Mam pytanie z pogranicza #motoryzacja i #itsecurity , może mądre, może głupie, nie wiem.
Jest XXI wiek i każdy głupi blog o polityce jest zabezpieczony zaufanym certyfikatem i 256-bitowym szyfrowaniem podczas, gdy samochody za kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy złotych można ukraść jakąś głupią walizką, bo ma keyless i zabezpieczenie zmiennym kodem.
Czy koncerny samochodowe napotkały tu barierę technologiczną, czy po prostu opłaca im się, aby te fury ciągle kradli? Zupełnie nie znam
@Kravcu: Powiedzmy, że nowe wersje aut wychodzą co 10 lat (nierzadko 2x częściej), a i tak w tym czasie mają robione lifty (często modyfikowana jest sama elektronika). Walizki działają już na pewno od ok. 10 lat. Podstawy techniczne/teoretyczne zaproponowanego przeze mnie przykładu znane są od kilkudziesięciu lat. Nie wiem jak z technologią pozwalającą na implementację (miniaturyzacja, energooszczęność itd), ale wydaje mi się, że od kilku ładnych lat też nie jest
Pare dni temu dla beki koledzy wysłali moje stare cv przez olx na jakieś ogłoszenie o prace w tartaku.. Jakiś januszex 2800 brutto w systemie 4brygad i wlasnie dostałem takiego Sms jak na picrel. Stwierdziłem, że pójde dla beki zeby doswiadczyc czy sprawdzają się stereotypy z wykopowych memów o januszexach. Oczywiscie pracy nie szukam bo jestem zatrudniony, planuje podziekowac po ustaleniu zarobków, powiem ze za takie pieniądze to nawet wegetować sie nie
Obrzydliwy ściek z tego onetu (specjalnie z małej). Nie dość, że od roku robią sobie kliki na szerzeniu strachu w pandemii, to dodatkowo wypuszczają tekst z narracją „depresja u mężczyzny to objaw słabości” #depresja
@Ranger: nie jest to niezwykłe, wszystko zależy od tego gdzie i ile się pracuje @naprawtagi: wbrew pozorom wielu lekarzy, szczególnie przez pierwsze 5 lat pracy, zarabia < 10k. Lekarze na UOP w placówkach NFZ, niedyżurujący, mogą <10k zarabiać całe życie. I to sporo <10k.
@czeskiNetoperek: W zasadzie to obaj się mylą, żaden z nich nie ma racji xD Respitrator faktycznie może mieć funkcję wentylacji nieinwazyjnej, kwestia podłączenia i programu. Ale mówiąc potocznie "respirator" ma się na myśli rurę i jeżeli komukolwiek w branży powie się, że ktoś "jest pod respiratorem", to zawsze zrozumie to w ten sposób. Szczęśliwiej byłoby użyć pojęcia respiratoroterapia, które jest równoznaczne właśnie z wentylacją mechaniczną.
Zepsuła mi się zmywarka, rozkręciłem ją, ale coś mi się p------o, i zamiast poszukać przyczyny, to podłączyłem się do prądu. xD A na poważnie: nie w------o różnicówki. Zamknąłem obiema rękami obwód międy panelem sterowania, a obudową na ok. sekundę, p---------o dość mocno, szczególnie że obwód zamknąłem oburącz, a po godzinie dalej nieco bolą mnie ręce i w klatce, trwało to gdzieś w okolicach 0.5-1s. Sprawdziłem miernikiem. Na panelu sterowania mam ~230V (nawet
@spere: Widziałem to, jak odpaliłem wykop, żeby wrzucić swoje pytanie xD No ja akurat wiem, jak działa różnicówka. Tylko wydawało mi się, że te 30mA jednak jest wystarczające, żeby w razie problemu odłączyć mnie od prądu.
test polegający na podłączeniu w gniazdku jakiejś niedużej żarówki
No właśnie planowałem kupić kilka oporników i to sprawdzić.
A orientujesz się może jeszcze, czy to standardowa praktyka, że w urządzeniach RTV/AGD przewód L jest wyprowadzany na panel sterujący urządzenia, który jest dość blisko naszych rąk i niespecjalnie zabezpieczony przed zalaniem? Bo szczerze mówiąc liczyłem, że napięcie sieciowe idzie sobie do głównych elementów wykonawczych
Trochę nie bardzo rozumiem, jak u ciebie przebiegało to porażenie, czego konkretnie dotknąłeś, mam nadzieję, że chodzi o grzebanie wewnątrz tego panelu sterującego, ale jeśli dotknąłeś czegoś, co normalnie da się dotknąć w czasie normalnego używania i to cię kopnęło, to coś zdecydowanie jest nie tak
@Jarek_P: Nie, no niestety było tak jak podejrzewasz, tzn. rozkręciłem sobie panel i na urządzeniu podłączonym do sieci próbowałem zdiagnozować usterkę bez żadnego zabezpieczenia
Jest XXI wiek i każdy głupi blog o polityce jest zabezpieczony zaufanym certyfikatem i 256-bitowym szyfrowaniem podczas, gdy samochody za kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy złotych można ukraść jakąś głupią walizką, bo ma keyless i zabezpieczenie zmiennym kodem.
Czy koncerny samochodowe napotkały tu barierę technologiczną, czy po prostu opłaca im się, aby te fury ciągle kradli?
Zupełnie nie znam