Kurczę, jestem jednym z tych, którzy uwielbiają #ofertasniadaniowa w #mcdonalds i jest to jedyny czas, gdy jadam maczka. Zwyczajnie mi to smakuje, muffinki i kajzery sztosik. Nie rozumiem natomiast czemu pizgacie ludzi, którym to smakuje. Bo w tym czasie nie ma dostępnej normalnej oferty? To pretensje do McDonalds że mają taką politykę xD ja mam w------e czy ktoś obok będzie jadł bigmaka czy coś innego.
@Niewierny_Mops: Do oferty śnaidaniowej najzwyczajniej w świecie się dorasta. Ja też keidyś jej nie lubiłem, a teraz nie potrafię zdążyć żeby chapnąc sobie muffinkę z bekonem ( ͡°ʖ̯͡°)
#rozdajo #ksiazki #fantastyka Takie skromne rozdajo, bodajże 10 tomów Mistrzów Polskiej Fantastyki. Nie podeszło mi, a książek nie wywalę przecież, więc może komuś się przyda xD Wysyłka paczkomatem/pocztą. Losowanie jutro wieczorem przez mirkorandom (jeśli będę umiał, bo nigdy nic nie rozdawalem xD)
Witam, jak zwykle organizuje #rozdajo a tym razem RDR2 na steam. Standardowo klucz wyślę w środę o godzinie 6:00 więc czasu na plusowanie jest sporo. Warunki: - plusik
#harrypotter Dumbledore zmarnował 70 milionów złotych galeonów na organizację nielegalnego Turnieju Trójmagicznego i nie poniesie żadnej odpowiedzialności
Hej Mireczki! Robię #rozdajo gry #escapefromtarkov. Klucz do gry kupiłem na allegro za 160 zł. #gra posiada własny launcher Battle state games. Chcę oddać grę ponieważ jednak to nie mój klimat, jest dość wymagająca i jak dla mnie strata całego ekwipunku jest dość irytująca... Co około pół roku w samej grze jest wipe, czyli resetowanie wszystkiego w grze. Tracimy przez to cały sprzęt i musimy zdobywać ekwipunek od nowa.
Osoby co rozpoczną grę muszą liczyć się z tym, że w grze jest masa pro graczy i osoba zaczynająca dopiero przygodę z tą grą zostają wrzucone na bardzo głęboką wodę! Zaczynacie z gównianym sprzętem a musicie mierzyć się z osobami co posiadają noktowizor, słuchawki zapewniające lepszy słuch, elitarne pancerze i masę innych udogonień...
Po prostu wkurzyła mnie ta gra i nie jest dla mnie... Może któryś z Was ją, polubi.
@Ricochet: Tarkov był spoko na początku ale jak dla mnie za dużo pododawali niepotrzebnych rzeczy i teraz trzeba grindować codziennie po kilka godzin, żeby jakiś fajny sprzęt mieć. Tarkov miał być realistyczny i mega trudny ale moim zdaniem przesadzili i tylko totalni maniacy w to teraz grają.
@JustKebab: masz zupełną rację! Wiele z tych sprzętów mogli nie wyprowadzać, choćby celowniki termiczne. Grałem w drużynie z gościem co miał wywalony w kosmos ekwipunek. Gdy już nie żyłem oglądałem jego rozgrywkę (na discord jest możliwość udostępnienia ekranu). Gościu siedział w krzakach i ściągał sobie noobków xD to był moment, w którym postanowiłem oddać tę grę.
@papier96: no i takie rozdajo to się szanuje ( ͡°͜ʖ͡°) - dam plusika dla zasięgu, bo ja już swoje złoto z kolonii ( ͡°͜ʖ͡°) wydałem na prawie wszystkie dlc
Będąc ostatnio w Ticino, włoskim kantonie w Szwajcarii, z wielką przyjemnością wybrałem do baru na śniadanie. Tak - do baru, bo u Włochów na to co my byśmy nazwali kawiarnią mówi się bar. Mieszkałem lata temu we Włoszech przez parę miesięcy i bardzo mi się spodobał klimat panujący w takich miejscach. Tak więc dziś wam trochę o tym opowiem. Wybaczcie jeśli coś przekręcę, bo jednak trochę czasu minęło.
Bary we Włoszech są bardzo popularne, w dużych miastach czasami mogą być praktycznie na każdym rogu zarówno w dzielnicach mieszkalnych jak i w miejscach turystycznych. Do tego naturalnie są w okolicach dworców, biurowców, uniwersytetów oraz na lotniskach. Tradycyjnie w barze pija się kawę, a nawet je śniadanie, na stojąco - albo przy barze (ladzie) albo na wysokich stolikach bez krzeseł. Jest tez zwykle opcja siedzenia przy stoliku, ale trzeba liczyć się z tym, że za takie coś doliczona zostanie dodatkowa opłata. Są to naprawdę magiczne miejsca, zwykle pięknie pachnące kawę i ze specyficzną, acz przyjazną atmosferą. Do tego zdziwicie się jak szybko można zrobić dobrą kawę i potem możecie się irytować czekając na wasze "latte" w Polsce 10 minut.
Kawę normalnie zamawia się przy barze (ladzie). W małych barach to jedyna opcja. W dużych, gdzie jest sporo stolików pamiętam, że normalnie byli też kelnerzy. Zamawiając warto pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze podstawowa kawa (caffè - z akcentem na ostatnią sylabę) to coś co my byśmy nazwali espresso (nie ekspresso ;), czyli mała, czarna, mocna kawa ze złotą pianką, podana w małej filiżance zwykle wypełnionej tylko do połowy. Jeśli chcemy dużą, słabszą kawę musimy poprosić o americano (generalnie rozwodnione espresso) albo caffé lungo (mniejsze niż americano, ale zaparzone większą ilością wody niż espresso). Jeśli chcemy coś mlecznego to oczywiście jest cappuccino (Włosi często mówią cappuccio, espresso z dużą ilością spienionego mleka) albo caffé latte (caffelatte - espresso z gorącym mlekiem). Tu uwaga - słowo latte oznacza po prostu mleko. Tak więc, inaczej niż w reszcie świata mówiąc po prostu "latte" zamawiamy mleko, a nie kawę z mlekiem. Myślę jednak, że Włosi świadomi tego, że mają do czynienia z turystą, mogą się upewnić czy chodzi wam na pewno o kawę czy samo mleko. Inną opcją jest jeszcze macchiato (czytaj mak-kiato, a nie macziato ;) - jest to espresso z małą ilością mlecznej piany podane w takiej filiżance jak espresso. Przyznam, że nie pamiętam czy mają coś takiego jak nasze latte/latte macchiato, czyli 3-warstwową kawę podaną w wysokiej szklance. W turystycznych miejscach na pewno tak, ale w małych tradycyjnych barach może nie.
@kotbehemoth: czy naprawdę Włosi dalej dziwią się, że ktoś se może chcieć wypić kawę z mlekiem po południu? Przecież to jest skrajnie turystyczny kraj, oni są tępi, że do nich nie dociera, że ludzie lubią różne rzeczy?
#anonimowemirkowyznania Kurcze mam mętlik.. Dzisiaj odezwala się ex. Jechała do kumpelki i zadzwoniła. Opowiadala o jakimś weselu kuzynki (rodzina pyta czy będzie na nim sama). Mówi co robi jutro, za tydzień, za dwa. Nie rozumiem intencji. Wspomina jakieś chwilę za czasów związku. Klasycznie to Ona zerwała kilka miesięcy, a teraz się odezwała. Kurde nie mam jej nr zapisanego i odruchowo odebrałem.. #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
Właśnie kelner przyniósł Ci obiad do pokoju. Dziś na obiad rosół i kotlet schabowy z ziemniakami i zestawem surówek. Do tego kompot lub herbata do wyboru. Leniwie zbierasz się z łóżka trochę zniesmaczony faktem, że ktoś przerwał Ci czytanie książki na łóżku. Mieszkający z Tobą paweł dostaje trochę inny zestaw. Zestaw zgodny z dietą FODMAP, bo w trakcie pobytu lekarz do którego trafił bez kolejki zdiagnozował u niego zespół jelita wrażliwego przez który jedząc to co ty dostałby wzdęć więc kelner przynosi mu zestaw specjalnie dla niego wraz z zestawem lekarstw na niestrawność. Jedząc rozmyślasz o tym czy zapisać się na kurs jazdy wózkiem widłowym lub kurs stolarski dostępny również za darmo. Kreślisz też listę książek które mają Ci przynieść z biblioteki a po zjedzonym obiedzie kelner zabiera naczynia aby je po Tobie umyć. Ty zaś kładziesz się na łóżku i oglądasz ze znajomi film. Popijasz przy tym kawę i komentujesz go wesoło z kumplami. Otuchy dodaje Ci fakt, że na zewnątrz są ludzie, którzy twierdzą, że to, że leżysz cały dzień jest ok bo to, że zamknęli Cię tutaj za zgwałcenie i uduszenie dziecka to straszna kara i oni by nie chcieli być tak zamknięci więc powinno Ci się ulżyć tym, że chociaż nic nie musisz robić. W tym czasie pani Janina, która przepracowała całe swoje życie w Hucie szkła siada przy szpitalnym stoliku. Jest trochę zmęczona, chociaż po 3 latach oczekiwania na zabieg w końcu nastała jej kolej. Pani pielęgniarka przynosi jej kolację: 2 plastry zeschniętej szynki, 3 kromki suchego chleba i herbatę bez cukru. Pani Janina woli taką posłodzoną, jednak nie zabrała ze sobą cukru i wstyd jej poprosić koleżankę z sali. Jednak jest przyzwyczajona do takich posiłków. Od kiedy jej stan zdrowia przez pracę w hucie się pogorszył i poszła na rentę nie może sobie pozwolić aby jeść to na co ma ochotę. W sklepie na obiad kupuje kawałek mortadelli którą opanieruje i usmaży a za resztę pieniędzy kupi pół kilo pomarańczy bo wnuczek przychodzi w odwiedziny i wstyd tak z pustymi rękami. Potem będzie udawała przed córką która pojedzie wykupić jej leki w aptece, że tej maści i tabletek za 70zł wcale nie potrzebuje bo plecy już dawno jej nie bolą a lekarz się uparł żeby brała. W nocy obudzi się osiem razy bo ból pleców nie pozwoli jej spać. Pani Janina właśnie wrzuca do szpitalnego telewizora 4 złote które zostawiła jej córka aby przez godzinę z panią Wiesią z sali pooglądać telewizję przed snem. Pan Grzegorz którego syn został 3 lata temu zgwałcony i uduszony siedzi w pracy na nadgodzinach żeby wysłać żyjącą córkę na kolonie bo wszystkie koleżanki jadą. Jego córka siedzi w domu i czeka aż tata wróci, chociaż pewnie znów się go nie doczeka i zaśnie. Pan Grzegorz nie może się pozbierać po tym co stało się 3 lata temu jednak próbuje się z tym pogodzić w samotności bo wizyta u psychologa kosztuje 200zł za godzinę.
@Czachaaa chciałbym znowu dodać jakiś śmieszny komentarz, ale to już nie jest śmieszne. To jest dramatycznie realne. Zapomniałeś o 3 koledze spod celi, który lubi smakować się w kuchniach świata, więc co jakiś czas zmienia wyznanie, żeby spróbować sobie trochę jadłospisu koszernego i hallal, bo jego fanaberie są brane jak najbardziej na poważnie i dla niego jednego ZK zobowiązany jest przygotowac posiłek zgodny z jego dietą.
@Czachaaa: Masz lekkie pióro. Mam nadzieję że ten tekst będzie w gorących, bo porusza ważny temat - obowiązkowa praca więźniów (jako koncepcja) i obecna sytuacja ukazana jako patologia systemu, w którym "nagradza się" więźniów, podczas gdy uczciwi ludzie często żyją na granicy ubóstwa. Dzięki za ten wpis Mirku
@Nizax: Pamiętam jak miałem demo tej gry na takiej małej płytce z Picolo czy coś takiego. Wtedy nie ogarniałem co to jest wersja demonstracyjna gry i narzekałem, że dobra gra ale krótka. Stare, dobre czasy...
Ale z nich smieszki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_1601566194gcSpuOZyMsw4zVtEZCZcy4.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora