Dobra obiecałem to opowiadam dalszą część. Feelsy już przeszły, dzisiaj ładna pogoda, dobry humor itp.
Poprzedni wpis >>klik<<
Spotkaliśmy się na poprawinach sylwestrowych. Ja już byłem na ostrym rauszu bo przyszła jakoś po 15, a ja doiłem od 10 i myślałem, że jej nie będzie xD No nic starałem się trzymać fason, mało pić i gadać w miarę składnie. O 17 poprosiła mnie żebym odprowadził ją do kościoła, trochę zmieszany, ale zrobiłem
Poprzedni wpis >>klik<<
Spotkaliśmy się na poprawinach sylwestrowych. Ja już byłem na ostrym rauszu bo przyszła jakoś po 15, a ja doiłem od 10 i myślałem, że jej nie będzie xD No nic starałem się trzymać fason, mało pić i gadać w miarę składnie. O 17 poprosiła mnie żebym odprowadził ją do kościoła, trochę zmieszany, ale zrobiłem
Wiem o czym mówię jeśli chodzi o świat treningów, nie dlatego, że jestem największy i najsilniejszy (choć 120kg wagi, 360kg w przysiadzie, 270 kg w wyciskaniu i 315 kg w martwym ciągu mówią same za siebie), ani też dlatego, że wiem wszystko o fizjologii ćwiczeń (choć tu też mogę się wykazać), ale dlatego, że ćwiczyłem i zaprzyjaźniłem się z najlepszymi. Trenowałem w WestsideBarbell Club i codziennie rozmawiałem z najlepszymi trenerami siłowymi w kraju i na świecie, a metody treningowe o których wam powiem zostały przetestowane w siłowniach przez setki normalnych ludzi i sportowców i okazały się być skuteczne. Kropka.
Oto co stawiam przed wami i piszę te słowa z ogromnym przekonaniem o prawdziwości tychże stwierdzeń:
1) Wierzę, że większość ludzi na siłowni nie ćwiczy wystarczająco ciężko. Jeśli jest jedna rzecz, której moglibyśmy się nauczyć od krajów wschodniego bloku, to jest to fakt, że pracowali oni ciężej od nas i głównie to przyczyniło się do wygrywania z nami na igrzyskach. Pracuj ciężko (nawet jeśli twój plan jest do d--y) a zostaniesz nagrodzony.
2) Wierzę także, że większość ludzi nie przykłada wystarczająco dużej uwagi do trenowania dolnych partii ciała i gorsetu mięśniowego. Kluczem do tego są pełne przysiady i martwy ciąg. Jeśli patrzysz na swój trening i masz tam 3-4 dni poświęcone partiom górnej części ciała i tylko jeden dzień dla dolnych partii to masz poważny problem. Większość sportowców powinna żyć i umierać w squatracku.