Znajomy dewelopek z rodziny. Inwestycja na kilkaset mieszkań. Sytuacja? Sytuacja taka, że dostał pozwolenie na budowę, wykopał dziurę w ziemi, zawarł dla picu jedną umowę deweloperską (z kuzynem), żeby mieć w dupie fundusz gwarancyjny i pojechał na wakacje. NIC nie będzie się z tą budową działo przez najbliższe miesiące, a może i lata - dopóki nie rozkręca się kredyty. Formalnie budowa została rozpoczęta, realnie nie istnieje.
Także pozdro dla spadkowiczów w kolejnych
Także pozdro dla spadkowiczów w kolejnych
- slackbot
- Kvelde
- konto usunięte
- utlv_
- genkamyk
- +3 innych
źródło: comment_1656381411l42A6hKkADZJZ7605fCgZZ.jpg
Pobierz