Jak miałem 28 lat poznałem 17-latkę, która wtedy była w drugiej liceum i potem byliśmy ze sobą przez dwa lata. Teraz mam 35 i już na takie nastolatki jestem za stary. Zostały przedścianowe babiszcza z trzycyfrowym przebiegiem i przepalonymi od instagrama i tindera mózgami. Młodzieńczy urok, słodkość, powab, jędrne ciało. Nie ma nic cenniejszego u kobiety niż młodość, a trzydziestoletnie staruszki wmawiające sobie, że są atrakcyjniejsze od młodych, bo są rzekomo mądrzejsze
janburner
janburner