@Lootzek: Na ramie pewnie troche poczekamy. Bo pierwsze loty bez łapania. Pewnie dopiero w przyszłym roku. Suwnice w high bay też montowali kilka miesiecy. Pewnie chca na razie szybko skonczyć w wynajecie takiegi dzwigu to sa konkretne pieniadze. Rrszte zrobią dzwigiem na szczycie.
@Obruni: moj typ według obliczen z teslarati podstawa z pierwsza sekcją ma 32metry, jedna sekcja ma 18 metrow. Maja zgodę na maks 144metry. Wiec zbudowali juz 86 metrow zostalo max 58 metrow. Na szczycie musi byc jakis żuraw wiec kilka metrow odpadnie. Czyli daje to co juz czeka lub kończa skladać 122 metry. A to dopiero 6 sekcji. Przypuszczam ze ostatnie pietro powstanie na raty bo przy takich wysokosciach i
SpaceX przyśpiesza z pierwszym, orbitalnym zestawem (SN20+BN3). Póki co wygląda też, jakby SN19 miał zostać anulowany. Wiemy już, z dzisiejszej perspektywy, że seria prototypów SN15-SN18 stanowi swoisty "pomost" pomiędzy serią SN8-SN11 a SN20+, które jako pierwsze będą już wyposażone w pełną osłonę termiczną i komplet silników. Ich głównym zadaniem będzie zweryfikowanie w praktyce setek różnych poprawek, wdrożonych na podstawie ostatnich 4 lotów testowych. Jasnym jest, że choć priorytetem serii SN8-SN11 nie było lądowanie (a kontrola nad statkiem w locie w górę i w dół), to na przestrzeni SN15-SN18 Starship ma wylądować miękko i bez szwanku. Aczkolwiek, jeśli nawet by się to nie udało, to SN20 i tak poleci (planowo) na orbitę. Musk ocenia sukces orbitalny jako "prawdopodobny", lecz nie spodziewa się, że prototyp przetrwa ponowne wejście w atmosferę. By dopracować tę fazę, należy się spodziewać kilku straconych statków. Udane lądowania z orbity mogą się zatem zbiec w czasie z operacyjnością pierwszej, oceanicznej platformy SpaceX, ochrzczonej Phobos.
Tu można też sobie pozwolić na niezobowiązującą spekulację, czy przypadkiem nowa, trzecia "barka" do Falconów (będąca już na ukończeniu) nie jest zmodyfikowana, by służyć również do pierwszych testów lądowania Starshipa*. Platformy Phobos i Deimos są natomiast szykowane jako pełnoprawne kosmodromy i umożliwią zarówno starty jak lądowania całego systemu (Starship + SuperHeavy).
*wygląda bowiem na to, że Musk planuje – choć to plan bardzo ambitny – zacząć testy wracania z orbity jeszcze zanim Phobos zostanie skończony; z drugiej strony nie wydaje się realistyczne zakładanie, jakoby pierwsze prototypy orbitalne miały celować w teren na lądzie (zbyt duże ryzyko w razie katastrofy), a trudno spodziewać się, że SpaceX "ot tak" spisze je na straty przez wodowanie, gdy już przetrwają wejście w atmosferę.
@texas-holdem: Jak dla mnie to prosta kalkulacja jeżeli lot testowy Starship kosztuje 50mln i przy okazji można załadować 2000 starlinków a lot wielokrotny F9 kosztuje 20mln i trzeba ich pięć. To nawet nieudana próba lądowania pozwala zaoszczędzić 50mln dol. Elon potrafi liczyć i łączyć testowanie z zarabianiem ;)
@qmox: Fakt jest nudna autor na siłę zapełnia strony. Gdyby skrócie ją i uzupełnić o nowe dane to jeszcze by uszła. Moze yroche dodać faktów o bateriach i trochę wykresów
@Speleo84: Trzeba patrzeć na liczbę zajetych respiratorów i łóżek. System jeszcze daje radę ale zbiżamy sie do granicy. Trzeba wychamować przyrost a nie reagować jak już bedzie za poźno i ludzie będą umierać spowodu braku pomocy. Jednego nie rozumiem gospodarka ppwinna być otwarta dla osób zaszczepionych, ozdrowieńców i osób z przeciwciałami. To już kilka mln osob ktore mogą żyć normalnie i napędzać gospodarkę.
@drhab: No nie wiem. Jest mase takich podziałów. Samolotami mogą latać tylko osoby z licencją. W aptekach sprzedawać tylko farmaceuci. Jeździć tylko osoby z prawem jazdy. Jak dla mnie nie ma zbytnio różnicy.
Zajmował się ktoś doborem, opracowaniem projektu ładowarki pojazdu samochodowego w domku jednorodzinnym? Szukam natchnienia oraz informacji do pracy inżynierskiej
@AFraDo: Bardzo ciekawy temat. Ja przymierzam się powoli do zakupu używanego elektryka. Problem to że ładowarki wbudowane w starsze modele są jednofazowe. Mam 3 fazy po 7kw więc obciążająca jedna fazę ładowanie jest bardzo czasochłonne i instalcja nie lubi takich numerów. Są dwa rozwiązania transformator w układzie v (poczytaj bo to ciężkie i połowkowe rozwiązanie) lub własna ładowarka prądu stałego quasar wallbox (super pomysł ale drogie i na rynku od
@embrion: wykrycia ładnie wrociły do normy. Chyba pomogly apele lekarzy by ludzie się badali. Średnia zgonów zaczeła spadać. Tylko respiratorów nadal dużo zajętych. Wskazuje to że wcześniej nie byli podłaczani wszyscy ktorzy powinni.
@alerek2222: Jeżeli te całe obustrzenia były do d.... i nic nie dawały to powinno rownie szybko spadać jak rosnać. Czyli taktyka udajemy że coś robimy a tak naprawdę idziemy na przechorowanie, byle ludzie na ulicy nie umierali działa.
@przekliniak: szczeże to tego nie rozumiem wszystkie dane pasują druga fala zaczyna mijać . Tak jak przewidywali krzywa zgonow zaczyna spadać z dwutygodniowym opoźnieniem . Analigiczna sytułacja jest na zachodzie . Kto miał sie zarazić to sie zaraził. Wiec teraz wirus wychamowuje. Wiadomo że jak przyszła fala to służba zdrowia nie dawała rady i wypisywała kogo sie dało teraz wypisują poźniej . Dlatego te krzywe tak wolno spadają (tz. Miękki
Taka ciekawostka bo sam (nie interesuję się za bardzo stroną techniczną startów rakiet, promów itp.) do nie dawna myślałem, że iskry pod wylotami silników służą do ich odpalenia.
Widoczne iskry pod silnikami tuż przed ich uruchamianiem służą do spalenia mieszaniny wodoru i tlenu, która mogłaby się zgromadzić pod silnikami i eksplodując uszkodziłaby silniki lub/i płytki osłony termicznej. Iskry NIE SŁUŻĄ do uruchamiania silników.
27498 testów i 55% wykrywalność zakrawa na absurd w oczach wielu, ale moim zdaniem wynika z kilku konkretnych przyczyn.
Po pierwsze ilość testów NIE JEST sterowana przez rząd, bo to nie rząd zleca badania, a lekarze rodzinni i szpitale. Zatem gdzie tkwi problem?
1. Ludzie nie robią sobie testów - mają ewidentne objawy, a nawet dość ciężki przebieg, ale nie idą do lekarza (sam znam takie przypadki). 2. Olbrzymie trudności z dostaniem się do lekarz rodzinnych sprawiają, zę wielu ludzi mimo chęci do nich nie dociera
@deathcoder: jest tylko jeden problem ludzie z reguły testują się w pierszym tygodniu a ląduje w szpitalu w trzecim tygodniu covid. Wiec bedzie opóźnienie. Sądzę że liczba hospitalizowanych zacznie wyraźnie spadać w tym tygodniu.
Zaczyna mnie martwić obecna sytuacja. Gospodarka na świecie kuleje, przez rządy praktycznie na całym świecie są podejmowane względnie idiotyczne decyzję, a ludzie się co raz bardziej #!$%@?ą. Daleko mi od teorii spiskowych, antyszczepionkowców i foliarzy, ale odnoszę wrażenie, że chcą zrobić z tej szczepionki jakieś serum na wszelkie zmartwienia świata i obrzydzić do maksimum ludziom życie. Ludzie będą się szczepić, aby nie być odizolowanymi od świata i móc wrócić do normalności, a
@czeblin1: A co ja mam powiedzieć jestem swiezym ozdrowieńcem i mam obowiazek trzymać się obostrzeń choć nie moge już nikogo zarezić. Do świąt takich osób będzie ponad 500 000 i mogli by jechać na narty albo do rodziny, ale nie bo rząd ma problem wydać legitymacje czy coś w tym stylu.
Na 99% mam #koronawirus ale nie takiego #!$%@? zwykłego bezobjawowego. Ani też nie takiego że masz gorączkę ale w zamian nie masz węchu i smaku
Zaczęło się w południe 11. Listopada potężną sraczką. Myślałem że mnie wywinie na lewą stronę. Jak tylko wyszedłem z toalety to #!$%@? mi gorączką 38-39 stopni
No to myk lekarz, stadardzik leczyć objawowo i ustawić sobie test tak żeby był z tydzień od pierwszych objawów.
@Leniek: zdarzają sie testy fałszywie negatywne. Mam rodzinę w zakaźnym i bywały takie sytułacje. Sugeruje powtórzyć test prywatnie to co prawda ok 500 zł ale gdyby sytułacja się pogorszyła lepiej mieć wynik.
#spacex #texasbocachica #bocachica
źródło: comment_1625085530D8vOlk1WOQu2VONUkJKrI6.jpg
Pobierz