#lotr #wladcapierscieni #ciekawostki #smoki #myslalemnadtymcontentemduzozadlugo Stwory Śródziemia- Ancalagon Czarny, Potęga Morgotha Pod moim celownikiem były już takie osobniki z rasy smoków jak Smaug, Scatha i Glaurung. Czas więc dzisiaj na najpotężniejszego i największego z nich, który swymi gabarytami przesłaniał całe niebo i sięgał dalej, poza horyzont. Czas na Ancalagona.
Ancalagon zwany także Czarnym prawdopodobnie stworzony został jeszcze przed początkiem Ardy. Nie jest to nic pewnego, bo dokładnych informacji o stworzeniu jakiegokolwiek smoka nie mamy, jednak jego wielkość, która przewyższała prawie wszystko, może o tym świadczyć. Aby urosnąć do tak wielkich rozmiarów, potrzebował setek lat. Jego ojcem i wychowankiem był oczywiście Morgoth, czyli mamy już wspólne cechy łączące każdego istniejącego niegdyś smoka. A jednak, jego prawdziwym rodowitym rodzicem jest Glaurung, Morgoth go jedynie wyhodował. Był z gatunku skrzydlatych ognistych, czyli Ramalókich. Nie posiadał żadnego pancerza wojennego, jego bronią był ogień, który wytwarzał sam. O jakichś dodatkowych atrybutach, jak hipnotyczny wzrok, nic nam nie wiadomo. Mamy już więc trochę informacji o jego osobie, przejdźmy zatem do życiorysu. Paradoksalnie jak na najpotężniejszego smoka jest on
@fiziaa: Porada na dzis, od studentow dla wykladowcow: odkladajcie na emeryture, bo sami bedziecie musieli ja sobie wyplacac - absolwenci zegnaja sie z tym krajem :)
Ogólnie chciałem duże biurko, ale ceny nawet w Ikea były zaporowe jak na studencki budżet. Wziąłem więc sprawy w swoje ręce i postanowiłem zrobić je sam. Moje biurko ma blat o wymiarach 2x1m, jego wysokość to 80cm, posiada też trzy szuflady 60x50 cm jeżdżące na szynach typu klikasz i odskakuje (nie wiem jak się nazywają). Nogi zrobiłem ze starej futryny od drzwi znalezionej u dziadka w stodole, co znacznie ucięło koszty, bo lite drewno nie jest tanie. Fronty szuflad również wyciąłem, tym razem ze starej deski szalunkowej. Miałem spore ułatwienie w postaci piły stołowej i heblarki u dziadka, więc nie wiem ile by kosztowało takie wycinanie u stolarza.
I tak po kolei: - Biała płyta wiórowa na "skrzynie", zamówiona w sklepie z płytami (docinają na wymiar i oklejają) ~150 zł
Ojciec siedzący nad dłonią i stopą swojej pięcioletniej córki, zamordowanej za karę za nie wyrobienie dziennej normy zebranego kauczuku, Kongo Belgijskie
Fotografia autorstwa Alice Seeley Harris, imię mężczyzny to Nsala. Cytat z jej ksiązki „ Don’t Call Me Lady: The Journey of Lady Alice Seeley Harris”: „Mężczyzna nie wyrobił dziennej normy zbioru kauczuku, więc belgijscy nadzorcy odcięli jego córce dłoń i stopę. Miała na imię Boali. Miała pięć lat. Następnie ją zamordowali. Ale nie zaprzestali na tym. Następnie zamordowali także jego żonę. I jakby było to niewystarczająco okrutne, niewystarczająco wymowne, dodatkowo zjedli szczątki Boali i jej matki. Następnie obdarowali Nsali pozostałościami po ciele jego córki, którą tak bardzo kochał. Jego życie zostało zrujnowane. Częściowo zniszczyli je już wcześniej, zmuszając do niewolniczej pracy, ale ten akt przypieczętował całą tragedię. Całe to okrucieństwo działo się z powodu jednego człowieka, żyjącego tysiące kilometrów za morzem, jednego człowieka, któremu nigdy nie dość było bogactwa, który zadeklarował ten ląd jako swój, i ludzi żyjących tutaj jako swoją własność. Leopoldowi nie przeszło nawet przez myśl, że te afrykańskie dzieci, te kobiety i mężczyźni, byli naszymi w pełni ludzkimi braćmi, stworzonymi przez tą samą Rękę, która stworzyła jego królewski ród.”
@SuperBulwa: dowód na to, że najciekawsze treści są na mirko, a nie na głównej. Wpis to żywe złoto. Okrucieństwo ludzkie potrafi naprawdę przerazić i przerazi nas jeszcze nie raz. Najgorsze jest to, że opisane wydarzenia nie są wcale tak bardzo odległe w czasie.
Mirki i Mirabelki! Wykopowicze! Jestem tu z wami ponad 9 lat i nie mogę sobie odpuścić tego co chce zrobić, pochwalić się! Wielu powie to nie fb to nie coś tam... Mam w dupie i chce się wam pochwalić i prosić o zdrowie... Dziś o 18:07 na świat przyszedł moj syn Oskar. Ten moment, ta magiczna chwila to coś tak niesamowitego, że nadal do mnie to dociera.
Stwory Śródziemia- Ancalagon Czarny, Potęga Morgotha
Pod moim celownikiem były już takie osobniki z rasy smoków jak Smaug, Scatha i Glaurung. Czas więc dzisiaj na najpotężniejszego i największego z nich, który swymi gabarytami przesłaniał całe niebo i sięgał dalej, poza horyzont. Czas na Ancalagona.
Ancalagon zwany także Czarnym prawdopodobnie stworzony został jeszcze przed początkiem Ardy. Nie jest to nic pewnego, bo dokładnych informacji o stworzeniu jakiegokolwiek smoka nie mamy, jednak jego wielkość, która przewyższała prawie wszystko, może o tym świadczyć. Aby urosnąć do tak wielkich rozmiarów, potrzebował setek lat. Jego ojcem i wychowankiem był oczywiście Morgoth, czyli mamy już wspólne cechy łączące każdego istniejącego niegdyś smoka. A jednak, jego prawdziwym rodowitym rodzicem jest Glaurung, Morgoth go jedynie wyhodował. Był z gatunku skrzydlatych ognistych, czyli Ramalókich. Nie posiadał żadnego pancerza wojennego, jego bronią był ogień, który wytwarzał sam. O jakichś dodatkowych atrybutach, jak hipnotyczny wzrok, nic nam nie wiadomo. Mamy już więc trochę informacji o jego osobie, przejdźmy zatem do życiorysu. Paradoksalnie jak na najpotężniejszego smoka jest on