Wpis z mikrobloga

Poświęciłem dziś nieco czasu, żeby wybrać się do zamku Minax, stoczyć finalną bitwę i zakończyć tym samym swoją przygodę z Ultima II: The Revenge of the Enchantress. O ile grę w jedynkę wspominam jako ciekawą podróż do czasów erpegowych dinozaurów, o tyle dwójka to - potwierdzam krążące opinie - jedna z nudniejszych gier w dziejach.

Skala grindu, jaką należy tu uskutecznić, jest zatrważająca. Wszystko (z punktami życia i atrybutami postaci włącznie) kupuje się tu za złoto, które należy pozyskiwać ze zwłok stale respawnujących się na mapie wrogów. Ta gra zajęła mi z 10 godzin, z czego jakieś 8 to łażenie po mapie i kasowanie wszelkich istot żywych, przy czym walka tu nie istnieje, więc przypomina to trochę gameplay z Farmville. Haniebnie sięgnąłem po edycję save'ów, żeby oszczędzić sobie kolejnych godzin.

Gwoli sprawiedliwości należy przyznać, że U2 posiada jakąś fabułę wykraczającą poza main quest (jest element zbierania informacji i kilka questów składających się na finalny sukces a nawet zadania poboczne). Względnie ciekawy jest teatr działań, bo jest to mapa świata z różnych epok (od Pangei do świata przyszłości); nie jest to nigdy świat szczególnie bogaty, ale jeśli policzyć nawigację bramami czasowymi między epokami i lokalizacjami, a potem jeszcze loty poza Ziemię, to świat wymaga rozgryzienia i grind staje się nieco znośniejszy w swojej powtarzalności.

Kilka rzeczy jest niepojętych w swoim bezsensie:
* nie wszystkie parametry postaci mają zastosowanie (bodaj mądrość jest tu zupełnie zbędna)
* masa przedmiotów i żelastwa jest tu zupełnie zbędna
* istnieją nieśmiertelne postaci, które są na oko nie do odróżnienia od zwykłych przedstawicieli swojego gatunku
* parametry i liczba przedmiotów resetują się do 0 po przekroczeniu 99 a przyrastają losowo, więc biada pechowcom
* metabolizm bohatera zatrzymuje się po wejściu na pokład statku

#ultima #rpg #crpg #retrogaming #staregry
kurp - Poświęciłem dziś nieco czasu, żeby wybrać się do zamku Minax, stoczyć finalną ...

źródło: comment_kyIVpBCHFBHGFlGQfbNSt6bKh2wBcH2D.jpg

Pobierz
  • 4
@kurp podziwiam za to że Ci się chciało. Stare gry miały to do siebie że były albo nudne albo trudne (a czasami to i to). Nie to jak teraz "Press X to Jason" i sejwy na każdym rogu.

W ADOM może grałeś?