Wpis z mikrobloga

  • 44
696 246 - 249 = 695 997

Wolny od pracy i całe szczęście pogodny czwartek to dzień, w którym chciałem powalczyć o nowy rekord, który w zeszłym roku popełniłem na mtb, a w tym roku powtórzyłem na szosie (202km) Na początek moc od poranka, czyli uber owsianka. Zapasowa dętka, multitool, pompka i kalorie do plecaka (tak szoso-mirki, zgrzeszyłem zabierając plecak ze sobą) Za cel podróży wybrałem Ojców - skały wapienne, dolomity charakterystyczne dla Jury Krakowsko-Częstochwskiej. Mógłbym powiedzieć, że pogoda idealna, jednak #wmordewind dokuczał mocno, aż do samego Ojcowa. Na jakieś 40km od celu zaczęły się mocne podjazdy, które dały mocno w kość, ale szybkie zjazdy wszystko wynagrodziły. Na miejscu kilka fotek wpadło, ciekawe widoki. Mógłbym zamieszkać w takiej chatce w bezpośrednim sąsiedztwie skał. W drodze powrotnej kryzys, bomba i zupełne odcięcie prądu, a do domu jeszcze jakieś 100km - załamka. Po głowie chodził mi pomysł wpakowania dupska w pociąg w Olkuszu. Wszystkiemu winna zbyt długa przerwa między posiłkami - nie ma paliwa, nie ma jazdy! Przejechałem w takim stanie może z 20km, następnie, zrobiłem dłuższą przerwę w Trzebinii. Wchłonąłem trochę kcal, 20min w pozycji horyzontalnej i voila! Można jechać dalej :-) Po drodze jeszcze jakiś Orlen i żarcie mistrzów :-) Po tym totalny zastrzyk energii. W tej chwili mogę śmiało stwierdzić, że gdybym wstał 2h wcześniej, dokręciłbym do trzech stówek. W domu zjawiłem się o 22:00, zmęczony i zadowolony. Nazajutrz do pracy. Spałem jak dziecko.

#rowerowyrownik #100km #200km
lisov - 696 246 - 249 = 695 997

Wolny od pracy i całe szczęście pogodny czwartek to ...

źródło: comment_IwsQVAO0WgndPz79FAsGGRIrzCDZp8uv.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@lisov: to chyba nie dzisiaj bo lało i pochmurnie w Krk większość dnia. Tak to trzeba było pisać to pewnie ktoś by się podczepił do Ojcowa i jakiś mini-hol by się zorganizowało przez kawałek.
Gratki dystansu i widoków!
  • Odpowiedz