Nagrałem coś nowego z cyklu #biedayoutuber (można obserwować lub czarnolistować) czyli krótka recenzja #gry #vrising która jakiś czas temu wyszła wreszcie z Early Access. Ogrywałem na #steamdeck gdzie działa bardzo dobrze. Gra jest też dostępna na #ps5, chociaż bardzo ciekawi mnie czemu nie na PS4, skoro tak dobrze działa na Decku. Ogółem sympatyczna rzecz, połączenie survivalu w stylu #valheim
@Antosh: Nie wiem czy materiał z tutorialu do którego dochodzi się w godzinkę powinien być nazywany recenzją, to raczej pierwsze wrażenia bo 90% gry nie widziałeś.
Gierka fajna ale wg mnie grywalność tylko na raz, grałem dwa lata temu na wczesnej becie i teraz krótko po tym jak wyszło i w sumie za drugim razem miałem wrażenie jakbym w to grał maks miesiąc temu lol. Kompletnie nie rozumiem ludzi którzy
Sezon ogórkowy niby w pełni, a jednak jest o czym nagrywać, więc na mój #biedayoutuber kanał (tag do obserwacji lub czarnej listy) wrzuciłem właśnie recenzję nietypowej #gry od Capcom, czyli Kunitsu-Gami: Path of the Goddess będącej połączeniem hack n' slash, RTS i tower defense. Całość oparto na folklorze #japonia, a grafikę wykonano przy pomocy fizycznych rekwizytów i małych modeli, które przeskanowano do 3D, przez co
@SmugglerFan: Death Stranding jest akurat świetne. Z kolejnych przykładów: Alone in the Dark. Gra jest ok ale zatrudnili gościa ze Stranger Things, zagrał nieźle ale ponoć masę kasy kosztowało tam zaangażowanie aktorów, biorąc pod uwagę że gra miała dość skromny budżet. W recenzjach ludzie narzekali na kulawe mechaniki głównie. Ja miałem wrażenie że ktoś robił ją w pośpiechu. Czy gra dużo by straciła gdyby detektywa zagrał ktoś inny? Wątpię bo
Dziś na mój #biedayoutuber kanał (tag do obserwacji lub czarnolistowania) wrzuciłem materiał o grze dość nowej i fajnej, która jednak przeszła zupełnie bez echa w natłoku wiosennych premier hitów i coś czuję, że kiedyś będzie się ją wspominać na listach tzw "hidden gemów".
Mowa o Sand Land czyli grze RPG akcji w klimatach postapo podobnych do Mad Maxa, opartą o mangę nieodżałowanego Akiry Toriyamy, ojca serii #dragonball.
@Zielony34: nie nie, to oryginalny od Square-Enix kupiony od jakiegoś japońskiego importera z Ebaya. A tamagotchi to coś w stym stylu. Mam chyba dokładnie ten model. Zasadniczo chodzi o to, że sobie z tym chodzisz i tam jest taki wihajster, który zlicza kroki. A kroki przekładają się na wędrówke twojego Slime'a, który podróżuje po mapie. Na mapie trafia na potworki z którymi walczy i można mu wtedy pomóc, zwiększjąc szanse
@JohnnyPomielony: Każdy z tych prawilniaków myśli, że będzie miał giga szacunek i pompowane ego tylko z tego powodu, bo ćwicza MMA, mają ćwierć mózgu, wygląd troglodytów i tatuaże. Nie, nikt was się nie będzie bał na konfach. Będziecie j----i jak każdy, a nawet bardziej, bo sami się ośmieszacie kiedy tylko zaczynacie gadać o zasadach