Witajcie obserwujące Mirki, aktualizując wątek jak już większość wie z różowa jest bardzo źle, nie ma z nią żadnego kontaktu ani nie wykonuje żadnych ruchów ciałem tak zwany stan wegetatywny, nadal jest wentylowana mechanicznie przez respirator, stan leczenia na Intensywnej Terapii dobiega końca, wspólnie że szpitalem organizujemy jej Zakład Opieki Leczniczej tu duże podziękowania dla SCCS w Zabrzu za duża chęć pomocy. Różowa prawdopodobnie pojedzie do Krakowa który jest chętny ja przyjąć
Cześć, proszę Was o pomoc. W okolicy naszej działki jest pies wabi się Dyzio. Okolice Zgierza Piesek ma 2 lata. Widzieliśmy go parę razy. Pies ma malutką budę w niej trochę słomy i sznurek gdzie jest przywiązany. Gdy dzisiaj widziałam jak się w nas wpatruje postanowiłam zapytać właścicielki czy uważa że są to wystarczające warunki dla psa o wadze 4kg. Pani powiedziała że chętnie odda psa. Pies jest na sznurku myślę że
Misiek przeżył 16 lat (z nami ostatnie 6) i jest teraz w lepszym świecie (╯︵╰,)
Kochał jedzenie, nie uznawał zabawek (chyba że kong, z jedzeniem), miał 10 leżanek i 50 kocyków, nie lubił być wyżej niż podłoga, nie był fanem spacerów, miał setki chorób i dolegliwości a i tak ostatnie lata psiej emerytury spędził szczęśliwy a my razem z nim (╯︵╰,)
źródło: temp_file3148789654103361491
Pobierz