Pytanie do osób które wychowywały się w latach 90. Naprawdę w tamtym czasie było tak niebezpiecznie dla zwykłego szaraczka czy to po prostu starcze #!$%@??
#mafia #gangi #lata90 #lata80 #patologiazewsi #patologiazmiasta #patologia #policja #kiedystobylo #kiedystobyloehhh
#mafia #gangi #lata90 #lata80 #patologiazewsi #patologiazmiasta #patologia #policja #kiedystobylo #kiedystobyloehhh
TL;DR 8/10 chyba najlepszy film reżysera: prześmieszne, absurdalne i jednocześnie na wysokim poziomie wizualnym
Grecki reżyser Yorgosa Lanthimosa, znany z dzieł takich jak: Kieł (2009), Lobster (2015), Zabicie świętego jelenia (2017) czy Faworyta (2018) powraca i nie przestaje zaskakiwać tym, jak absurdalne i śmieszne filmy można robić. Podobnie jak w Lobsterze, tworzy przedziwny świat, który tym razem jest wręcz baśniowy jak u del Toro, osadzając w nim historię cofniętej w rozwoju Belle (Emma Stone), przywróconej do życia przez szalonego i wybitnego chirurga Godwina (Willem Dafoe) - samozwańczego Boga o wyglądzie potwora Frankensteina. Samo zestawienie tych dwóch bohaterów przywodzi na myśl Piękną i bestię, do czego może nawiązuje imię bohaterki. Relacja tej dwójki przypomina relację między zaborczym ojcem a dziećmi więzionymi w domu w Kle, którym przedstawiana jest fałszywa, ściśle kontrolowana wizja świata. Tutaj relacja z "ojcem" nie stanowi jednak głównego motywu filmu, choć jest istotna w historii. Kinematografia i środki wyrazu artystycznego najbliższe są znowu tym znanym z Faworyty. Podobnie jak tam, Yorgos sięga po nietypowe obiektywy szerokokątne lub rybie oko, które tutaj dodatkowo podkreślają dziwność świata lub komizm sytuacji. Kamera jest raczej statyczna lub wykonuje płynne, precyzyjne szwenki, często ukazując pomieszczenia w szerokim planie. Tutaj, po raz pierwszy, sięga dodatkowo po obraz monochromatyczny, w którym przedstawiony jest pierwszy "akt" filmu. Wybór ten jest jak najbardziej zasadny, bo estetyka czerni i bieli dobrze działa z niekomfortowym, dziwnym klimatem świata i potwornym wyglądem naukowca. Momenty najbardziej reformujące bohaterów podbudowuje symfoniczna ścieżka dźwiękowa, która pasowałaby nawet do filmu grozy. Najistotniejszym aspektem filmu jest jednak scenariusz pełen prześmiesznych sytuacji i dialogów. Film jest w zasadzie głównie komedią - bardzo specyficzną, ale właśnie przez to zabawną. Jedyną jego wadą może być to, że raczej nie niesie jakiegoś głębszego przekazu (a przynajmniej ja go w nim nie znajduję; poza tym, że upośledzona Belle raczej nie należy do tytułowych biednych istot), ani też nie powala estetyką, choć kinematografia, jak wspominałem, jest wyjątkowa i film zdecydowanie jest ładny. Przede wszystkim jednak obraz ten dostarcza rozrywki i w mojej ocenie robi to bardzo dobrze.
Polecam