Prawdziwym problemem w religii jest właśnie ten specyficzny rodzaj ślepoty, który nie pozwala widzieć niewygodnej dla religii rzeczywistości.
@bumtararara: to nie jest rodzaj ślepoty charakterystyczny dla religii, tylko dla każdych silnych przekonań. Musi też zaistnieć inny czynnik - człowiek musi być odporny na argumenty, a to już zależy tylko od osobowości.
Wśród niektórych ateistów także istnieje skłonność do pomijania pozytywnych aspektów religii oraz przytakiwanie nawet najgłupszemu zarzutowi wobec niej.
Tymczasem nie ma nic dziwnego w tym, że kraj rozwijający taki jak Polska ma wzrost gospodarczy wyższy niż kraje rozwinięte takie jak zachód Europy.
To nie jest sukces, tylko naturalna kolej rzeczy. Właśnie stąd wzięło się pojęcie kraj rozwijający się -> bo jego PKB jest na etapie wzrostu oraz kraj rozwinięty -> bo jego PKB jest wysokim, w miarę stałym poziomie. Musiałby zaistnieć jakiś kataklizm, żebyśmy mieli niższy wzrost niż np. Niemcy. Miarą jakości rządu jest wielkość tej przewagi, a nie sam jej fakt. Gdybyśmy mieli taki sam wzrost jak zachód, oznaczałoby to, że się do nich nie