[PLUSUJ] Bartosz Cichocki to Polski ambasador w Kijowie. Jest jedynym Ambasadorem z zachodu który mimo ciągłego bombardowania nie ma zamiaru wracać, jego zdaniem każde wsparcie i pokazanie jedności na miejscu, niebywale motywuje Ukraińców do walki o wolność. Plusujemy aby podbić temu facetowi popularność za jego jaja, reszta naszych polityków potrafi siedzieć i pierdzieć tylko w ciepły fotelik.
Post był na gorących i miał 2.5k plusów ale admini zdjęli gdyż jeden z użytkowników
Moje wrażenia odnośnie pracy na przejściu granicznym w Krościenku. Pracowałem wczoraj od godz 2 do godzny 15 w ramach wsparcia ze strony OSP. Bardzo szybko moje oczekiwania z tym co zastanę zostały zdmuchnięte jak świeczka. We dwóch przyjmowaliśmy ludzi do tzw poczekalni prowadząc rozmowę próbując wyciągnąć informacje czy ktoś po nich przyjedzie na granicę czy chcą dostać się do ośrodka bądź dalej w kraj nie mając transportu. Wszyscy których obsługiwaliśmy to kobiety
Pod ostatnimi wpisami obiecałem mocną analizę nt. “pinionszkuf” Oto ona. Postanowiłem wraz z Jankiem obliczyć szanse na wygraną w loterii sklepu z czerwonym owadem w logo. Mimo nie najprostszych zasad konkursu oraz ciężkiego dostępu do wszystkich potrzebnych danych postanowiliśmy podjąć się próby jak najdokładniejszego oszacowania wyniku.
Mircy pomóżecie znaleźć Parę Młodą, która miała sesję zdjęciową 26 września 2021, na Kasprowym (około 17). Szuka ich jeden fotograf, który zrobił im z oddali kilka naprawdę fajnych zdjęć i chce im oddać za darmo.
Żebram o plusy aby to wybiło na górę, po paru dniach będzie można je sobie zabrać ( ͡°͜ʖ͡°)
#anonimowemirkowyznania Siema, Mircy i Mirabelcy;) Chcę się podzielić moim osobistym sukcesem i może zainspirować innych. Otóż, nauczyłem się śpiewać w niecałe dwa lata i jestem z siebie mega dumny. W ramach nauki obejrzałem 1 filmik na yt, reszta to moja praca, dość intensywna. Okazało się, że mam całkiem fajny głos i daję radę, pomimo lat uważania się za beztalencie w tej materii:) A więc, Mirki, nie bójcie się próbować i dążcie do celu mimo wszystko. Warto( ͡°͜ʖ͡°) pozdro
@AnonimoweMirkoWyznania: gardzisz własną żoną i dziwisz się, że wasze pożycie wygląda jak wygląda? W ogóle pomysl jakim człowiekiem czyni Cię to, że jesteś w takim związku, z kobietą która jest "śmieszna i żałosna". Jak realnie wygląda Twoje pozycja w społeczeństwie skoro nie stać Cię na nic lepszego.
Opowiem wam, jak w zeszłą sobotę (29.01.2022) nieomal porwała mnie lawina na Ornaku.
Słowem wstępu - uważam się za doświadczonego piechura, schodziłem w zimie całe Tatry Zachodnie, byłem zimą na Giewoncie, Kościelcu, Kozim Wierchu, Szpiglasie, Granatach i na Rysach, a nawet na Niżnych Rysach poza szlakiem (z jednym Mirkiem - pozdrawiam). Mam też ukończony kurs turystyki zimowej.
Z dwójką mało doświadczonych znajomych planowaliśmy od dłuższego czasu wyjście w Tatry na Starorobociański Wierch, a że rzadko się widujemy, data była zaplanowana sporo wcześniej i wędrówka odbyłaby się niezależnie od pogody. Dzień wcześniej sprawdzałem pogodę i była niezła: do 13 błękitne niebo, brak wiatru, lawinowa dwójka, nocne opady śniegu około 5cm. Przynajmniej w takich warunkach zdarzało mi się chodzić wcześniej po Tatrach Zachodnich. Wyglądało na to, że w takich okolicznościach dałoby się wejść na Ornak i z niego zejść przed 13 przy wyjściu o 6 rano z Kościeliska, bo o Starorobociańskim trzeba było raczej zapomnieć. Mieliśmy raczki, kije i stuptuty, byliśmy dobrze przygotowani. Jednak w nocy z piątku na sobotę nadeszły duże opady śniegu w całych Tatrach, co najmniej kilkanaście centymetrów świeżego puchu. Wieczorem wzrósł też stopień zagrożenia lawinowego z 2 do 3 i to zdążyliśmy wcześniej odnotować. Plany uległy zmianie i postanowiliśmy dojść do schroniska, a następnie zobaczyć, czy może dałoby się wyjść na przełęcz Iwaniacką i być może wyżej w kierunku Ornaku.
@DerMirker: Pamiętaj Mirku, ze ABC zabierasz ze soba dla innych, a za partnerow musisz wybierać ludzi ktorzy maja to ABC dla ciebie. No i oczywiscie umieja korzystac.
@DerMirker: Opisane jakby zdobył K2 zimą a to tylko trochę śniegu się obsunęło. Lawiny są groźne ale dla lamusów. Ja tydzień temu, gdy nie chciało mi się na nogach złazić z Kościelca to celowo uruchomiłem lawinę i elegancko mnie zsunęło aż do samych Kuźnic. Kukuczka też tak robił.
#anonimowemirkowyznania Dwa lata temu zmarli mi rodzice, w przeciągu 3 miesięcy, oboje z chorobami przewlekłymi. Mnie i mojej siostrze, lvl 29 i 30, zostawili dom i trochę oszczędności. Sprzedaliśmy dom, podzieliliśmy się. Za swoją część spadku spłaciłem prawie cały kredyt na swoje mieszkanie, zostało mi wtedy jeszcze 2,5 roku. W międzyczasie utrzymywałem bliakie kontakty z pozostałą rodziną i oczywiście z siostrą. Nie zarabiam dużo, ale cenię sobie swoją pracę. Zaparłem się, bardzo oszczędzałem i w ciągu półtora roku spłaciłem resztę kredytu, żeby mieć spokój. W listopadzie ubiegłego roku rodzina poprosiła mnie o podżyrowanie dużego kredytu. Jednego żyranta już mieli, ale potrzebowali dwóch. Odmówiłem. Nie lubię ryzyka, wolę skromną stabilność. Rodzina odwróciła się ode mnie, siostra również. W efekcie od grudnia nikt się do mnie nie odezwał, święta spędziłem zupełnie sam. Nie mam bliskich kolegów, przyjaciela, tylko dalszych znajomych z pracy. I jest mi bardzo źle z powodu tej samotności. Wiem l, że dobrze postąpiem odmawiając, ale jednak jest mi strasznie źle. Jestem b. nieśmiały, potrzebuję dużo czasu, zanim nawiążę głębszą relację. Moje życie to praca - dom - basen - weekendowe samotne spacery. I tak na okrągło. Chciałem się tym podzielić. Tylko tyle. Dzięki jeśli ktoś przeczytał w całości.
Szanuję małą dziewczynkę z przedszkola, która na balu karnawałowym przebrała się za żuka gnojarza, wśród stada księżniczek Disneya (Roszpunek, Kopciuszków, Śnieżek, Jasmin itd) sama jedna pcha dzielnie swoją kupę gnoju z taśmy klejącej i papierów.
tl;dr - Mija pół roku odkąd założyłem secondhand online z odzieżą męską i w związku z tym organizuję #rozdajo w ramach którego mam dla zwycięzcy bon na 350 zł do wykorzystania na https://sklep.secondhanddandy.pl/ bez ograniczenia czasowego!
Muszę się Wam do czegoś przyznać.
Robię to od wielu lat. Próbowałem rzucić, ale jest to bardzo uzależniające. Ale gorsze jest coś innego. Co jakiś czas, czy to miesiące, czy czasami nawet tygodnie, muszę to znowu zrobić...
Oczywiście zapomniałem dodać, że w sklepie mam widget do negocjacji ceny. Jeśli więc macie żyłkę negocjatora i chcecie się potargować, to zapraszam do korzystania, bo ja też lubię. Jakbym nie lubił, to bym tej opcji nie dawał ( ͡°͜ʖ͡°)
TL;DR od półtorej godziny ludzie czekają na mrozie na test przed planowanym przyjęciem do szpitala.
w tym Szpitalu Bielańskim to jakieś niepoważne osoby pracują, każą być na 7:00 na test przed planowanym przyjęciem, jest już 8:25, nadal ludzie czekają, jest -5 stopni. w między czasie pod kontenery przyszedł ochroniarz mówiąc że to nie tutaj pomimo kartki na drzwiach białego kontenera. po kolejnych 40 minutach czekania tym razem pod oddziałem ginekologicznym przyszedł młody lekarz i przeprasza że to jednak tam gdzie czekaliśmy na samym początku!!!
mija półtorej godziny, a ludzie nadal czekają, niektórzy już zrezygnowali. k---a
@konradpodgorski: dodatkowy element triagu, jak wystoi się w kolejce na wymaz na mrozie, to nie taki chory i odeślą do domu. Jak ktoś nie dał rady poczekać, to zaraz go z domu karetka przywiezie (o ile zdąży).
@konradpodgorski W Lublinie to było tak, na sali do testowania siedziały 4 osoby. Potem okazało się, że jednej z nich wyszedł pozytyw i wszystkim czterem odwołali zabiegi i wlepiono kwarantanny
Amfibia na zalanym osiedlu Kozanów, Wrocław 1997. Ciężko nie powiedzieć nic o latach 90. bez powodzi w 1997 roku. Zachęcam do dzielenia się wspomnieniami z powodzi innych
U mnie powódź wyrządziła ogromne szkody, a ostatnie dwa dni powodzi wiały grozą mocno. Większość ludzi wyjeżdżała samochodami na wzgórza, woda w rzece przelewała się przez most i niosła grube drzewa jak zapałki. W nocy moja niewdzięczna rodzina kazała mi iść i spojrzeć co się
@myrmekochoria: W 1997 mieszkałam jeszcze w Koszalinie i organizowaliśmy zbiórkę odzieży, koców, pościeli itp. dla powodzian we Wrocławiu. I niby wspomnienie pomocy powinno być dobre, ale to, co ludzie przynosili, było porażające. Najgorsze wspomnienie to brudne gacie znalezione w worku z odzieżą. Cieszę się, że to przeglądaliśmy i takie "podarki" nie trafiły do ludzi w potrzebie.
W ramach szkolenia ekspertów z wykopu, macie mapę żeby było wiadomo o czym mowa. Łatwiej będzie wypowiadać się i planować geopolitykę regionu. #kazachstan