Wiem, sandałki za mało karynkowe, ale miałam dzisiaj sukienkę. Na co dzień noszę właśnie głównie spódniczki i sukienki, i byłam trochę ciekawa, jak będę wyglądać w takim wydaniu. Musiałam w końcu kupić sobie jakieś dżinsy. Do tej pory miałam w szafie tylko jedną parę, którą zakładałam od wielkiego dzwonu. Przyznam, że było to spowodowane głównie kompleksami, których próbuję
#coolstory #heheszki Mój #rozowypasek po ciąży miał przez jakiś czas zwisajace brzucho a la torba jak u kangura. Któregoś dnia się kapie, ona wchodzi do łazienki coś przy lustrze majstruje. Wciska się przy tym w umywalkę żeby jak najbliżej tylko się przysunac i mówię jej hej coś Ci do umywalki wpadło XD Hehe
@lupaczkokosow: Uważam, ze nie powinieneś tego tolerować. Zdradź ja z jej najlepsza przyjaciółka, to wtedy się nauczy, ze nie można się tak zapuścić po ciąży.
Mirki jaka historia sprzed kilku minut. Mój najlepszy przyjaciel lubi (podobnie jak ja) eksperymentować z seksem i różnego typu praktykami. Ja lubię lateks on lubi mocne BDSM. Jego rodzina nic oczywiście o tym nie wie i jak odwiedza go w jego kawalerce raz na rok to wszystko jest ładnie pochowane. Kumpel ściąga często dziewuchy po imprezach, które chętne są zakosztowania niecodziennych zabaw i przez to zawsze ma 'pastylki'
Dziś 28urodziny. Faceta brak, dzieci brak....pieniadze sa, mieszkanie jest, samochody sa.....coś poszło mocno nie tak. Na całe szczęście kota brak.....jeszcze. Taka mała rada - naprawdę nie warto gonić za karierą. W życiu sa ważniejsze rzeczy, szkoda ze do niektórych wniosków dochodzi się tak pozno. #singlelife #rzuckorporacje #niezyjemydlapieniedzy
#januszdetailingu Nie spodziewalem sie aż takiego odzewu jak po ostatnim poście "cala prawda o ceramice" wiec idziemy za ciosem! Dwa tematy do wyboru, plusujemy do jutra do 22.00 W miedzy czasie postaram sie ogarnac cos od jakiegoś dystrybutora kosmetyków na male rozdajo, tak przy okazji. Tematy w komentarzu! A ja wracam do roboty, jag czeka. #motoryzacja #carboners Tak wiem, pobrudzilem sie.
#anonimowemirkowyznania Mireczki, opowiem wam historię mojego związku, doradźcie co mam o tym wszystkim myśleć. Byłem sobie z loszką ponad rok, generalnie było spoko, ale zacząłem odstawiać leki (SSRI, jestem trzeźwiejącym uzależnionym) i trochę mi #!$%@?ło. Kto brał ten wie - wahania nastrojów, pozorna i chwilowa zmiana światopoglądu o 180 stopni. W grudniu ją zostawiłem, motywując to tym że już jej nie kocham. Zaczęło się - #tinder, #badoo, kluby - w
#anonimowemirkowyznania #rozowepaski koleżanki wyciągnęły mnie wczoraj do klubu. ostatni raz byłam rok temu żeby potańczyć a wczoraj nie chciałam iść ale w końcu się zgodziłam. w klubie trochę potańczyłam, pogadałam z jakimiś facetami z których jeden po 10 minutach rozmowy już mnie zapraszał do siebie na noc a jak odmówiłam to okazało się że wszystkie kobiety są takie same i nie umieją korzystać z życia. Drugi za to odrazu zaczął mnie łapać