Potrzebuję czegoś prostego, nie musi być 3D, najbardziej zależy mi na elastyczności - chcę np. móc na podstawie znanych mi wymiarów samemu narysować sobie obrys/bryłę kanapy czy stołu i wstawić własne elementy na plan. Myślałem o #inkscape, które mam, znam i lubię, ale pomyślałem,
@kurp: Do zaprojektowania domu polecam Homestyler - webowa apka, bardzo przyjemna, przypomina trochę simsy... Korzystałem podczas planowania remontu/przebudowy mieszkania, a jestem absolutnym laikiem, muszę dodać. Nie wiem do końca też co konkretnie wyspecjalizowanego miałoby tam być.
O, kurde, znowu @Bethesda_sucks miał rację ( ͡°ʖ̯͡°) Od kiedy wszył mi interpretację Shadowrun Returns jako tabletowego klikadełka, nie potrafię już patrzeć na to inaczej. No, niby ładne, niby setting #rpg świetny, bardzo przyjemna muzyka, jest jakaś fabuła, nie aż tak znów szablonowa, ale, kurde, poprawcie mnie, jeśli się mylę - to w zasadzie nie jest #crpg. To liniowa przygodówka
@kurp: To szkoda, bo możesz się negatywnie nastawić do reszty ;) Ja bym pominął (znając swoje doświadczenia z każdą z części) Returns i Hong Kong, i dla przyjemności odtworzył tylko rozdział z "Dragonfall". Każdy z tytułów to taka osobna kampania RPG, więc nic nie tracisz (zero poważnych odniesień/powiązań, nie licząc tam jednego NPC).
@kurp: Proszę szanować Dragonfalla. Może wciąż gameplayowo jest uproszczony (still, nieco mniej niż Returns i wiele rzeczy robi lepiej), ale to najlepsza fabularnie gra z 2014 roku IMO.
Tym bardziej bolał zawód w postaci Shadowrun: Hong Kong (wsparłem tę grę na Kickstarzerze (╯︵╰,) ) i jego tony niczemu niesłużących dialogów "tutaj nikt nie lubi rozmawiać z obcymi, nieznajomy, dlatego każdy NPC w tej lokacji będzie ci
@Package Grona gniewu? ( ͡°͜ʖ͡°) Osobiście podobały mi się nawet bardziej. Stanowią bardziej "zwartą" fabułę. Tu jest panorama, tam pewna jednak konkretna opowieść.
Poświęciłem dziś nieco czasu, żeby wybrać się do zamku Minax, stoczyć finalną bitwę i zakończyć tym samym swoją przygodę z Ultima II: The Revenge of the Enchantress. O ile grę w jedynkę wspominam jako ciekawą podróż do czasów erpegowych dinozaurów, o tyle dwójka to - potwierdzam krążące opinie - jedna z nudniejszych gier w dziejach.
Skala grindu, jaką należy tu uskutecznić, jest zatrważająca. Wszystko (z punktami życia i atrybutami postaci włącznie) kupuje się tu za złoto, które należy pozyskiwać ze zwłok stale respawnujących się na mapie wrogów. Ta gra zajęła mi z 10 godzin, z czego jakieś 8 to łażenie po mapie i kasowanie wszelkich istot żywych, przy czym walka tu nie istnieje, więc przypomina to trochę gameplay z Farmville. Haniebnie sięgnąłem po edycję save'ów, żeby oszczędzić sobie kolejnych godzin.
Gwoli sprawiedliwości należy przyznać, że U2 posiada jakąś fabułę wykraczającą poza main quest (jest element zbierania informacji i kilka questów składających się na finalny sukces a nawet zadania poboczne). Względnie ciekawy jest teatr działań, bo jest to mapa świata z różnych epok (od Pangei do świata przyszłości); nie jest to nigdy świat szczególnie bogaty, ale jeśli policzyć nawigację bramami czasowymi między epokami i lokalizacjami, a potem jeszcze loty poza Ziemię, to świat wymaga rozgryzienia i grind staje się nieco znośniejszy w swojej powtarzalności.
@Vladimir_Kotkov: Grałem! :) Już teraz, po latach, nie rozróżniam tych ascii rogalików, ale w ADOM prawie na pewno i to chyba sporo. A Kyrandia to w sumie nowa rzecz, w porównaniu z tym tutaj ;)
@kurp: Właśnie zacząłem czytać i też jakoś mnie na razie nie porwała. Zwłaszcza, że trochę Finnmarku zwiedziłem i miałem nadzieję na opowieść bardziej o miejscach, niż o ludziach.
Czytałeś jej poprzednią książkę, p.t. "Białe"? Wg mnie to była petarda. Nie mogłem się oderwać.
@kurp @heterotopia: Wg mnie "Białe" o niebo lepsze od "Hen". Choć o dziwo o wiele więcej mówi się o tej drugiej i chyba też była nagradzana/nominowana w różnych kręgach.
@sejsmita Okazuje się, że nie można lądować na wodzie ( ͡°͜ʖ͡°) Intryguje mnie kwestia rzeczywistej prędkości, z jaką ta gra powinna pracować, bo przy domyślnych ustawieniach wylądowanie czymkolwiek w oczekiwanym miejscu wydaje się niemożliwością.
Mam już prawie wszystko, czego mi potrzeba, żeby rozprawić się z antagonistką. Niestety - poza czasem, bo jutro mam jeszcze parę antagonistek w pracy, w realu, więc świat będzie musiał na
Dobra, łapię, to jednak ogarnialne. Grunt, to mieć własną fregatę (⌐͡■͜ʖ͡■) Ma sporą siłę rażenia, ale - co ważniejsze - na jej pokładzie zatrzymuje się metabolizm bohatera, co znacząco przyspiesza grinding.
@sejsmita Te pierwsze Ultimy są względnie krótkie, świat jest mały (kwadrans od zdobycia statku opłynąłem glob z 20 razy), automapa zbędna, opcji niewiele.
A graficznie to mam problem raczej z nieudanymi początkami 3D. Jak zobaczyłem kiedyś pierwsze trójwymiarowe Monkey Island to prawie płakałem z żalu za bezsensem ewolucji. A tu? Ładna, symboliczna grafika. Nie wiem, co wy chcecie :P
Naszło mnie coś na powrót do świata #ultima - tym razem Ultima II: The Revenge of the Enchantress (1982!). Jeśli chodzi o gameplay, grafikę i dźwięk - ała :)
@Lisaros: Grafika spoko, naprawdę. Przywykłem grając jeszcze dawniej w rogaliki, w których przedmioty i potwory przedstawiano literami ;) Za to dźwięk boli. Musiałem obniżyć cykle DosBoxa, bo cały czas mi leciało pass-pass-pass. Sprawia to, że moja ekspozycja na piski pc-speakera bardzo się wydłużyła i boli :D Ale teraz czytam, że pasowanie w U2 nie zżera jedzenia. No i doczytuję na necie, jak działają te bramy czasowe, bo tu się od
@Lisaros: Nie sądzę by można tę grę porównywać z jakąkolwiek inną. To byłoby niegrzeczne wystawiać upośledzoną świnię do wyścigu hartów. Z drugiej strony ta świnia potrafi mówić i opowiada całkiem niezłe dowcipy, a przy tym jest nieżle przypakowana. Jakbym był sadystycznym treserem cyrkowcem wsadziłbym ją do klatki między starym lwem a kobietą z brodą. Pogram trochę i ją opiszę lekko, IMO warto jeśli tylko w formie ostrzeżenia, bo screeny nie
Ktoś pamięta encyklopedie Optimus Pascal (Dorling Kindersley czy jakoś tak)? Genialne to było i miało świetny klimat.
Czy można to jeszcze gdzieś dostać? Względnie - czy powstało coś innego wartego uwagi dla #dzieci #edukacja? Mam male szkraby, zależy mi więc na tym, żeby to nie była typowa encyklopedia, tylko jednak multimedialna zabawka. Ideałem były właśnie "Jak to działa", "Encyklopedia wszechświata", "Encyklopedia człowieka".
★★★★☆☆☆☆☆☆ Zmęczyłem Broken Age, ale nie było warto. Ta gra to jakiś paradoks. Fajna graficznie, z gatunku #przygodowki #pointandclick, który lubię, ciekawie napisana fabularnie (dwa wątki, które można swobodnie przełączać; są zwroty akcji; parę autentycznych zaskoczeń; fajny humor). Ale od pierwszych scen głównie mnie irytowała.
Najpierw próbowano mi pokazać znudzonego nastolatka, co zrobiono tak przekonywająco, że szybko złapałem sens a
Kurde, nie mam siły na to całe Broken Age. Nienawidzę wszelkiego timingu w grach #pointandclick. To się dla mnie kłóci z ideą #przygodowki, w której mam podążać za fabułą i kombinować/rozwiązywać zagadki. Sekwencja czynności do wykonania w określonym czasie to u mnie gwarancja frustracji.
Gonię teraz jakiegoś zasranego robota sprzątającego, próbując wywalić coś zanim zatrzaśnie klapę zsypu. Nie za pierwszym razem złapałem, o co w ogóle chodzi. Po kolejnych paru pościgach i wywindowaniu poziomu frustracji na maksimum, już znam (chyba) sekwencję czynności do wykonania a jednak nadal nie zdążam jej wykonać. Albo jestem za stary, żeby to przeklikać dość szybko, albo muszę zrobić coś jeszcze, o czym nie wiem.