Pracuję na jednej z kopalń węgla w Polsce, od razu zaznaczam, że będzie to moja subiektywna opinia, ale jeśli ktoś jest chętny zapraszam do dyskusji, bo temat jest rozległy i można o tym książkę napisać.
W głównej mierze kopalnie węgla kamiennego w Polsce to inny świat i inna mentalność ludzi, czasami mam wrażenie, że to jakieś pozostałości po komunie. Nie zgodzę się, że jakość węgla jest gorsza od tego importowanego z różnych zakątków świata, bo w naszym kraju posiadamy spore zasoby węgla wysokokalorycznego o bardzo dobrych parametrach. Dlaczego go nie wydobywamy, czemu wydobywamy go tak mało? W wielu zakładach górniczych za rozcięcie złoża (czyt. projekty eksploatacji pokładów systemem ścianowym) odpowiadają ludzie pracujący na danej kopalni. Oczywiście jest szereg obostrzeń dotyczących samej eksploatacji, a projekty są zatwierdzane przez organy nadzoru górniczego, a w przypadku udzielania koncesji poprzez organy państwowe. Jednakże, czasami sama koncepcja eksploatacji (wybierania) danego pokładu to po prostu wizja kogoś kto chyba celowo lubi sobie/innym utrudniać życie. O tym się nie mówi, ale przez takie nieudolne wizje już w trakcie robót przygotowawczych, a co gorsza po ich ukończeniu okazuje się, że będą z tego nici. Tu mógłbym też wspomnieć o zamykaniu niekoniecznie nierentownych kopalń, a zostawianiu w ruchu tworów, których jakość węgla i perspektywy wydobycia pozostawiają cholernie wiele do życzenia.
Kolejnym problemem jest nowoczesna technologia, a raczej jej brak, w porównaniu z czeskimi kopalniami jesteśmy lata świetlne za nimi. Nie pytajcie mnie gdzie podziała się kasa na inwestycje z czasów kiedy na około się trąbiło o tym jakie to zyski przynoszą kopalnie i jaka to jest kraina mlekiem i miodem płynąca.
Co do samych górników i ich zarobków to mam zróżnicowane zdanie. Część z kopalń narzeka, że ma zbyt mała załogę (XD), a ja tak szczerze wywaliłbym sporą liczbę z obecnie zatrudnionej załogi, z dwóch powodów:
- część osób pracujących "na dole" myśli, że są niezastąpieni, ich praca jest mało wydajna i okraszona narzekaniem na cały świat. Są niewdzięczni i aroganccy. Oczywiście najlepiej by było gdyby mogli pracować tylko na skróconym czasie pracy, bo co z tego, że droga dojścia do miejsca docelowego zajmuje nawet do dwóch godzin?
- są nieopłacalni, trzymani na siłę do prac, w których przy dobrej relokacji pracowników i dobrej osobie nadzorującej (z tym też czasem ciężko) praca wymagałaby mniejszej ilości osób, a także wykonywana byłaby sprawniej.Pokaż całość