Mireczki, kto ma jakieś doświadczenie w raportowaniu do councilu dzieci upierdliwych sąsiadów ?
Obok mam podstarzałą council queen o aparycji zasuszonego nietoperza z trójką albo czwórką dzieci. O ile nastoletni co najwyżej podrą ryja i zapalą zielsko na ogródku, o tyle dwójka młodych (8-11 lat na oko) z racji wakacji zaprasza kumpli i kopią piłkę robiąc sobie z mojego płotu bramkę, czasem piłka uderzy w auto, czasami wpadnie do ogródka i wchodzą
Obok mam podstarzałą council queen o aparycji zasuszonego nietoperza z trójką albo czwórką dzieci. O ile nastoletni co najwyżej podrą ryja i zapalą zielsko na ogródku, o tyle dwójka młodych (8-11 lat na oko) z racji wakacji zaprasza kumpli i kopią piłkę robiąc sobie z mojego płotu bramkę, czasem piłka uderzy w auto, czasami wpadnie do ogródka i wchodzą
Piątek zaczynał się dla mnie jakoś przed 4, szybko się ogarnąłem i poszedłem pod wskazany adres - byłem 4 minuty przed umówionym czasem (6 rano) i jedyne co naprowadziło mnie na dojście do budynku to m----n na rowerze który wszedł jakimś bocznym wejściem. Przy okazji zobaczyłem gdzie odstawiać rower. Szybkie wejście na teren, i