Miało być około 60-70 km szosowo w sobotę na rozruszanie i rozprostowanie kości, no ale nie wyszło. I co zrobisz jak nic nie zrobisz? Pogoda niby fajna, słońce, zapowiadane temperatury na poziomie 13-15 stopni, niby wszystko tak jak być powinno. Nic bardziej mylnego. Tak słabego dnia na rowerze chyba nigdy nie miałem. Najpierw totalny brak mocy dosłownie od pierwszego kilometra, co w połączeniu z silnym
Miało być około 60-70 km szosowo w sobotę na rozruszanie i rozprostowanie kości, no ale nie wyszło. I co zrobisz jak nic nie zrobisz? Pogoda niby fajna, słońce, zapowiadane temperatury na poziomie 13-15 stopni, niby wszystko tak jak być powinno. Nic bardziej mylnego. Tak słabego dnia na rowerze chyba nigdy nie miałem. Najpierw totalny brak mocy dosłownie od pierwszego kilometra, co w połączeniu z silnym
Wreszcie coś tam się ruszyło. Temperatury poszły do góry, ale przez większość tygodnia i tak łyżką dziegciu w tej pogodowej beczce miodu był wiatr. No ale udało się wreszcie pojeździć na krótkie spodenki. A w niedzielę wskoczyło pierwsze w tym roku #100km! Niestety od jutra powrót niskich temperatur.
#rowerowyrownik