Wczoraj odebrałem wyniki z tomografu, żadnych nawrotów i żadnych przerzutów. Wszystko zniknęło mam nadzieję, że definitywnie.
Trzy cykle chemioterapii i 36 naświetlań przyniosło skutek. Tzw. radiochemioterapia radykalna, bo na operację już się chyba nie nadawałem. Nie chcę się rozpisywać o szczegółach. Piszę o tym dlatego,



































Nie wiem czy #chwalesie czy #zalesie .
Dzisiaj kończy się mój ponad 6 letni "epizod" w UK. Przyleciałem do #uk w lutym 2019 mając prawie 28 lat.
Przetrwałem covidy, skoki cen prądu, powrót "do normalności", inflacje. Ogółem nie żyłem źle. Nie jestem jakimś specjalistą. Ale praca była zawsze 5 min rowerem od domu, za pieniądze za które w East Yorkshire nie brakowało
Ludzi poznałem całkiem sporo, jakieś znajomości z tego były, ale nic prawdziwego mocnego z tego nie wyszło.