Oczywiście 10 minut po wydaniu wyroku mama uruchomiła się sms'owo, zasypując mnie gradem jadu, ale do tego jestem już przyzwyczajony. Jednak totalnie zszokowała mnie dzisiaj, kiedy w ramach wypadu z okazji dnia ojca postanowiłem starszą córkę zabrać ze sobą do pracy, a przy okazji nad morze. Młoda potrzebowała jednej rzeczy, którą zostawiła u mamy, więc zadzwoniła z informacją, że po nią przyjdzie. Niestety jako to #madki mają w zwyczaju, mamusia się nie zgodziła stwierdzając, że tata ma kupić. A mnie przyatakowała od rana, i męczy tyłek do teraz. Jaka argumentacja? Możecie zobaczyć w załączniku, skoro nie podwyższyli alimentów, to mam się dowiedzieć gdzie są sklepy. No ale przynajmniej pozdrawia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak już pisałem, jest to druga sprawa wygrana w sądzie, a pierwszą była batalia o świadczenie 500+ na moje drugie dziecko, i miała ona miejsce w czasach, gdy jeszcze nie było tego świadczenia na każdego bombelka, czego jestem zdecydowanym przeciwnikiem. Do sedna - dzięki olbrzymiej pomocy użytkownika @przemilcze udało mi się stworzyć pismo, które użyłem w swojej apelacji. Sprawa rozgrywała się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, i tam przyznano mi całkowitą rację :) Bardzo się cieszę, że gdzieś jeszcze prawa ojców są uznawane. Dla tych, którzy nie znają sprawy, podsyłam












































#pokazpsa
źródło: comment_15978585329Son16vSIDabUIXragHgY4.jpg
Pobierzźródło: comment_15978598163mEXaSm3KMIovtPE0Y8TmS.jpg
Pobierz