Wpis z mikrobloga

682 261 - 195 = 682 066

Niech Was nie zmyli pogoda na zdjęciach, u mnie w tej chwili pięknie napier*ala deszczem. Wpis miałem dodać w niedzielę, wtedy właśnie zaliczyłem trip do Wisły. Plan był prosty. Usiąść na trybunie skoczni w Malince (ostatni raz byłem tam jakieś 10lat temu) a później zjeść coś dobrego w centrum. Całą drogę w tamtą stronę jechałem pod wiatr, to był przeszywający i zimny #wmordewind, na szczęście udało mi się nie zmoknąć, choć patrząc na otaczające chmury pogodziłem się z myślą, że do Wisły wjadę przemoknięty. Jechało się całkiem nieźle, noga podawała. W okolicy Zbiornika Goczałkowickiego i miejscowości Strumień dogonił mnie pewien szosowy jegomość. Dopiero po kilku minutach rozmowy zorientowałem się, że jadę na czele osmioosobowej grupy. Wspólnie przyjechaliśmy parę kilometrów, super sprawa - mówi to osoba, która zazwyczaj pokonuje kilometry samotnie. Grupa podzieliła się na pół w Landku na dwa kierunki, Bielsko-Biała, reszta wraz ze mną na Skoczów. Chwilowo postraszyło deszczem, ale chwilę później trafiliśmy w słoneczne okienko. W Skoczowie kolejny podział grupy na pół. Razem z kompanem wbiliśmy na wiślankę, spory ruch, tego nie lubię dlatego parę km później skręciliśmy w stronę Ustronia, spora ulga bo miejsca na drodze zdecydowanie więcej. Pozostałe kilometry do celu to już czysta formalność. Szosowy jegomość odprowadził mnie do centrum Wisły, gdzie nasze drogi się rozeszły, ja kierunek Malinka, kolega do domu. Na miejscu kilka fotek i jedno wielkie "wow, psujo skocznie". Chwila oddechu i spowrotem do centrum coś przekąsić. Przez te kilka km wypizgało mnie najbardziej, ogrzałem się w knajpie, a pyszne pierogi z mięsem i skwareczkami dały energię na powrót.
Swoją drogą coraz bardziej podoba mi się Strava, a z ciekawszych funkcji - flybys :-) Jakież było moje zdziwienie, kiedy po powrocie do domu przeanalizowałem sobie trasę przez pryzmat właśnie tej opcji i zobaczyłem jak mijam się z mistrzem @byczys o jakieś 2min. Ja smigałem prosto do centrum Wisły. Chyba jechałeś razem z @Mortal84 w stronę Istebnej, mam rację?? Pozdrawiam Panowie, może następnym razem jednak do zobaczenia na trasie ;-)

#rowerowyrownik #100km
Pobierz lisov - 682 261 - 195 = 682 066

Niech Was nie zmyli pogoda na zdjęciach, u mnie w ...
źródło: comment_OQ679YFD2DnY4sqLpoxi5rxt2C7tfZq1.jpg
  • 13
@lisov: mistrzem to ja jestem jedynie swojego małego świata :D
Co do trasy, to nie widzę u mnie byśmy kogoś mijali w tamtych okolicach. Pojawiliśmy sie na Twoim flybys?
Jechaliśmy przez Istebną, to fakt :)
@metaxy: Dzięki! Uciekałem przed deszczem, dlatego wyszła tylko pękata seta. W momencie kiedy wszedłem do domu zdrowo lunęło. W sumie to mogłem wrócić przemoczony...