Przyjechał nowojorski Żyd do Jerozolimy. Poszedł pod ścianę płaczu. Modlił się, modlił, aż tu nagle zgłodniał. Patrzy w lewo: "McRabin", patrzy w prawo: "Jewish Hat", patrzy za siebie "JewWay". Za mało koszerne - pomyślał sobie i zaczął szukać czegoś odpowiedniego. Napotkany stary Chasyd poradził mu, żeby poszedł do najbardziej żydowskiej knajpy, jaką widział świat: do "Karty Płaczu Abramowicza". Żyd jak usłyszał tak zrobił i już
Ehh, aż mi się przypomniała historia sprzed kilku lat. Opener, ostatni dzień, siedzimy z kumplem na parkingu szukając cienia i popijając przy tym piwko, wtem podchodzi do nas jakiś jegomość. Na oko tak z 50 lat, ubrany w miarę porządnie, lekko ogorzała twarz - niby żul, ale nie do końca ( ͡°͜ʖ͡°) Głosem pełnym animuszu pyta się, czy nie dorzucilibyśmy się do złocistego napoju, bo ma
Pytanie od laika. Dlaczego lufa nie jest, albo przynajmniej nie wygląda na przytwierdzoną do swojej perforowanej osłony, do której z kolei przymocowany jest uchwyt? Ma to jakiś wpływ na celność broni przy strzelaniu seriami/ogniem ciągłym w stosunku do "klasycznej" M4? Zmniejsza odrzut?
@Impresjonista: Nie przesadzaj, ostatnio pojawiło się dużo wywiadów z Assadem i ten był akurat jednym z lepszych. Dziennikarz zadawał pytania dotyczące m.in. tego co jest pokazywane w zachodnich mediach, ale pozwalał Assadowi odpowiedzieć, nie przerywając mu, ani nie forsując własnej narracji. Dla porównania tutaj masz wywiad dla duńskiej TV, od razu widać różnicę, cytowanie tej 7-latki z Aleppo jako źródła to w ogóle przegięcie pały.
@mnlf: Aaaaa, mówisz o filmie. Ale nadal chyba nie zrozumiałeś. Lektor mówi, że jednorazowe podanie jednej miętówki podnosi wysokość napiwku o 3%, jednorazowe podanie 2 miętówek o 14%. Trzecia sytuacja - podchodzi z rachunkiem i miętówką, odchodzi kawałek, wraca i mówi "Byliście (Państwo) bardzo miłymi gośćmi - to dla was" podając kolejną miętówkę. Taka sytuacja podnosi ten napiwek o 23%.
tam była wyraźnie mowa o wciskaniu ich konkretnej osobie i to
@mnlf: Nie chce mi się wierzyć, że za oknem jest piękna sobota, a ja się kłócę z kimś o miętówki xD
Miętówka jest (praktycznym, bo odświeża oddech) przykładem pewnej idei. Dostajesz coś ekstra - (jeśli czujesz potrzebę) odwdzięczasz się. Jest to prezent, bo dostajesz to za darmo (nie musisz zostawiać większej ilości pieniędzy w płatniku), ale to nie jest Boże Narodzenie, żeby reagować na to jak na kolejną parę skarpet. Mam
@mnlf: Ale jesteś w stanie pojąć, że miętówki w restauracji były tylko przykładem wręczania małego i niespodziewanego podarunku, który ma dodatkowo pokazać, że ktoś zyskał twoją sympatię? Im bardziej taki prezent trafia w gusta obdarowywanego tym lepiej, ale trzymając się tych nieszczęsnych cukierków - skąd kelner miałby wiedzieć, co kto lubi? Miętówki do odświeżenia oddechu to jednak najbardziej "uniwersalny" pomysł, a że mało kto jada sam w restauracji, to możliwe, że