#superbowl Zawsze mnie zastanawiało czemu taki Futbol amerykański albo Baseball nigdy nie zdobył popularności światowej.
Wiadomo mamy odpowiedniki typu rugby czy krykiet ale ale te typowo amerykańskie nigdy nie wyszly poza jeden kraj i nie znajdziemy typowo mistrzostw świata czy czegoś w tym rodzaju.
Mam stałą kobietę divę, do której uczęszczam już ponad 6 miesięcy. Po namyślę i chęci spędzania walentynek jak zakochana para. Postanowiłem napisać do niej czy istnieje możliwość wynajęcia jej na walentynki (pół dnia i nocy). Z miła checia się zgodziła i zrobiła mi kolosalny rabat. Mam plan zabrać, ją na wypasioną kawę z ciastem, na seans filmowy, mega smaczną kolację. Noc skończymy u mnie.
Mam ochotę, zrobić jej dzień pełen niespodzianek, tak aby był to jej najlepszy day every.
Pracuję z zdalnie domu już od ponad trzech lat. Zespoły albo zagramanicą, albo co najwyżej w Polsce, ale w innym mieście. Brakuje mi tego, żeby wyjść z domu czasem, popitolić se głupotki w trakcie roboty przy kawie czy coś. Lepiej się z ludźmi współpracuje po tym, jak już ich się pozna twarzą w twarz, łatwiej ruszyć dupę, żeby załatwić coś po pracy jak już się jest w centrum. Nie mam na myśli codziennej pracy z biura, ale raz-dwa razy w tygodniu byłoby spoko.
Niestety w mieście w którym mieszkam większość firm IT to Januszeksy, softłerhałzy które odpie*dalają manianę dla klienta z zagranicy albo finansowe korpo. Żadna z wymienionej wyżej opcji nie płaci tak dobrze, jak praca z klientem zagramanicznym, a jak wiadomo, do (finansowo) dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja.
W wpisie napisałem, że jako 27-latek spotykam się z 16-latką. W komentarzach oczywiście fala oburzenia. To teraz napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy.
*1. Jak się poznaliśmy?*
Byłem na imprezie z okazji 25 urodzin mojej koleżanki. Byli tam zarówno jej znajomi jak i rodzina. Wiadomo, jak jest. Trochę wypiłem i po prostu strasznie chciało mi się tańczyć. Zapraszałem dziewczyny w moim wieku do tańca i po 1-2 tańcach wracały do stołu, bo są zmęczone xD.
W tym roku 33% pracowników bedzie zarabiac minimalna. 3 lata temu bylo to zaledwie 11%. Nastepuje coraz wieksze splaszczanie wynagrodzen w Polsce i powstaje coraz wieksza przepasc: specjalisci z kilku branz (lekarze, programisci, wlasciciele firm) i cala reszta - nie wazne czy maja jakiekolwiek wyksztalcenie i umiejestnosci czy nic, bo i tak duzo osob trafi na minimalna
Beka z nieudaczników, którzy nie odłożyli nic i do wszystkiego potrzebny im kredyt. Ja swój dom praktycznie w całości sfinansowałem ze środków własnych. 500 czy 600k złotych to nie jest jakaś astronomiczna suma i każda polska rodzina, w której mąż i żona zarabia po 4500 PLN, jest w stanie zapewnić sobie taki luksus. Tu nawet nie chodzi o zarobki, to raczej kwestia jakiejś zwykłej ludzkiej ambicji, zaradności i gospodarności… Szlag mnie trafia kiedy słyszę rozmowy znajomych. Najpierw chwalą się, że kupili sobie nowego iphona, a następnie płaczą, że nieruchomości drogie. Ludzie, mieszkania są tanie jak barszcz, to po prostu wy nie liczycie się z pieniedzmi.
My zbierając na dom żyliśmy skromnie. Co prawda schudliśmy parę kilogramów, ale na pewno nie głodowaliśmy i wyszło nam to na zdrowie. Oczywiście wymagało to pewnych odważnych kroków, żelaznej dyscypliny i konsekwencji. Zamiast łososia i kabanosów, chleb z pasztetem, ziemniaki, kasza i ryż. Zrezygnowaliśmy z chipsów, fast foodów i słodzonych napoi na rzecz tańszych warzyw, owoców i wody mineralnej z Biedronki. Kompletnie odstawiliśmy a-----l i niepotrzebne rozrywki. Netflix? A po co to komu, filmy można pobrać z torrentów w cenie światłowodu. Pozatym poza Narcosem i Stranger Things tam i tak nie ma nic ciekawego. Wakacje w Hurghadzie? A czy to nie można sobie pojechać na 2 czy 3 dni na Mazury albo polskie morze? Bliżej, szybciej, taniej. Zresztą, bez róznicy czy to Polska, czy Egipt - po kilku dniach i tak się dzieciom nudzi i trzeba wracać do domu.
Wielu przyjaciół wytykało nas palcami, nazywało dziadami, sugerowało że żyjemy jak robaki i zjedlibyśmy nawet g---o spod siebie żeby oszczędzić pare złotych. Wstrzymywałem łzy i co miesiąc, zdodnie z tym co tłumaczył Kubuś Midel na Tik Toku, odkładaliśmy do koperty 60% wypłaty.