Dziś na mój #biedayoutuber kanał (tag do obserwacji lub czarnolistowania) wrzuciłem materiał o grze dość nowej i fajnej, która jednak przeszła zupełnie bez echa w natłoku wiosennych premier hitów i coś czuję, że kiedyś będzie się ją wspominać na listach tzw "hidden gemów".
Mowa o Sand Land czyli grze RPG akcji w klimatach postapo podobnych do Mad Maxa, opartą o mangę nieodżałowanego Akiry Toriyamy, ojca serii #dragonball. Występuje tu z resztą postać Lucyfera który jest łudząco podobny do króla demonów Dabury z Dragon Ball Z, a dokładniej z sagi Babidiego.
W grze wcielamy się w syna Lucyfera, młodego księcia Belzebuba, który wraz z dwójką przyjaciół wyrusza przez tytułową krainę w poszukiwaniu legendarnego źródła wody. Pod kątem rozgrywki to taki przyjemny erpegowy comfort food – eskplorujemy czołgami, motocyklami, mechami i samochodami, zbieramy zasoby i części, dłubiemy nowe ulepszenia w warsztacie i robimy proste qusty dla mieszkańców świata, którzy w zamian zaludniają nasze miasteczko. To nie jest żaden zbawca branży, czy wielkie multimedialne doświadczenie, ale przyjemna gierka jak z czasów, gdy gry po prostu były grami. Ma trochę wajb tych najlepszych produkcji z czasów PS2, tylko że jest oparta o nowe technologie, ma ładną grafikę i duży otwarty świat.
Sand Land bardzo dobrze działa na #steamdeck i właśnie w takiej formie sobie w nią lubię popykać – do relaksu, wieczorkiem przed snem. Obecnie jest przeceniony na wszystkich platformach o 30% a dostępny jest na PC, #ps4, #ps5 i Xboxach S/X. #gry #konsole
@Zielony34 cieszę się, że na coś się mój materiał przydał! :D Gra fabularnie jest o tyle warta nadrobienia, że rozwija wątki z mangi/anime i pokazuje później zupełnie nową krainę z nowymi mieszkańcami. Jeśli się podobało, to zapraszam serdecznie do obserwacji tagu #biedayoutuber i/lub zasubowania na YT. Gram we wszystko, od zachodnich AAA po japońskie niszowe gierki, ale właśnie to drugie kocham najbardziej, bo na tym się wychowałem (。
@Antosh Jestem fanem Dragon Questa, szczególnie tych starszych części. Jak zobaczyłem Sand Land, to wróciły wspomnienia. Takich gier jest na prawdę mało w dzisiejszych czasach i stały się raczej niszowe. Szkoda. Final Fantasy X, matko, 2x na PS2 przechodziłem. Do dzisiaj mam Slima i Fata przerobione xD
@Zielony34: Piąteczka! Zatem jest już dwóch fanów Dragon Questa w Polsce, bo ja też jestem (╭☞σ͜ʖσ)╭☞ Kupiłem sobie nawet silikinową lampkę nocną Slime'a i japońskie połączenie krokomierza i tamagotchi, ze Slimem, z lat 90 XD
Elon Musk właśnie oficjalnie pokazał faka Unii Europejskiej. Jedyny człowiek którego stać na to żeby być wolnym #bekazlewactwa #ekonomia #polska #bitcoin
Mowa o Sand Land czyli grze RPG akcji w klimatach postapo podobnych do Mad Maxa, opartą o mangę nieodżałowanego Akiry Toriyamy, ojca serii #dragonball. Występuje tu z resztą postać Lucyfera który jest łudząco podobny do króla demonów Dabury z Dragon Ball Z, a dokładniej z sagi Babidiego.
W grze wcielamy się w syna Lucyfera, młodego księcia Belzebuba, który wraz z dwójką przyjaciół wyrusza przez tytułową krainę w poszukiwaniu legendarnego źródła wody. Pod kątem rozgrywki to taki przyjemny erpegowy comfort food – eskplorujemy czołgami, motocyklami, mechami i samochodami, zbieramy zasoby i części, dłubiemy nowe ulepszenia w warsztacie i robimy proste qusty dla mieszkańców świata, którzy w zamian zaludniają nasze miasteczko. To nie jest żaden zbawca branży, czy wielkie multimedialne doświadczenie, ale przyjemna gierka jak z czasów, gdy gry po prostu były grami. Ma trochę wajb tych najlepszych produkcji z czasów PS2, tylko że jest oparta o nowe technologie, ma ładną grafikę i duży otwarty świat.
Sand Land bardzo dobrze działa na #steamdeck i właśnie w takiej formie sobie w nią lubię popykać – do relaksu, wieczorkiem przed snem. Obecnie jest przeceniony na wszystkich platformach o 30% a dostępny jest na PC, #ps4, #ps5 i Xboxach S/X. #gry #konsole