576526 - 27 - 61 - 23 = 576415
Czasem słońce, czasem deszcz. Tak w skrócie mogę opisać wczorajszy Bike Atelier Maraton MTB w Rybniku. Z racji, iż Rybnik blisko na miejsce pojechałem na rowerze co stanowiło bardzo dobrą rozgrzewkę. Sam wyścig to połączenie słońca, piachu, deszczu, a co za tym idzie dużej ilości błota. Na dystansie Pro nie brakowało momentów, gdzie rower lądował na plecach i trzeba było brodzić w błocie
Czasem słońce, czasem deszcz. Tak w skrócie mogę opisać wczorajszy Bike Atelier Maraton MTB w Rybniku. Z racji, iż Rybnik blisko na miejsce pojechałem na rowerze co stanowiło bardzo dobrą rozgrzewkę. Sam wyścig to połączenie słońca, piachu, deszczu, a co za tym idzie dużej ilości błota. Na dystansie Pro nie brakowało momentów, gdzie rower lądował na plecach i trzeba było brodzić w błocie
Weekendowe kilometry. Od momentu kiedy na rowerze zacząłem zapuszczać się trochę dalej od domu, obiecałem ojcu, że odwiedzę go tym razem na dwóch kółkach. W weekend udało mi się zrobić niespodziankę. Po raz pierwszy miałem okazję pośmigać po świętokrzyskich górkach. Pogoda na szczęście dopisała. Zielony dywanik, leżaczek i browar to nagroda za kilkugodzinną jazdę. Fater też mi zrobił niespodziankę - pokazał mi rower.