@sebe: Rzekomo pierwsze przejście powinno być normalne, ale następne już sobie utrudnię

@Hauleth: Unit-Testy, testy jednostkowe, gdzie jednostką jest funkcja. Oczywiście, że każdą osobno. Testowanie funkcjonalności to testy funkcjonalne.

@lionbest: Na etapie linkowania jest już po ptakach, bo jak kompilator znajdzie wewnętrzną definicję foo2 w tym samym pliku co foo1, to linkerem już się nie da jej podmienić z zewnątrz.

@Oo-oO: Zwykły makefile i GoogleTest. Makra odpadają, bo potem taki kod jest całkowicie nieczytelny, już lepiej wyjdą function pointery. Weak symbol też odpada, bo funkcje musiałyby być w osobnych plikach, inaczej symbole wiążą się już na etapie kompilacji, gdzie widać definicję (którą chcę ukryć). Chyba najmniejszym złem są te function pointery, ale wtedy to wygląda pokracznie jak każda funkcja będzie wołana przez swój wskaźnik...
Myślałem, że dzięki wrapowaniu mi sięPokaż całość

@Hauleth: Co Ci po teście którego nie jesteś w stanie kontrolować? Zamiast mockozy masz szachy 5d żeby przewidzieć zachowanie i zaserwować argumenty funkcji kilka poziomów niżej. A dowody anegdotyczne to też mogę wymyślać, wszędzie gdzieś kiedyś coś się wywaliło.

@Hauleth: Czyste funkcje to ładnie wyglądają na papierze, ale rzadko kiedy można coś zrobić bez użycia stanu/efektów ubocznych.
Wyobraź sobie, że masz funkcję napisaną używając defensive programming. Zanim będziesz mógł w ogóle dojść do "mięsa" tej funkcji, musisz przebić się przez kilka walidacji, które bardzo często są innymi funkcjami. No i jak można mówić o testowaniu czegoś takiego bez kontroli jaką drogą pójdzie program?

@SamBeliar: To weź podlinkuj mi jakiś solidny sznur skoro tak nic nie warto xd Pytałem o papier do gry planszowej, a nie czy warto.

@teluch: Już jestem po tym etapie, robiłem już dokładnie tak jak opisałeś i na tamtym etapie było to wystarczające. Obecnie chcę zobaczyć jak to by się prezentowało na prawie gotowym.