Zwyczajnie infrastruktura się zwraca i korzystaja wszyscy.
@Promozet1: nie kazda inwestycja w infrastrukture sie zwraca i nie kazda ma sens. Widzisz ze za 2mld zostal wykonany przekop ktory sie za naszego zycia nie zwroci, a nie widzisz inwestycji w infrastrukture ktora mogla za te 2mld zostac wykonana i faktycznie sie zwrocic.
Troche jak z rozbita szyba. Fajnie ze szklarz zarobil, ale nie widac tego ze krawiec nie i nadal nie
@hahacz: ten zarzut jest tak samo trafny i prawdziwy jak "polski rzad nie jest wybierany w demokratycznych wyborach".
@hahacz: W demokratycznych wyborach są tylko wybierani posłowie i senatorowie do parlamentu, ale oni niemal nie mają wpływu na to co się dzieje w Polsce, gdyż władze w tym zakresie ma Rząd, a członków (ministrów) Rządu zwykli ludzie nie wybierają w wyborach powszechnych. Nie mamy, jako zwykli ludzie, na to praktycznie żadnego wpływu, kto będzie rządził w Rządzie, a więc kto będzie rządził w Polsce.
@hahacz: Bzdura. Rzad w Polsce jest jedynie zatwierdzany przez parlament tak samo jak Parlament Europejski zatwierdza skład Komisji Europejskiej. Mechanizmy działające na poziomie UE są wzorowane na tych które działają na poziomie krajowym i Twoje zarzuty w większości dotyczą też systemu politycznego występującego w Polsce czy innych krajach.
@hahacz: Tak, gdybyś przeczytał ten najwyższy akt prawa krajowego to byś wiedział że premiera w pierwszej turze desygnuje prezydent, ten składa rząd wg własnego uznania i przedstawia go do zatwierdzenia parlamentowi. Parlament nie wybiera rządu.
Gdybyś przeczytał najwyższy akt prawa unijnego to byś wiedział że przewodniczącego KE (odpowiednik premiera) wskazuje Rada (w której zasiadają zależnie od kraju przemierzy i prezydenci z których część pochodzi z wyboru bezpośredniego, a i w Polsce pisowcy się swego czasu wykłócali że polskim przedstawicielem w Radzie ma być prezydent, ale im przeszło gdy zaczęli mieć i prezydenta i premiera), w której decyzja zapada większością 55% państw reprezentujących 65% ludności. Potem przewodniczący dobiera pozostały skład KE i przedstawia do zatwierdzenia parlamentowi. Parlament nie wybiera KE. Brzmi