Nie ogarniam Ameryki, tyle lat prowadzili intratny biznes zarabiajac w huk i stracili wszystko, naprawdę ogromne bogactwo - w jednej rozprawie sądowej. Co? Gdzie ten cały kapitał!
Ostatnio mam tyle na głowie, że ledwo się ze wszystkim wyrabiam. Remont domu (ocieplenie, dach, okna takie tam...) który się ciągnął od połowy lutego aż do tuż przed świętami, jednocześnie do ogarnięcia 200 kur + kilka innych drobnych spraw bieżących i nie miałem czasu nawet na czas zasiać pszenicy (widocznej w tle). W końcu się udało, z lekkim poślizgiem ale jednak. Jednocześnie udało się zasiać mieszankę zielonki
@robertx: Szybko rozwijasz hodowle kurek. Pewnie za 5 lat takie wpisy będziemy czytać:
Zakończyła się budowa 17 kurnika w Chinach, dzięki całkowitej automatyzacji, rocznie zaoszczędzam jakieś 5mln $. Teraz staram się otworzyć nowe kurniki w Indiach, co prawda ich przepisy zakazują są do tego niesprzyjające, ale już moi lobbyści pracują, aby zmienić ten stan rzeczy. Może za rok przekroczę wreszcie tą magiczną liczbę 100 mld jajek rocznie.
@riley24: potwierdzili radarem, że ciała mogą być pod podłogą, ale nie będą kuć, bo koszty? xD Widzę że policja jak zwykle działa z sensem. Lepiej wydać kolejne pieniądze na prowadzenie sprawy niż na możliwe zakończenie jej.
@kvoka: czytając opinie psychiatryczno-psychologiczną nasuwa się myśl, że gdyby gość poszedł do specjalisty i popracował nad sobą to być może ta sytuacja w ogóle nie miałaby miejsca, w ogóle gdyby psycholog i psychiatra byli czymś naturalnym w naszym społeczeństwie to można by uniknąć wielu przykrych historii, jednak stereotypy u nas silne, jak ktoś idzie po pomoc to świr, czubek itd. ludzie kumulują w sobie złe emocje, przeżycia, nie potrafią poradzić
A po za tym historia ciekawa, wkurza mnie jedynie olewanie sprawy przez policję. Dostawali dowody i poszlaki pod nos i nic z tym nie robili. Musieli nieźle dostać w łapę. Takie coś powinno być zgłoszone gdzieś wyżej.
@riley24: Znam sprawę bardzo dobrze, to moje okolice, a Kuba był przyjacielem moich znajomych. Wszyscy tutaj znają szczegóły i domyślają się kto za tym stoi. Artykuł opisuje sprawę bardzo pobieżnie, bo oprócz tego co napisano jest kilka wątków o dziewczynie Kuby, która zamilkła po zaginięciu i nie dała się zbadać wariografem.
17 maja 1968 roku w lesie koło Georgetown w stanie Kentucky Wilbur Riddle szukał starych szklanych izolatorów linii telefonicznych, które mógłby sprzedać. Nagle natknął się na spory pakunek owinięty zielonym brezentem i sznurkiem. Wewnątrz znalazł częściowo rozłożone zwłoki młodej kobiety. Mężczyzna natychmiast pobiegł na stację benzynową skąd zatelefonował do szeryfa.
Odnaleziona dziewczyna musiała leżeć w lesie już od jakiegoś czasu, prawdopodobnie dwóch-trzech tygodni. Wokół głowy miała owinięte coś,
@riley24: idę porwać jakieś dziecko i przeczytamy razem ( ͡°͜ʖ͡°) PS. olej hejterów, jak zgarniasz jakiś pieniążek za to co piszesz dla O2, to dla mnie spoko i nawet adbloka wyłączam na twoje artykuly.
(Radzę pominąć wstęp, bo jest tam wielki spoiler)
#historieriley
źródło: comment_DQOAvC7AHoACO9bU5PyDhW47OTBDjTeY.jpg
Pobierz