Pracowałam przy obsłudze klienta u siebie w malutkim miasteczku i w Krakowie. Różnica w mentalności, wychowaniu i kulturze jest GIGANTYCZNA XD. Oczywiście #!$%@? wypadają krakusy.
Już rok pracuje na siłowni i dni, w których jest spokojnie i nikt nie robi dymów to rzadkość. Ludzie płacą 100zl za karnet i myślą że są panami, traktują recepcje jak gówno i obwiniają doslownie za wszystko. Ja naprawdę rozumiem że można być zdenerwowanym, że coś nie
Już rok pracuje na siłowni i dni, w których jest spokojnie i nikt nie robi dymów to rzadkość. Ludzie płacą 100zl za karnet i myślą że są panami, traktują recepcje jak gówno i obwiniają doslownie za wszystko. Ja naprawdę rozumiem że można być zdenerwowanym, że coś nie












Nie wiem czy w każdej miejscowości tak jest, ale w mojej jest patola, a sama biurokracja raczej ponad dosyć wysoką i tak normę.
No więc maszyna rekrutacyjna ruszyła na początku marca. Żeby dziecko dostało się do przedszkola, trzeba złożyć wniosek - 6 stron, w tym przynajmniej 3 bloki do wypełnienia tym samym adresem, jakby nie można było zaznaczyć, że drugi opiekun mieszka w tym samym miejscu, co