Moi rodzice zmuszali mnie do chodzenia do kościoła gdzieś do 12 r. ż i zazwyczaj chodzili o tej samej godzinie co ja, żeby widzieć, że na pewno tam dotarłem xD Ale najbardziej rozwalało mnie, jak w kościele spotykałem swoich kolegów z klasy, którzy przyjechali np z sąsiadami, czy jakimiś wujkami, bo starzy nie chodzą do kościoła, ale młodego wysyłają, żeby do komunii, czy bierzmowania go puścili. Na pierwszokomunijnej mszy, większość rodziców widziałem pierwszy raz w kościele, bo na jakieś spotkania przed komunią część dzieciaków była ze starszym rodzeństwem.
Tak samo nie rozumiem koncepcji chodzenia do kościoła tylko w święta, a zauważyłem że robi tak sporo osób. Dwóch braci mojej matki w ten sposób uczęszcza do kościoła. Ich żony normalnie chodzą co niedziela i mają wywalone, czy wujkowie idą, ale jak zbliża się święto, to wyciągają ich garniaki z lat 80 i wysyłają do kościoła XD
I tak się żyje w kraju, w którym niepiśmienni, bojaźliwi ludzie zaszczepiali wiarę kolejnym pokoleniom, a ci nawet nie mieli odwagi zadawać pytań, tylko przyjmowali to jako coś "domyślnego", ale spróbowałbyś zaburzyć pozycję kościoła - pomimo, że na codzien mają to w dupie - to wyciągną widły i będą go bronić jak niepodległości, bo świnty kościułek, i papieżak kochany. Naruszenie kościoła, to naruszenie ich samych, całego ich świata, który po kilkudziesięciu latach mógłby runąć jak dom, któremu podkopałeś fundamenty XD
Tak samo nie rozumiem koncepcji chodzenia do kościoła tylko w święta, a zauważyłem że robi tak sporo osób. Dwóch braci mojej matki w ten sposób uczęszcza do kościoła. Ich żony normalnie chodzą co niedziela i mają wywalone, czy wujkowie idą, ale jak zbliża się święto, to wyciągają ich garniaki z lat 80 i wysyłają do kościoła XD
I tak się żyje w kraju, w którym niepiśmienni, bojaźliwi ludzie zaszczepiali wiarę kolejnym pokoleniom, a ci nawet nie mieli odwagi zadawać pytań, tylko przyjmowali to jako coś "domyślnego", ale spróbowałbyś zaburzyć pozycję kościoła - pomimo, że na codzien mają to w dupie - to wyciągną widły i będą go bronić jak niepodległości, bo świnty kościułek, i papieżak kochany. Naruszenie kościoła, to naruszenie ich samych, całego ich świata, który po kilkudziesięciu latach mógłby runąć jak dom, któremu podkopałeś fundamenty XD
Powodzenia i wytrwałości w nauce!