@Dave987654321: a to ja zawsze traktowałem dużą ilością amunicji, ale i tak snorki bardziej mnie wystraszyły za pierwszym razem A po zainstalowaniu modów to już całkiem inna gra :D
- Właściwie nie rozumiem, czemu się tak zamartwiamy - rzekł Mort. - Przypuszczam, że coś go zwyczajnie zatrzymało.
Nawet jemu nie wydało się to przekonujące. W końcu mało kto łapał Śmierć za guzik, żeby mu opowiedzieć kolejną anegdotę, albo klepał po plecach mówiąc: "Jeszcze po jednym, kolego, po co się tak spieszyć”, albo proponował kręgle, a potem wypad do klatchiańskiego baru, albo... Z nagłą, przerażającą wyrazistością Mort
Kochani niebiescy, nie dajcie sobie wmówić, że PMS daje Waszym różowym prawo do robienia cyrków. Hormony hormonami i jasne, że przez te kilka dni jest się podirytowanym, ale tak samo facet ma prawo mieć gorszy dzień i jakoś nie daje mu to społecznego usprawiedliwienia na krzywe akcje. PMS to nie zespół Touretta, to tylko dobra wymówka na darowanie sobie hamulców. #oswiadczenie #pms
Skoro mam okazję zapytać zawodowca, to pytam: jak to jest z odjazdami pociągów i gramolącymi się pasażerami.
Sytuacja jest taka, że raz do roku umawiam się z moimi starymi kumplami (a każdy mieszka obecnie gdzie indziej, bo jeden na zachodzie PL, drugi na samiuśkiej północy, a ja przy granicy na południu) zabieramy rowery,manele i grzejemy na przykład do Białegostoku, by pokręcić się kilka dni po naszym ulubionym, wschodnim kawałku Polski.
Dam Wam dziś historyjki o tzw "Błędzie przeżywalności", czyli dlaczego rzucanie studiów by składać komputery w garażu to nie jest przepis na sukces.
Najpopularniejszym w internetach przykładem prawidłowego uwzględnienia błędu przeżywalności jest historia o Abrahamie Waldzie, który to w czasie II wojny światowej analizował uszkodzenia alianckich bombowców po to by wskazać gdzie umieścić dodatkowe opancerzenie tak by zwiększyć ich przeżywalność. Wojsko przeanalizowało uszkodzenia setek bombowców wracających z misji. Zauważyli, że najwięcej uszkodzeń jest
źródło: comment_xNF453YMWutsWXho2cMsOmWQUWXohKrl.jpg
PobierzByłem tu przed gorącymi.