@piaskun87 W tym roku są 252 dni pracujące, czyli dziennie trzeba odłożyć 3969 PLN. Jak musisz pracować każdego dnia, weekendy i święta to bardzo słaby z Ciebie milioner.
Jakieś 3 lata temu zrobiłem zestawienie średnich cen ofertowych za metr kwadratowy mieszkania w różnych miastach Polski. ówczesne wyniki porównałem z dzisiejszymi i wyszło na to, że wzrosty cen w ciągu tych zaledwie 3 lat są kolosalne. Tylko w Zakopanem jest ciut taniej, ale w większości przypadków ceny zmieniły się w górę o około 40%.
Narzędziem analitycznym był dla mnie serwis otodom, gdzie można segregować oferty po cenie za metr kwadratowy. A zatem wybierałem wszystkie mieszkania, segregowałem po cenie i wybierałem środkową kartę ofert. Jestę statystykię XD Oczywiście to zatem bardziej mediana, ale mniejsza o to. Brane były pod uwagę wszystkie mieszkania, niezależnie od innych warunków.
Wyniki oznaczają, że na przykład przeprowadzka ze sprzedażą mieszkania z drogiego, do taniego miasta do porównywalnego lokum, może pozwolić na pozostawienie w kieszeni sporych pieniędzy – zwłaszcza w przypadku Warszawy i Przemyśla. Może warto to Przemyśleć XD Zwłaszcza w kontekście rosnącej popularności pracy zdalnej.
@pogop: Niedawno temu zwróciłam uwagę że na Otodom wystawiane są oferty domów rzekomo z Zakopanego a faktycznie ze wsi zabitej dechami 10km od tego miejsca. Tak bywa często ( ͡°ʖ̯͡°). Być może tak samo jest z innymi ofertami. W samym Zakopanem ceny się różnią w zależności od tego która to cześć, mieszkanie pod Zakopanem jest czymś innym niż mieszkanie pod większym miastem. Jeśli podróż
Ciekawostka - najbardziej drożeją mieszkania w najtańszych miastach, w Warszawie wzrost jest minimalny.
@pogop: nie jest, jest równie duży jak wszędzie, za to jest plaga ogłoszeń w kategorii warszawa, ale jak doczytasz to okazuje się że lokale tak naprawdę znajdują się w piasecznie, legionowie czy markach ( ͡°͜ʖ͡°)
W językoznawstwie zawsze wyjątkową sympatią darzyłem wyrażenia reduplikacyjne, czyli takie z powtarzalnym rdzeniem, a już szczególnie pojedynczą sylabą. Tuk tuk (od stukotu dwusuwu), piri piri („papryka” w niektórych językach bantu), czy też bardziej swojskie tiki tiki lub bara bara (co, jak powszechnie wiadomo, w języku swahili oznacza „drogę”). Natomiast kiedy chcemy poruszać się szybko i sprawnie po wschodnioafrykańskich zadupiach, wskakujemy na boda boda, czyli jednopasażerskie mototaxi. I dziś udało mi się ustalić zabawną etymologię tego słowa.
Podział terytorialny w Europie, czy też typowych państwach federacyjnych, formował się w sposób jak najbardziej naturalny dla ludzkiego gatunku – w wyniku wojen, gwałtów i grabieży. W rezultacie większość granic u nas przebiega w sposób politycznie umowny mając najczęściej odzwierciedlenie w obiektach natury (tzw. granice subsekwentne). Taki stan rzeczy ogranicza występowanie wszelkich stref buforowych, zdemilitaryzowanych, czy ziem niczyich (terra nullius) do pojedynczych przypadków (raczej ciekawostki typu Liberland pomiędzy Serbią i Chorwacją).
Inaczej sprawa ma się na Czarnym Lądzie, gdzie, jak wiemy, większość nawet obecnych granic została wytyczona na konferencji berlińskiej jeszcze w XIX w. podczas Wyścigu o Afrykę (tzw. granice narzucone). Wśród opartych na plemiennych strukturach lokalnych społeczności, nierozumiejących idei zachodniej państwowości, linie demarkacyjne wyznaczane z precyzją kredki świecowej w rękach pięciolatka spowodowały masę, często trwających jeszcze do dziś konfliktów „graniczno-etnicznych”. A to z kolei istnienie właśnie różnego rodzaju „No man’s landów” pomiędzy krajami. W różnych częściach Afryki po opuszczeniu naziemnej granicy jednego państwa, musimy pokonać jeszcze spory kawałek zanim trafimy do sąsiedniego (jak wygląda klimat panujący w takich miejscach opisałem niegdyś w relacji z jednego z najrozleglejszych miejsc tego typu – ziemi niczyjej pomiędzy Mauretanią a
@Dzieci_z_Choroszczy @sodomek Moją mamą do niedawno się leczyła, było na godziny. Tzn godzina 9 wchodziła o 14.i tak do 19. Ludzie w kolejkach nerwowi, nie polecam.
@Karp_Molotow: wyobrażam sobie, przed inni covidem to już była patologia. To dobrze że wszystko jest ok bo te dziadostwo to prawdziwy problem a nie żaden covid
No i miałem niezłą wywrotkę na rowerze przez buraka co zostawił swoją taxe na ścieżce przy Ruskiej. Ciuchy poniszczone. Chciałem go zwyczajnie wyminąć klnąc pod nosem ale gdy wracałem na swój pas na ścieżce okazało się ze jest rozdzielony takimi plastikowymi prowadnicami. Nie udało się na nie wjechać pod takim małym katem. I zaliczyłem ślizg. Gość speszony zwiał. Mam foty. I nie wiem, jest sens gdzieś to zgłaszać by chociaż mandat zarobił?
@Kiubi: zgłaszaj, zwłaszcza, że to ulubione miejsce taksiarzy na nielegalny postój w tych rejonach. Może fama się rozejdzie i inni rowerzyści nie będą mieli takich przykrych przygód...
@defoxe: sporo schudła pewnie. C---i i tyłek to w gruncie rzeczy tłuszcz. W dodatku gdy kobieta ma predyspozycje do odkładania tłuszczu w tyłku i cyckach to wygląda szczupło w innych partiach, chudnąc c---i i d--a spadają
Niedawno, kiedy pracowałem w ogródku, moi sąsiedzi, wracający ze spaceru, zatrzymali się na pogawędkę. Podczas rozmowy zapytałem ich córeczkę, kim chciałaby być, gdy dorośnie. Powiedziała, że chce zostać prezydentem. Jej rodzice oboje są sympatykami partii lewicowych, zapytałem więc: - Gdybyś była prezydentem, co zrobiłabyś w pierwszej kolejności? - Dałabym jedzenie i domy wszystkim bezdomnym ludziom. - odpowiedziała. Jej rodzice nie kryli dumy!
@szalony_kundel_lenina: Myślisz, że tylko kuce widzą głupotę socjalizmu? Prosty ten świat macie. Oj prosty. To tłumaczy czemu dla was to działa. (╭☞σ͜ʖσ)╭☞
#heheszki
źródło: comment_1638873919JrqOCjwpW0sE7sieKPIvgV.jpg
PobierzW tym roku są 252 dni pracujące, czyli dziennie trzeba odłożyć 3969 PLN.
Jak musisz pracować każdego dnia, weekendy i święta to bardzo słaby z Ciebie milioner.