Mercedes szykując swojego SUVa: EQC postanowił sprawdzić osiągi Tesli... Zamiast kupić; wypożyczył Model X P100D - rozkręcił na części, ścigał na torach, zafundował łaźnię 40°+, okleił miernikami... i rozwalonego oddał po 4000km jak gdyby nic z powrotem właścicielom którzy byli w tym czasie na wycieczce myśląc, że ich samochód jest normalnie użytkowany przez wypożyczalnię do której go oddali aby nie stał.
Wszystko oczywiście widać w logach (warsztat Tesli): testy hamowania jakimś robotem przemysłowym, testy przegrzania, brakujące części i śruby, uszkodzenia tapicerki, zjechane opony... Koszty naprawy ~kilkanaście/dziesiąt tysięcy €.
Wszystko oczywiście widać w logach (warsztat Tesli): testy hamowania jakimś robotem przemysłowym, testy przegrzania, brakujące części i śruby, uszkodzenia tapicerki, zjechane opony... Koszty naprawy ~kilkanaście/dziesiąt tysięcy €.
powinien być jakiś order za nieumiejetne tagowanie
Komentarz usunięty przez moderatora