Wsiada sobie para do tramwaju, ale tylko jedno miejsce jest wolne. Siada na nim chłopak, dziewczyna zażenowana brakiem kultury pyta się: - Mogę na kolana? - Jasne, klękaj. #suchar #heheszki
Żeby zauważyć upływ czasu wcale nie trzeba liczyć swoich lat. Każdy wie ile ma i to przychodzi jakoś tak swobodnie, rok po roku. Mi to olśnienie starości przychodzi zazwyczaj dopiero w momentach błahych. Jak dziś. Patrzę sobie na jakieś wydarzenie na facebooku, a tam mój kumpel idzie na... osiemnastkę. No myślę sobie dobry jest, dobrze się wiedzie, z młodymi przystaje. Dopiero czytając komentarze uświadomiłem sobie, że to osiemnastka jego... córki. Dziwne uczucie.
@Arveit: 23 lata to już moment, w którym trzeba z życiem jechać na maksa. Już dojrzały, jeszcze młody. Możesz wszystko, najlepsze lata. Już nie dzieciak, a jeszcze nie skażony. Idź mi z tego wykopu i to już. Masz tyle do zrobienia, a ty czytasz wynurzenia jakiegoś debila w sieci :) Każda sekunda którą zmarnowałeś na czytanie tej odpowiedzi będzie ci ciążyła kiedyś ;d tyle zmarnowanego czasu
Bo tak w sumie po przemyśleniu tego wszystkiego, sądzę, że największym moim życiowym sukcesem nie jest to co mam, ale to czego spróbowałem, nie ważne jaki miało to rezultat.
@vivo: Jedno z lepszych zdań jakie usłyszałem w tym miesiącu.
@Minieri: koleżka wygrał życie, a reszta dzieciaków dalej marzła xDD. Mogła reszta podchwycić i każdy dać swojemu małemu partnerowi, tak to trochę śmiesznie wyszło.
Dzisiaj wchodząc do mieszkania krzyknąłem "CZEŚĆ WSZYSTKIM", jednak nikt nie odpowiedział. Zdziwiło mnie to, ale po chwili przypomniałem sobie, że mieszkam sam i nikt mnie nie odwiedza. Rozbawiło mnie to.
@Apokryf: Chyba nie byłeś nigdy na siłowni jeżeli uważasz, że ktokolwiek tam "macha ręką przez 30 min w górę i w dół". Wiekszość, nie licząc styczniowych jednorazowców, przychodzi z planem i sukcesywnie go realizuje.
Czytając książkę, oglądając film czy zwiedzając muzeum rozwijasz umysł. Trenująć na siłowni rozwijasz ciało i pokonujesz własne słabości. I jedno i drugie jest
@ziomegson @alpag: ja nawet wracając z melanżu jestem jak ninja - nie widać mnie, ani nie słychać. Chodzę po ciemku, żeby światłem nie świecić, nie szuram laciami po podłodze, otwieram i zamykam drzwi bezszelestnie. W zamian rano dostaję włączony odkurzacz, klepanie kotletów, czasem jakiś mikser, darcie ryja z pokoju do pokoju, trzaskanie drzwiami i wiele wiele innych. (╥﹏╥)
źródło: comment_nbT7Q9rbTXdDVu4H99BdvNXv0MHIiWVy.jpg
Pobierz