I slave king gael ubity. O ludzie, co to za boss. Chyba najlepszy z całej gry, sorry ale nameless king nie umywa się do Gaela mimo, że umieściłem ich w tej samej randze.
Trzy fazy, w każdej co raz potężniejszy, kupa HP, ciekawe kombosy i nostalgiczna lokacja tysiące lat cyklów (?) minęło, widać że królestwa upadły a na straży pozostał tylko on.
Piękna to była przygoda. Kiedyś wrócę jeszcze do soulsów.
#
Trzy fazy, w każdej co raz potężniejszy, kupa HP, ciekawe kombosy i nostalgiczna lokacja tysiące lat cyklów (?) minęło, widać że królestwa upadły a na straży pozostał tylko on.
Piękna to była przygoda. Kiedyś wrócę jeszcze do soulsów.
#


























Mam dość ogólny pogląd, że pomimo stania po którejś części barykady w jakiejś dyskusji - bardzo nie po polsku - dopuszczam do siebie myśl, że mogę się mylić. Z tytułu ostatniej nagonki (słusznej moim skromnym zdaniem) na pewnego "twórcę" internetowego z wąsami zacząłem się zastanawiać nad tym, że być może od 2012 roku