O matko to już 9 lat na wykopie...
Ale ten portal się zmienił przez ten czas. I w sumie nie można z czystym sumieniem powiedzieć że na lepsze albo że na gorsze...
Jedno wiem na pewno... gdzieś tu są te wszystkie oryginalne mirki piwniczaki, ukryte między tym motłochem 2 - 3 letnich kont i zielonek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Serdecznie nie pozdrawiam wszystkich tych którzy tu utkwili na
Ale ten portal się zmienił przez ten czas. I w sumie nie można z czystym sumieniem powiedzieć że na lepsze albo że na gorsze...
Jedno wiem na pewno... gdzieś tu są te wszystkie oryginalne mirki piwniczaki, ukryte między tym motłochem 2 - 3 letnich kont i zielonek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Serdecznie nie pozdrawiam wszystkich tych którzy tu utkwili na
Po ostatniej przejażdżce autostradą w deszczu zaczęła mnie zastanawiać jedna rzecz. Kiedyś w samochodach były obowiązkowo chlapacze. maluch, polonez, duży fiat normalnie miały wszystkie chlapacze, 'czinkaczento w holenderskim gazie' i nawet fiat siena z 98 w mojej rodzinie miał chlapacze. A potem gdzieś zaczęły znikać jakoś od 2010 to już ani razu w osobówce nie widziałem...
Jako że chlapacze maja 2 istotne zalety. To jest:
1.
Miałem chlapacze w moim i30n (specjalne rajdowe) bo myślałem że ten kawałek wystającej opony mi chlapie na bok auta i wiesz co?
I jak bok był brudny tak dalej jest.
Jak jedziesz za autem to problemem jest mgiełka a nie strumień