Tak rozkminiam, może ktoś miał podobny problem? Jestem ciągle strasznie zmęczony, mam mało energii i gdybym mógł to bym spał po 9-10 godzin dziennie. Ogólnie funkcjonuję dosyć dobrze przez pół dnia, jakiś tam trening też czasem mi wchodzi przyzwoicie ale zazwyczaj to:
-ledwo wstaje i się rozbudzam
-w dzień jak już się rozkręcę to jest ok
-po pracy czasem już koniec sił i nie mam na nic ochoty
Co to może być?
-ledwo wstaje i się rozbudzam
-w dzień jak już się rozkręcę to jest ok
-po pracy czasem już koniec sił i nie mam na nic ochoty
Co to może być?
@hornat89: Jakiś ziomek niedawno wrzucał post, że czuje się podobnie jak ty i że również jest od długiego czasu na deficycie kalorycznym.
Nie mówię, że to ze 100% pewnością jest kwestia tego, że nie dojadasz, ale to bardzo możliwa przyczyna. Organizm nie dostaje wystarczająco paliwa i przechodzi w tryb czuwania, oszczędzania energii, a Ty odczuwasz to właśnie w opisywany sposób.
Miałem bardzo podobnie jak swego czasu dość dużo trenowałem (też rower)
Nie mówię, że to ze 100% pewnością jest kwestia tego, że nie dojadasz, ale to bardzo możliwa przyczyna. Organizm nie dostaje wystarczająco paliwa i przechodzi w tryb czuwania, oszczędzania energii, a Ty odczuwasz to właśnie w opisywany sposób.
Miałem bardzo podobnie jak swego czasu dość dużo trenowałem (też rower)












Jak wiadomo, na studiach ma być szybko, tanio i byle jak ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlatego przez ich sporą część napychałem się gotowymi sosami do spaghetti z toną cukru w składzie. Wkurzało mnie to, że po otwarciu takiego słoika byłem skazany na jedzenie tego samego przez 3 dni, żeby nic się nie zepsuło. Aż