcze przeciwko sobie”. Ciało się buntuje i nie chce współpracować. Pieprzona piąta kolumna. W dodatku brązowa. Dlaczego w chwili, kiedy potrzebne jest skupienie, zebranie w sobie i koncentracja na wyzwaniu, zgłasza się d--a z wnioskiem formalnym: „A może tak byśmy się zesrali?” I czemu niby ma to służyć. Jakie miałoby być wyjaśnienie tego cudownego wynalazku natury, że co, w sytuacji zagrożenia pierwsza rzecz do zrobienia to zrzucenie balastu? Wyskakuje tygrys czy teściowa przyjeżdża na święta – szybkie sranie i dopiero ucieczka? Tu nie ma się co zastanawiać, tu trzeba s--------ć. Zostaje sranie w biegu. Ze wszystkich opcji dostaliśmy smród i zażenowanie wroga jako cudowny sposób na odstraszanie, czy raczej zniechęcenie drapieżników. Żałosne. A przecież kobietom zdarza się posikać jak się wystraszą, to dopiero p------e.
Na tym nie koniec, przecież biały człowiek w sytuacji stresowej zaczyna się pocić. Mało tego, poci się i zaczyna od niego j---ć. Wyobrażacie sobie dzisiaj naszą cywilizację jakby nagle zniknęły antyperspiranty? W każdej większej firmie – okna na stałe otwarte. Aneta już kaszle ale przynajmniej od niej nie czuć. HR wprowadza „bezstresowe piątki”, żeby choć raz na tydzień można było normalnie oddychać. „Kojarzycie tego Sławka? Ten to musi mieć stresującą pracę, jedzie od niego na kilometr.” Kampania społeczna, „Wrzuć na luz i nie śmierdź”. Luzaka rozpoznasz po tym, że go widzisz ale nie czujesz.
Zaiste wspaniałe stworzenie ten człowiek. Smrodliwie żałośny szczyt ewolucji.
Myślę, że prawie każdy Mirek będzie wiedział o co mi chodzi.
Szkalujemy biedronki, a my, ludzie, to mamy jednak po całości z-----y software. Nie mam pojęcia czemu służyły lata tak zwanej ewolucji ale Darwin, gdyby żył, powinien jeszcze raz przemyśleć pewne teorie.
Do rzeczy. Wstajesz rano i wiesz, że masz coś ważnego do zrobienia – mniejsza o to, co dokładnie. Ważne, że musisz się spieszyć, być na czas. Wstajesz, szybkie odświeżenie, śniadanie weszło, ubrany jak należy, stajesz przed wyjściowymi drzwiami, zwarty i gotowy. No właśnie. Sęk w tym, że nie do końca zwarty. W tym momencie przez jelita w kierunku jedynym słusznym idzie sygnał, że w brzuchu obudził się krecik, który w trybie pilnym postanowił opuścić ten padół i zajadle puka w taborecik. Po chwili pukanie zmienia się w n-----------e. Trzeba wypuścić Barabasza. Wróg u bram. Wzbiera fala powodziowa, a ty wiesz, że nie masz ochoty testować swoich zapór. K---a mać. Wiesz, że jak się poddasz temu uczuciu, to pewnie nie zdążysz na pociąg/autobus/spotkanie/ k---a cokolwiek. A jak się nie poddasz? To w sumie tak jakbyś się poddał – przesrane.
Każdego j------o ranka, kiedy w twoim brzuchu szaleje Obcy, myślisz sobie „Dlaczego muszę poza wszystkim innym walczyć jeszcze przeciwko sobie”. Ciało się buntuje i nie chce współpracować. Pieprzona piąta kolumna. W dodatku brązowa. Dlaczego w chwili, kiedy potrzebne jest skupienie, zebranie w sobie i koncentracja na wyzwaniu, zgłasza się d--a z wnioskiem formalnym: „A może tak byśmy się zesrali?” I czemu niby ma to służyć. Jakie miałoby być wyjaśnienie tego cudownego wynalazku natury, że co, w sytuacji zagrożenia pierwsza rzecz do zrobienia to zrzucenie balastu? Wyskakuje tygrys czy teściowa przyjeżdża na święta – szybkie sranie i dopiero ucieczka? Tu nie ma się co zastanawiać, tu trzeba s--------ć. Zostaje sranie w biegu. Ze wszystkich opcji dostaliśmy smród i zażenowanie wroga jako cudowny sposób na odstraszanie, czy raczej zniechęcenie drapieżników. Żałosne. A przecież kobietom zdarza się posikać jak się wystraszą, to dopiero p------e.
Na tym nie koniec, przecież biały człowiek w sytuacji stresowej zaczyna się pocić. Mało tego, poci się i zaczyna od niego j---ć. Wyobrażacie sobie dzisiaj naszą cywilizację jakby nagle zniknęły antyperspiranty? W każdej większej firmie – okna na stałe otwarte. Aneta już kaszle ale przynajmniej od niej nie czuć. HR wprowadza „bezstresowe piątki”, żeby choć raz na tydzień można było normalnie oddychać. „Kojarzycie tego Sławka? Ten to musi mieć stresującą pracę, jedzie od niego na kilometr.” Kampania społeczna, „Wrzuć na luz i nie śmierdź”. Luzaka rozpoznasz po tym, że go widzisz ale nie czujesz.
Zaiste wspaniałe stworzenie ten człowiek. Smrodliwie żałośny szczyt ewolucji.
Szkalujemy biedronki, a my, ludzie, to mamy jednak po całości z-----y software. Nie mam pojęcia czemu służyły lata tak zwanej ewolucji ale Darwin, gdyby żył, powinien jeszcze raz przemyśleć pewne teorie.
Do rzeczy. Wstajesz rano i wiesz, że masz coś ważnego do zrobienia – mniejsza o to, co dokładnie. Ważne, że musisz się spieszyć, być na czas. Wstajesz, szybkie odświeżenie, śniadanie weszło, ubrany jak należy, stajesz przed wyjściowymi drzwiami, zwarty i gotowy. No właśnie. Sęk w tym, że nie do końca zwarty. W tym momencie przez jelita w kierunku jedynym słusznym idzie sygnał, że w brzuchu obudził się krecik, który w trybie pilnym postanowił opuścić ten padół i zajadle puka w taborecik. Po chwili pukanie zmienia się w n-----------e. Trzeba wypuścić Barabasza. Wróg u bram. Wzbiera fala powodziowa, a ty wiesz, że nie masz ochoty testować swoich zapór. K---a mać. Wiesz, że jak się poddasz temu uczuciu, to pewnie nie zdążysz na pociąg/autobus/spotkanie/ k---a cokolwiek. A jak się nie poddasz? To w sumie tak jakbyś się poddał – przesrane.
Każdego j------o ranka, kiedy w twoim brzuchu szaleje Obcy, myślisz sobie „Dlaczego muszę poza wszystkim innym walczyć jeszcze przeciwko sobie”. Ciało się buntuje i nie chce współpracować. Pieprzona piąta kolumna. W dodatku brązowa. Dlaczego w chwili, kiedy potrzebne jest skupienie, zebranie w sobie i koncentracja na wyzwaniu, zgłasza się d--a z wnioskiem formalnym: „A może tak byśmy się zesrali?” I czemu niby ma to służyć. Jakie miałoby być wyjaśnienie tego cudownego wynalazku natury, że co, w sytuacji zagrożenia pierwsza rzecz do zrobienia to zrzucenie balastu? Wyskakuje tygrys czy teściowa przyjeżdża na święta – szybkie sranie i dopiero ucieczka? Tu nie ma się co zastanawiać, tu trzeba s--------ć. Zostaje sranie w biegu. Ze wszystkich opcji dostaliśmy smród i zażenowanie wroga jako cudowny sposób na odstraszanie, czy raczej zniechęcenie drapieżników. Żałosne. A przecież kobietom zdarza się posikać jak się wystraszą, to dopiero p------e.
Na tym nie koniec, przecież biały człowiek w sytuacji stresowej zaczyna się pocić. Mało tego, poci się i zaczyna od niego j---ć. Wyobrażacie sobie dzisiaj naszą cywilizację jakby nagle zniknęły antyperspiranty? W każdej większej firmie – okna na stałe otwarte. Aneta już kaszle ale przynajmniej od niej nie czuć. HR wprowadza „bezstresowe piątki”, żeby choć raz na tydzień można było normalnie oddychać. „Kojarzycie tego Sławka? Ten to musi mieć stresującą pracę, jedzie od niego na kilometr.” Kampania społeczna, „Wrzuć na luz i nie śmierdź”. Luzaka rozpoznasz po tym, że go widzisz ale nie czujesz.
Zaiste wspaniałe stworzenie ten człowiek. Smrodliwie żałośny szczyt ewolucji.
@totynamniespojrzales: kim jesteś dlaczego masz czarny kolor
- 1967
- SŁUCHAJCIE I MA BYĆ TEN NOWY BATTLEFIELD JAK OVERWATCH, MA BYĆ KOLOROWO I ŚMIESZNIE
- No ale przecież wojna to nie żarty, tam działa się ludzka tragedia, naprawdę dobrze możemy to ukazać w grze
- I MAJOM BYĆ WYBUCHY, WSZĘDZIE MA COŚ BŁYSZCZEĆ, 500 SAMOLOTÓW, NIEKTÓRE MAJĄ LECIEĆ 50 METRÓW NAD ZIEMIĄ ALE TAKŻE SPADAĆ PO JEDNYM STRZALE Z PISTOLETU, K---A NO NIE WIEM DORZUCIE TROCHĘ CIUCHÓW TROCHĘ W STYLU STEAMPUNK ALE TROCHĘ NIE, COŚ WYMYŚLICIE
- Panie DICE, ale to w ogóle się nie zgadza z historią i nawet logiką, ludzie chcą poczuć prawdziwy klimat wojny, coraz więcej fanów jest za realizmem i dzięki obecnej technologii możemy to jeszcze bardziej dopracować
- OO I RAKIETY DOJEBCIE JAKIEŚ KONKRETNE, NIEWAŻNE GDZIE LĄDUJĄ NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY ROBIŁY DUŻE JEBUT
- Proszę Pana ale przecież to brzmi idio...
- No ale przecież wojna to nie żarty, tam działa się ludzka tragedia, naprawdę dobrze możemy to ukazać w grze
- I MAJOM BYĆ WYBUCHY, WSZĘDZIE MA COŚ BŁYSZCZEĆ, 500 SAMOLOTÓW, NIEKTÓRE MAJĄ LECIEĆ 50 METRÓW NAD ZIEMIĄ ALE TAKŻE SPADAĆ PO JEDNYM STRZALE Z PISTOLETU, K---A NO NIE WIEM DORZUCIE TROCHĘ CIUCHÓW TROCHĘ W STYLU STEAMPUNK ALE TROCHĘ NIE, COŚ WYMYŚLICIE
- Panie DICE, ale to w ogóle się nie zgadza z historią i nawet logiką, ludzie chcą poczuć prawdziwy klimat wojny, coraz więcej fanów jest za realizmem i dzięki obecnej technologii możemy to jeszcze bardziej dopracować
- OO I RAKIETY DOJEBCIE JAKIEŚ KONKRETNE, NIEWAŻNE GDZIE LĄDUJĄ NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY ROBIŁY DUŻE JEBUT
- Proszę Pana ale przecież to brzmi idio...
totynamniespojrzales via Android
- 0
@to_jest_chyba_kurcze_zart xD jakie prawdziwe
- 1241
totynamniespojrzales via Android
- 2
@Greg36 Polecam zajrzeć najpierw do komentarzy do ustaw i orzecznictwa, co znaczy "pomawia", "przywłaszcza", "uporczywie" zanim zacznie się pisać takie dyrdymały w internecie. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
totynamniespojrzales via Android
- 0
@Greg36 ok, zgoda, na pewno lepszy. I być może faktycznie mirki się zastanowią nad treścią tych przepisów ;)
totynamniespojrzales via Android
- 152
I tak to leci, zabijanie entuzjazmu młodego pokolenia. Bierzcie przykład i nie p--------e tak własnym dzieciom.
totynamniespojrzales via Android
- 0
totynamniespojrzales via Android
- 4
totynamniespojrzales via Android
- 1
@fan_comy Tak.
- 1975
No eldo rado.
Mam do rozdania rozdania kluczens z marcowego bundle'a do gry Dark Souls 3 oraz DLC Ashes of Ariandel. Zestaw powędruje do zwycięzcy wyłonionego przez mirkorandom. Plusy do 20, losowanko gdzieś też w tych okolicach.
El0.
#rozdajo #gry #darksouls #darksouls3
Mam do rozdania rozdania kluczens z marcowego bundle'a do gry Dark Souls 3 oraz DLC Ashes of Ariandel. Zestaw powędruje do zwycięzcy wyłonionego przez mirkorandom. Plusy do 20, losowanko gdzieś też w tych okolicach.
El0.
#rozdajo #gry #darksouls #darksouls3
totynamniespojrzales via Android
- 0
Ładne rozdajo, zawsze chciałem spróbować DS, powodzenia wszystkim;)
- 334
Pod tym wpisem postujemy najpiekniejsze statki kosmiczne.
Ja zaczynam od mojego ulubionego Normandy SR-2
#kosmos #scifi #masseffect
Ja zaczynam od mojego ulubionego Normandy SR-2
#kosmos #scifi #masseffect
totynamniespojrzales via Android
- 0
@Python Elite:Dangerous na przykład;) polecam, najlepiej z dodatkiem
totynamniespojrzales via Android
- 18
Serio, jeżeli ktoś nie szanuje Kieleckiego, to znaczy, że nie smakuje mu prawdziwy majonez. Kto robił swój własny majonez, taki na prawdziwej ostrawej musztardzie ten wie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#majonez #bojowkamajonezukieleckiego #kielce
#majonez #bojowkamajonezukieleckiego #kielce
- 1416
#rozdajo #pcmasterrace #gry #civilization #steam
Pararam, do rozdania Civilization: Beyond Earth – The Collection ( ͡° ͜ʖ ͡°) Coś dla fanów strategii i sci-fi. Rozdaję kluczyk na steama jutro o 12:30. Zielonki out. Losowanie przez mirkorandom. Życzę szczęścia wszystkim plusującym!
Wymagania sprzętowe Sid Meier's Civilization: Beyond Earth
Rekomendowane: Quad Core 1.8 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1536
Pararam, do rozdania Civilization: Beyond Earth – The Collection ( ͡° ͜ʖ ͡°) Coś dla fanów strategii i sci-fi. Rozdaję kluczyk na steama jutro o 12:30. Zielonki out. Losowanie przez mirkorandom. Życzę szczęścia wszystkim plusującym!
Wymagania sprzętowe Sid Meier's Civilization: Beyond Earth
Rekomendowane: Quad Core 1.8 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1536
totynamniespojrzales via Android
- 0
Ale bym spróbował ( ͡º ͜ʖ͡º)
- 1230
totynamniespojrzales via Android
- 3
@Pally wyobraziłem sobie wszystkie te teksty w jednym memie i od razu prychłem
totynamniespojrzales via Android
- 16
totynamniespojrzales via Android
- 2
Jezusie Nazareński, repost!:D fejm d------y
(Plusuję swój content, leć w gorące xd)
(Plusuję swój content, leć w gorące xd)
#ekonomia #heheszki #humorobrazkowy #polityka #stopyboners #stopy